Trwa ładowanie...

Trzy lata pandemii. "Powinniśmy nadal myśleć, bo bezmyślność, tak czy inaczej, nas zabije"

 Karolina Rozmus
13.03.2023 15:30
Pandemia wcale się nie skończyła
Pandemia wcale się nie skończyła (Getty Images)

4 marca 2020 roku cała Polska dowiedziała się o pierwszym przypadku infekcji spowodowanej SARS-CoV-2, 11 marca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła pandemię. Dziś COVID nie zajmuje naszych myśli, a przecież zagrożenie nie minęło.

spis treści

1. Początek końca pandemii czy środek nowej fali?

Ostatni tygodniowy raport Ministerstwa Zdrowia wskazuje, że między 2 a 8 marca odnotowano 19 051 zakażeń, z powodu infekcji lub współistnienia COVID-19 z innymi chorobami zmarło 91 osób, a hospitalizowano 2993 osoby. W odniesieniu do poprzednich fal, kiedy notowano nawet ponad pięć tysięcy zakażeń dziennie, może to nie robić wrażenia.

A jednak w porównaniu z wcześniejszym tygodniem liczba zachorowań wzrosła o jedną czwartą, mamy więcej ofiar śmiertelnych i hospitalizacji. Współczynnik R dla pierwszego tygodnia marca wynosi 1,14, co dowodzi, że wirus nie jest w odwrocie.

Zobacz film: "Kraken dotrze do Polski? Dr Grzesiowski: Spodziewamy się fali zachorowań pod koniec lutego"

- Grypa pojawiła się w tym sezonie wyjątkowo wcześnie i odwróciła uwagę od COVID. Jednak zintegrowany system nadzoru wirusologicznego nad chorobami górnych dróg oddechowych, SENTINEL, wskazuje, że już w tej chwili mamy zdecydowaną przewagę COVID – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant epidemiologiczna.

- Według prognoz ECDC fale zachorowań będziemy obserwować co kilka miesięcy. Dopóki mamy wrażliwe osoby i dopóki jest transmisja wirusa, COVID z nami zostanie – podkreśla.

Tego samego zdania jest dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Obserwujemy w niektórych regionach świata rosnącą liczbę infekcji, a jeżeli ktoś mówi, że to koniec pandemii, to powinien zdać sobie sprawę, że dziś mamy zbliżone liczby zakażeń, jakie mieliśmy trzy lata temu w czerwcu czy lipcu – przypomina w rozmowie z WP abcZdrowie.

Dodaje, że obecnie dominujący rekombinant XBB.1.5, potocznie zwany Krakenem, uchodzi za wirus wywołujący łagodne infekcje. Jednak może być śmiertelnym zagrożeniem dla osób w wieku senioralnym oraz tych, które nie przyjęły dawek przypominających szczepionki.

- Wciąż nie wolno go bagatelizować, bo najmocniej uderza w najsłabszych. Atakuje dzieci i osoby starsze, to one są dziś hospitalizowane – tłumaczy prof. Joanna Zajkowska.

- Narażeni są pacjenci z chorobami przewlekłymi, nawet młodzi ludzie i mam tu na myśli np. cukrzyków – dodaje w rozmowie z WP abcZdrowie specjalistka chorób zakaźnych prof. Anna Boroń-Kaczmarska.

Prof. Zajkowska podkreśla, że oficjalne statystyki są niewątpliwie mocno zaniżone, m.in. nie uwzględniają osób, u których COVID w jakimś stopniu przyczynił się do pogorszenia stanu zdrowia lub do zgonu.

- U osób starszych COVID zaostrza podstawową chorobę albo narusza tzw. zespół kruchości (ang. frailty, stan związany ze zmniejszeniem fizjologicznych rezerw, zmniejszona wydolność narządów i układów, przyp. red.), czyli przeważa szalę, powodując, że chory przestaje sobie radzić z obciążeniami, czego skutkiem jest zgon – mówi ekspertka.

Prof. Boroń-Kaczmarska przyznaje, że choć nie umieramy masowo na COVID, to istnieje ryzyko przyspieszenia pandemii ze względu na to, że "zmienność wirusa jest ogromna".

- Należy się liczyć z możliwością ponownego wzrostu zachorowań, przy czym trudno przewidzieć, czy kolejny wariant nie zmieni swojej wirulencji, czy przypadkiem kolejne zakażenia nie będą o znacznie cięższym przebiegu – tłumaczy.

2. "Co 10. ozdrowieniec ma przewlekłe powikłania"

"Trzy lata pandemii. Wirus ma się dobrze. Chorujemy masowo. Nie chronimy się. Umiera kilka tysięcy chorych tygodniowo. Co dziesiąty ozdrowieniec ma przewlekłe powikłania" – pisze dr Grzesiowski.

O tych w ostatnich czasie mówi się coraz więcej, bo trzy lata pandemii pozwoliły ocenić ich skalę.

- Ludzie stali się nieostrożni i niefrasobliwi, przestali się przejmować koronawirusem. Nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, że każde przechorowanie zwiększa ryzyko zespołu post-COVID, a im więcej zakażeń SARS-CoV-2 mamy za sobą, tym większe ryzyko powikłań. W zależności od badań ocenia się, że od 20 do 60 proc. wszystkich osób, które chorowały, ma jakieś cechy zespołu post-COVID – mówi dr Dzieciątkowski.

- Instytucje nadzorujące usunęły wariant XBB 1.5 z listy VOC (ang. Variants of Concern przyp. red.), czyli „wariantów budzących niepokój”. Natomiast ma on dużą zdolność zakażania, wyższą niż poprzednie warianty, stąd ta powszechność zachorowań. Coraz częściej obserwowane są też powikłania – przyznaje prof. Zajkowska.

3. Ogromny sukces, wielkie porażki

"Czy są jakieś korzyści, które przyniosła pandemia? Tak" – pisze prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska na Twitterze.

- Mamy na swoim koncie sukcesy – bezwzględnie jest nim opracowanie i wdrożenie szczepionek mRNA w niezwykłym tempie. Nowe, skuteczne, celowane leki przeciwwirusowe to kolejny sukces nauki nad SARS-CoV-2, ale porażką jest ich niska dostępność, zwłaszcza w Polsce – wylicza dr Dzieciątkowski.

Blask sukcesów przyćmiewa jednak ogrom porażek. Dr Grzesiowski i dr Dzieciątkowski mówią o dezinformacji, jednym z grzechów głównych pandemii.

- Często można zetknąć się z celowym bądź przypadkowym szerzeniem fałszywych informacji na temat samej pandemii, bezpieczeństwa czy efektywności szczepień lub terapii. Czasem być może to efekt zamierzonego działania organizacji czy niektórych państw, kiedy indziej jest to wynikiem niefrasobliwości ludzkiej – mówi wirusolog, dodając, że dezinformacja jest "największą porażką pandemii".

Zapominamy o zagrożeniu, a pandemia wciąż trwa
Zapominamy o zagrożeniu, a pandemia wciąż trwa (Getty Images)

- Dwie dawki podstawowe przyjęło niewiele ponad 60 proc. Polaków, drugi booster – ok. 14 proc. Boją się, nie widzą ich skuteczności? A przecież samych szczepionek mRNA podano na świecie ponad trzy miliardy dawek, tak więc siłą rzeczy jest to najlepiej przebadany preparat, jaki istnieje. Tak, czasem zdarzają się powikłania poszczepienne, ale to samo można powiedzieć o jakiejkolwiek innej szczepionce, czego dowodzi rachunek prawdopodobieństwa i statystyki. Natomiast powikłania po COVID-19 są duże częstsze i dużo groźniejsze – dodaje wirusolog, a prof. Zajkowska podkreśla, że szczepienia "to jest wciąż lekcja do odrobienia".

- Powinniśmy nadal myśleć, bo bezmyślność, tak czy inaczej, nas zabije. Starajmy się zachować zdrowy rozsądek, weryfikować wiedzę na temat koronawirusa, a jeżeli zachorujemy, bądźmy odpowiedzialni i unikajmy niepotrzebnych kontaktów, by nie zakażać innych - apeluje dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

- Na razie jest spokojnie, ale liczymy się z kolejnymi pandemiami, biorąc za wzór tylko i wyłącznie XXI wieku, kiedy już mieliśmy trzy pandemie przed pandemią COVID-19 – podsumowuje prof. Boroń.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze