Wariant Lambda jest już w Polsce. Dr Rzymski: Jeśli dojdzie do fali zakażeń, będzie ona inna niż poprzednie

- Możemy mieć pewność, że wariant Lambda jest już w Polsce - mówi biolog dr Piotr Rzymski. Zdaniem eksperta oznacza to, że jesienią może nas czekać fala zakażeń koronawirusem, jednak nie będzie ona taka sama, jak poprzednie. - Liczby zakażeń będą miały drugorzędne znaczenie - podkreśla ekspert.

1. Wariant Lambda jest już w Polsce

W czwartek 8 lipca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 93 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 zmarło 19 osób.

Do tej pory w Polsce zostało potwierdzonych 106 przypadków zakażenia wariantem Delta oraz 12 wariantem Delta Plus.

Zobacz film: "Dr Afelt: Apeluję o zachowanie maseczek w zamkniętych pomieszczeniach"

- Na razie resort zdrowia oficjalnie nie potwierdził obecność wariantu Lambda w Polsce. Jednak jeśli zajrzymy do bazy GISAID, gdzie trafiają dane z sekwencjonowania genomu koronawirusa SARS-CoV-2, zobaczymy, że Lambda już została wykryta na terytorium 30 krajów, w tym również w Polsce. Oznacza to, że został zsekwencjonowany w jednym z polskich laboratoriów. Nie jest to jednak jednoznaczne z tym że wariant już rozprzestrzenia się w kraju - opowiada dr hab. med. Piotr Rzymski z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

Oprócz tego wariant Lambda odnotowano w kilkunastu europejskich państwach, w tym w Czechach, Niemczech, Danii, Holandii oraz Szwajcarii.

2. Lambda a szczepionki przeciw COVID-19. "Nie stanowi problemu dla mRNA"

Wariant Lambda budzi coraz większe obawy, ponieważ wstępne badania wskazują, że może się transmitować szybciej od wariantu Delta, który obecnie jest uważany za najbardziej zakaźny ze wszystkich szczepów koronawirusa.

Najbardziej jednak niepokojące jest to, że wstępne analizy wskazują, że wirus może omijać odporność wytworzoną po szczepionkach przeciw COVID-19.

Zdaniem dra Piotra Rzymskiego obecność niepokojących wariantów w Polsce, niewątpliwie spowoduje wzrost zakażeń na jesieni. Jednak podczas czwartej fali epidemii koronawirusa liczby zakażeń mogą mieć drugorzędne znaczenie.

- Ważne są nie liczby zakażeń, tylko hospitalizacji oraz zgonów z powodu COVID-19. Z pewnością jesienią będą one wyższe niż teraz, ale raczej nie osiągną tak wysokiego poziomu, jak podczas poprzedniej fali zakażeń. Znaczna część społeczeństwa nabyła odporność po zakażeniu lub jest zaszczepiona. Niestety, obecnie program szczepień wyhamował. Potrzebne są mądre działania na rzecz promocji szczepień, a z pewnością coś lepszego, niż zaproponowana przez rząd loteria szczepionkowa - wyjaśnia ekspert.

Dr Rzymski podkreśla, że nawet jeśli wariant Lambda rozprzestrzeni się w Polsce, nie powinno to mieć istotnego wpływu na sytuację epidemiologiczną.

- Moim zdaniem wariant Lambda nie jest w stanie zagrozić skuteczności obecnie stosowanych w Polsce szczepionek. Wstępne badania eksperymentalne wskazują, że nie powinien on stanowić zagrożenia dla preparatów mRNA. Cała teza o możliwej ucieczce wariantu Lambda spod odpowiedzi immunologicznej powstała na podstawie wstępnych obserwacji poczynionych dla chińskiej szczepionki Sinovac. Po pierwsze, ta szczepionka nie jest stosowana w Polsce. Po drugie, zawiera całego, inaktywowanego wirusa i jest opracowana na pierwotnym wariancie SARS-CoV-2. Oprócz tego nie wiemy, czy w ogóle pobudza ona odpowiedź komórkową, która jest najważniejszym, swoistym elementem obrony przed infekcją wirusową. Szczepionki mRNA i wektorowe ją pobudzają - opowiada dr Rzymski.

3. "Wiele osób myśli, że po szczepieniu stają się niezniszczalni"

- Obecnie mamy w Polsce bardzo niskie liczby zakażeń, ale nie powinno to uśpić naszej czujności - podkreśla dr Rzymski. Jego zdaniem w obliczu rozprzestrzenienia się bardziej zakaźnych wariantów Delta i Lambda nawet osoby zaszczepione powinny przestrzegać reżimu sanitarnego, ponieważ żadna szczepionka nie gwarantuje 100 proc. ochrony.

Z informacji, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia, wynika, że od początku realizacji Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19 do 5 czerwca dodatni wynik testu wykazano u 86 074 osób, które przyjęły tylko pierwszą dawkę jednej z wakcyny albo były szczepione preparatem jednodawkowym. Osoby z wynikiem pozytywnym uzyskanym w ciągu 14 dni po pierwszej dawce stanowią blisko 46 proc. (45,78 proc.)

Z kolei wśród osób, które przyjęły obie dawki szczepionek przeciwko COVID-19, potwierdzono 11 778 zakażeń. 3349 zakażeń potwierdzono w okresie krótszym niż 14 dni od przyjęcia drugiej dawki, 8 429 - po upływie powyżej 14 dni od drugiego zastrzyku.

- Niestety, wiele osób myśli, że po szczepieniu przeciw COVID-19 stają się niemal niezniszczalni. Są przekonani, że już nie mogą się zakazić koronawirusem. Tymczasem badania wskazują jednoznacznie, że szczepionki chronią przed różnymi wariantami SARS-CoV-2, zapobiegając ciężkiemu przebiegowi choroby. To nie wyklucza zakażenia oraz wystąpienia łagodnych obajwów - tłumaczy dr Rzymski.

Według eksperta oznacza to, że nawet osoby w pełni zaszczepione dalej muszą się stosować do noszenia maseczek oraz utrzymywania dystansu.

- Nie ma lepszej metody na przetrwanie łańcucha transmisji niż izolacja osoby zakażonej. Powinniśmy bacznie obserwować siebie, ponieważ nawet lekkie objawy przeziębienia albo od strony układu trawiennego mogą świadczyć o zakażeniu SARS-CoV-2. W przypadku osób zaszczepionych raczej nie spowoduje to większych problemów zdrowotnych. Powinniśmy jednak mieć świadomość, że istnieje ryzyko, że możemy zakazić inne osoby. Wciąż nie wiemy, jak efektywnie rozprzestrzeniają się nowe i bardziej transmisyjne warianty koronawirusa od osób zaszczepionych - podkreśla dr Piotr Rzymski.

Zobacz także: Wariant Delta. Czy szczepionka Moderny jest skuteczna w przypadku wariantu indyjskiego?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.