Wielka woda niesie ze sobą widmo chorób. "Sytuacja jest bardzo niebezpieczna"
Południe Polski zmaga się z żywiołem, który pojawił się w naszym kraju wraz z niżem genueńskim Boris. Zdaniem specjalistów chorób zakaźnych wielka woda może przynieść zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego.
1. Zatrucia pokarmowe, WZW typu A i czerwonka
Według IMGW największe opady notowano w południowej części woj. dolnośląskiego, opolskiego i woj. śląskim. Utrzymujące się od czwartku deszcze doprowadziły do spustoszenia m.in. na terenie Nysy, Kłodzka, Stronia Śląskiego czy Bystrzycy. Woda zrywała mosty, płynęła rwącą rzeką ulicami miast, wdzierała się do domów. Każda powódź stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego, nawet gdy fala powodziowa ustąpi, z uwagi na ryzyko szerzenia się chorób zakaźnych.
Zgodnie z raportem podsumowującym jedną z największych katastrof naturalnych w Polsce XX wieku, czyli powódź z 1997 r., między 26 lipca a 3 października 1997 na terenie 16 województw odnotowano:
6146 zatruć pokarmowych,
1654 przypadki biegunek u dzieci poniżej 2. r.ż.,
306 przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu A,
119 przypadków czerwonki.
Do tego notowano pojedyncze infekcje pod postacią leptospirozy, zoonozy, która rozwija się po kontakcie z chorym zwierzęciem, tężca, choroby układu nerwowego spowodowanej działaniem neurotoksyny tężcowej czy duru brzusznego, potocznie zwanego tyfusem, który wywołują Gram-ujemne pałeczki Salmonella.
- Ryzyko rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych jest zwiększone z uwagi na pogorszenie się warunków higienicznych związanych z zanieczyszczeniem ujęć wodnych i potencjalnym rozkładem materiałów biologicznych - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Robert Flisiak, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
- Może to sprzyjać szerzeniu się chorób, zwłaszcza tych, które przenoszą się drogą pokarmową. Na szczęście nie ma ryzyka upałów przyspieszających namnażanie się patogenów, ale mimo wszystko konieczne jest jak najszybsze usuwanie nagromadzonych zanieczyszczeń, aby nie stały się rezerwuarem drobnoustrojów - dodaje.
W przypadku niektórych chorób, jak dur brzuszny, okres wylęgania może trwać nawet do trzech tygodni, przez co ryzyko zakażenia utrzymuje się w tzw. drugim etapie katastrofy. Może zatem dotykać osób, które zajmują się m.in. usuwaniem odpadów czy naprawiających sieć wodno-kanalizacyjną.
- Epidemie wodne niosą ze sobą tragiczne konsekwencje zakażeń drobnoustrojami. W czasie powodzi do wody dostają się zanieczyszczenia z fekaliów z toalet czy śmiertelnie groźnych patogenów, które rozwijają się na ciałach zmarłych - alarmuje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Anna Boroń-Kaczmarska, hepatolog i specjalistka chorób zakaźnych.
2. Bakterie i wirusy atakujące przewód pokarmowy
- Wielkie ulewy powodują rozmiękanie ziemi i przenikanie tego, co bytuje w glebie - resztek ludzkich ciał z nekropolii, nieczystości z rur kanalizacyjnych. W tym drugim przypadku największe zagrożenie związane jest z drobnoustrojami, które bytują w przewodzie pokarmowym i są wydalane wraz z kałem - tłumaczy ekspertka.
❗️🚱Na terenach dotkniętych powodzią mogą wystąpić problemy z dostępem do wody pitnej. Najlepiej korzystać z wody butelkowanej. Woda kranowa może nie nadawać do spożycia albo może być zdatna do spożycia tylko po przegotowaniu. pic.twitter.com/9xkdS1b3W1
— Główny Inspektorat Sanitarny (@GIS_gov) September 15, 2024
Dodaje, że właśnie dlatego wielka woda choćby z 1997 r. doprowadziła do masowych zatruć pokarmowych. Jak mówi ekspertka, ich źródłem najczęściej są zakażenia bakterią E.coli.
- Bytuje w naszym przewodzie i choć nie każdy jej szczep należy do patogennych w stosunku do jelit, to u osób starszych, obciążonych innymi chorobami, przyjmujących leki czy u małych dzieci mogą prowadzić do tragicznych konsekwencji. Wystarczy że woda skażona materiałem zakaźnym, nawet w niewielkiej ilości, dostanie się do pożywienia.
Poza infekcjami bakteryjnymi zagrożeniem są infekcje wirusowe. W szczególności wirusowe zapalenie wątroby typu A. Każdego roku Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH - PIB notuje kilkaset przypadków choroby w Polsce. Do zakażenia dochodzi na drodze pokarmowej.
3. Jak zapobiec infekcji? Zakaźnicy radzą
Jak zmniejszyć ryzyko chorób zakaźnych związanych z powodziami? Prof. Flisiak przyznaje, że decydujący będzie czas usunięcia szkód. - Zalegające materiały biologiczne, jak np. zwłoki zwierząt, będących ofiarami powodzi, mogą stanowić duże zagrożenie dla zdrowia ludzi, zanieczyszczając spływające wody. To właśnie one są potencjalnym źródłem zakażenia infekcjami bakteryjnymi, tj. salmonelloza, szigelloza czy clostridioza - mówi.
Dodaje, że równie ważna jest dbałość o higienę, dostęp do świeżej, butelkowanej wody oraz bezpiecznej żywności, która nie miała kontaktu z powodzią.
- Wśród działań, które systemowo powinny zostać podjęte, jest szeroki dostęp do darmowych szczepień oraz pomocy medycznej, żeby każdy miał dostęp do lekarza tu i teraz - tłumaczy prof. Boroń.
Jej zdaniem zasadnym byłoby wyszczepienie populacji, w szczególności przeciw durowi brzusznemu, rotawirusom oraz WZW typu A.
- W zakaźnictwie profilaktyka szczepionkowa jest najważniejsza. Oczywiście higiena i mycie rąk są kluczowe, ale w tej granicznej sytuacji, kiedy zrozpaczeni ludzie próbują za wszelką cenę ratować siebie czy dobytek życia, swoich bliskich, trudno o zachowanie trzeźwego umysłu i dbałość o sterylność - tłumaczy.
Z punktu widzenia zakaźników obecna sytuacja jest inna niż w 1997 r. Nie oznacza to, że nie mamy powodów do obaw. - Sytuacja epidemiologiczna jest bardzo niebezpieczna - podkreśla prof. Boroń. - Polska jest dziś krajem o nienajgorszym standardzie sanitarno-higienicznym, ale ciągle nie jesteśmy mistrzami świata w tej dziedzinie. Stąd kataklizm, który dzieje się na naszych oczach, stanowi idealną sytuację do uwolnienia groźnych drobnoustrojów i do wybuchu epidemii.
- W tym przypadku jestem pesymistką. Wyszczepialność przeciw niektórym patogenom, spływającym z wodą, które należą do palety drobnoustrojów stwarzających zagrożenie epidemii wodnej, jest niestety zbyt mała. Należy być przygotowanym na scenariusz pesymistyczny - podsumowuje.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.