Co szkodzi naszym jelitom?
W krętych korytarzach jelit mieszkają mikroorganizmy, których łączna masa u dorosłego człowieka wynosi około 2 kilogramów. Mikroorganizmów tych jest nawet dziesięć razy więcej niż komórek naszego przewodu pokarmowego. Nic zatem dziwnego, że mają ogromny wpływ na stan naszego zdrowia. Mogą być albo naszym sprzymierzeńcem, wspierając nas w walce z chorobami, bądź wręcz przeciwnie – wpływać negatywnie na nasze zdrowie.
Już w starożytności w wielu krajach, m.in. w Egipcie czy Chinach, dostrzegano istotną rolę jelit w zachowaniu zdrowia. Niestety z biegiem czasu odeszliśmy od koncepcji mówiącej, iż "zdrowie zaczyna się w jelicie". Nie dziwi więc fakt, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu naukowcy nie poświęcali jelitom zbyt dużej uwagi. Ostatnie lata zaowocowały ponownym wzrostem zainteresowania przewodem pokarmowym oraz jego małymi mieszkańcami.
Mowa tu o mikroflorze jelitowej, czyli zespole drobnoustrojów zasiedlających nasze jelita, mających niebagatelny wpływ na nasze zdrowie. Co więcej, toczy się w nich nieustanna wojna. Jedną ze stron są bakterie prozdrowotne, które wspierają nas w walce z chorobami, wpływają korzystnie na nasze samopoczucie, stymulują układ odpornościowy i sprzyjają hamowaniu stanu zapalnego w organizmie.
To nasi sprzymierzeńcy. Niestety, obok nich żyją też bakterie potencjalnie chorobotwórcze. Wydzielają one szkodliwe endotoksyny oraz enzymy, które mogą wywierać negatywny wpływ na zdrowie i zaburzać homeostazę organizmu. W znacznej mierze to od nas zależy, kto osiągnie przewagę. Niebagatelny wpływ na kształt mikroflory ma bowiem styl naszego życia.
1. Jelita: to tu toczy się walka
Ogromne znaczenie w tym pojedynku ma nasza codzienna dieta. Jeśli spożywamy przede wszystkim pokarmy wysoko przetworzone, żywność bogatą w konserwanty i barwniki, sprzyjamy armii bakterii chorobotwórczych. Podobnie dzieje się, gdy nie dostarczamy organizmowi odpowiedniej ilości błonnika. Pamiętajmy bowiem, że najlepszą pożywką dla prozdrowotnych drobnoustrojów jest właśnie błonnik pokarmowy, występujący w znacznych ilościach w warzywach czy owocach.
Wpływ na mikroflorę jelit mają też stosowane przez nas leki. A tych przyjmujemy coraz więcej. Dobre bakterie niszczą nie tylko antybiotyki, ale też bardzo łatwo dostępne niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ). O ile pomagają one uśmierzyć ból, o tyle niestety nie pozostają obojętne dla błony śluzowej żołądka i jelit. Działanie uszkadzające mikrobiom jelitowy wywiera także szereg innych leków, np. cytostatyki czy inhibitory pompy protonowej, stosowane w celu łagodzenia objawów refluksu.
Naszym jelitom nie służy też stres,a tego w naszym życiu nie brakuje. Im jesteśmy bardziej narażeni na sytuacje stresowe, tym większą przewagę w walce o nasze zdrowie uzyskują złe bakterie. Dzieje się tak dlatego, że mózg i jelita są ze sobą ściśle połączone za pomocą nerwu błędnego. Innymi słowy jelita wpływają na mózg, a mózg na jelita.
Wszystkie negatywne emocje nie pozostają więc bez wpływu na mikroflorę jelit. Łatwo to zresztą zauważyć, gdy przed stresującym egzaminem lub ciężkim tygodniem w pracy boli nas brzuch lub walczymy z biegunką.
Na jelita negatywny wpływ ma też alkohol, zwłaszcza spożywany w nadmiarze. Dowiedziono ponadto, że mikroflora jelita odgrywa istotną rolę w rozwoju chorób wątroby.
2. Jak pomóc jelitom?
Od tego, która armia bakterii zwycięży – dobra czy zła – zależy w znacznej mierze stan naszego zdrowia. Przewaga bakterii prozdrowotnych sprawi, że nasz układ immunologiczny będzie działał sprawnie, broniąc nas przed chorobotwórczymi drobnoustrojami. Musimy więc im pomóc. W jaki sposób? Bardzo istotna jest dieta, która powinna być odpowiednio zbilansowana. Dobre dla jelit są pokarmy bogate w błonnik, będący pożywieniem dla korzystnych bakterii oraz produkty fermentowane, które są źródłem korzystnych bakterii kwasu mlekowego.
Warto również każdego dnia znaleźć czas na relaks i, o ile jest to możliwe, ograniczyć ilość przyjmowanych leków (zwłaszcza tych dostępnych bez recepty). W niektórych sytuacjach to jednak nie wystarczy i konieczne jest sięgnięcie po odpowiednie preparaty, np. probiotyki, czyli żywe szczepy bakterii wspomagających nasz mikrobiom. Te jednak powinny być stosowane w sposób celowany (określone szczepy wspomagają terapię różnych chorób).
W regeneracji nabłonka jelita pomocna jest też suplementacja kwasem masłowym. W stanie zdrowia (homeostazy) jest on wytwarzany przez prozdrowotne bakterie zasiedlające jelito grube w procesach fermentacji. Nieprawidłowa, źle zbilansowana dieta i zbyt szybkie tempo współczesnego życia sprawiło jednak, że u wielu z nas jego ilość w przewodzie pokarmowym jest niewystarczająca.
Niedobory te można uzupełnić stosując dietetyczny środek spożywczy specjalnego przeznaczenia medycznego z maślanem sodu. Nie tylko dostarcza energii komórkom nabłonka jelit, ale też łagodzi objawy ze strony przewodu pokarmowego, np. bóle brzucha i wzdęcia.
Od tego, w jakim stanie będą nasze jelita, zależy w dużej mierze nasze zdrowie i samopoczucie. Niestety, wiele czynników, z którymi mamy styczność na co dzień, wpływa negatywnie na nasz przewód pokarmowy.
Weryfikacja merytoryczna artykułu - dr Patrycja Szachta
Partnerem artykułu jest marka Debutir