Dawali jej zaledwie kilka miesięcy życia. Lekarka miała charakterystyczny objaw raka
Dr Gesa Vehlow, drobna kobieta o krótkich włosach, siedzi na kanapie i uśmiecha się do kamery. Na pierwszy rzut oka nie widać, że jest bardzo chora. W 2018 roku w jej płucach wykryto agresywnego guza, który się rozprzestrzenił. Pomimo chemioterapii, radioterapii i operacji, lekarze nie przewidywali, że przeżyje dłużej niż trzy lata. "Żyję już prawie pięć lat" – cieszy się Gesa, neurolog dziecięcy.
1. Jedynym objawem był kaszel
Latem 2018 roku Gesa i jej partner Torsten wyruszyli na długą rowerową przejażdżkę z przyjaciółmi z Ulm do Wiednia nad Dunajem. Pomimo uporczywego kaszlu, który przeszkadzał lekarce po przeziębieniu, Gesa była zawsze w dobrej kondycji – prowadziła zdrowy styl życia, nie paliła papierosów.
Nie miała pojęcia, że uporczywy kaszel to objaw raka płuc. Po powrocie z urlopu okazuje się, że to niedrobnokomórkowy rak płuca z mutacją EGFR - został zdiagnozowany przez kolegów w szpitalu. Kobieta dowiedziała się, że to typowy przypadek raka płuc u osób, które nie palą. Niestety, dotyka głównie kobiety.
"Właśnie otworzyłam własną praktykę lekarską i niedawno się zakochałam" – wspomina Gesa, dodając: "Bardzo nie chciałam umierać".
Pomimo diagnozy Torsten i Gesa pobrali się na plaży nad Bałtykiem. "Nigdy nie zamierzałem zostawić jej samej" – mówi Torsten.
2. Walka o życie
Wkrótce rozpoczęła się zacięta walka Gesy o życie. Lekarka przechodziła przez ciężkie etapy chemioterapii, radioterapii i ostatecznie poddała się radykalnej operacji, która pozostawiła ją bez lewego płuca.
Jednak w maju 2019 roku, po chwili sukcesu, przyszły ponownie złe wieści – wykryto przerzuty w węzłach chłonnych. Gesa otrzymała lek, który miał przedłużyć jej życie o kilka miesięcy, ale niestety jego skutki uboczne były poważne.
Dodatkowo pojawiły się przerzuty do mózgu. Lekarka bez wahania poddała się jednak kolejnej serii radioterapii.
Dwa lata później, rozwinęła się u niej druga, wysoce agresywna postać raka płuc, której komórki nowotworowe zwykle występują u ekstremalnych, długotrwałych palaczy.
Liczne guzy "nowego" raka były obecne w płucach, mózgu i wątrobie. Ponownie przeszła chemioterapię, radioterapię i immunoterapię. Lekarze nie dawali jej wielkich nadziei – tylko kilka miesięcy, jeśli szczęście dopisze. Jednak Gesa po raz kolejny okazała się niewiarygodnie silna.
Jak to robi? - To przede wszystkim mój optymizm, moja radość ze wszystkiego, co mam tu na ziemi. Jestem tego pewna – mówi. "Niektóre dni są i były trudne, ale nadal staram się patrzeć na wszystko pozytywnie - dodaje.
Gesa Vehlow zwraca się także z przekazem dla innych chorych: pozytywne nastawienie w chorobie nowotworowej jest niezwykłym wsparciem dla powodzenia terapii onkologicznej.
- Odkrycia i możliwości medycyny konwencjonalnej są ważne. Ale nie jesteśmy tylko komórkami biochemicznymi, jesteśmy także duchem i duszą – mówi. - Jeśli widzisz tylko negatywy, masz mniejsze szanse na wyzdrowienie -przyznaje.
- Doceniaj pomoc ludzi, bądź wdzięczny, ruszaj się i rób to, co sprawia ci przyjemność. Akceptacja sytuacji jest najważniejsza. Przeszłość się skończyła, przyszłość to fikcja. Żyję tu i teraz i to sprawia, że czuję się dobrze. Idzie wiosna, ogród kwitnie. Jest wspaniale – kończy neurolożka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.