Trwa ładowanie...

Dominują na SOR-ach. "W ciągu doby mamy takich urazów średnio ok. 15"

 Aleksandra Zaborowska
15.01.2025 18:33
Na ulicach tafla lodu, a na SOR-ach coraz więcej urazów
Na ulicach tafla lodu, a na SOR-ach coraz więcej urazów (Getty mages, East News)

Śnieg i deszcz pojawiające się przy naprzemiennie mroźnej i plusowej temperaturze powodują wyjątkowo trudne warunki na drogach i chodnikach. Skutki pogody widać już na ostrych dyżurach.

spis treści

1. Wystarczy chwila nieuwagi

Opady marznącego deszczu, przed którymi ostrzegało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, stworzyły na drogach wyjątkowo niebezpieczne warunki, które od wtorku stoją za licznymi utrudnieniami w ruchu i wypadkami. Służby nie tylko same nie nadążają z odśnieżaniem czy posypywaniem nawierzchni, ale też same ulegają wypadkom: 15 stycznia rano w miejscowości Oleśniki (województwo lubelskie) do rowu zjechał pług śnieżny, o czym poinformowała w serwisie X lubelska policja.

Już widać skutki pogody i nieprzystosowanych dróg. Na własnej skórze odczuła to nasza redakcyjna koleżanka Dominika, która 14 stycznia wylądowała na ostrym dyżurze w rzeszowskim szpitalu. Jak mówi, królowały tam właśnie przypadki urazów spowodowane poślizgnięciami czy upadkami.

- Chwila nieuwagi zaowocowała podziwianiem poczekalni najbliższej urazówki. Wystarczyło drobne poślizgnięcie na oblodzonym deptaku. Noga osunęła się z krawężnika, a po chwili usłyszałam przeraźliwy chrzęst. Szczęście w nieszczęściu, bo ulicę dalej znajdowała się urazówka. Nie byłam tam pierwszą pacjentką z podobnym problemem i na pewno też nie ostatnią - relacjonuje redaktorka WP abcZdrowie.

Zobacz film: "Lekarze przeoczyli złamanie kości u pięcioletniego chłopca"

- Większość przypadków była podobna, główna różnica polegała na sposobie lądowania. Urazy kończyn górnych, dolnych, miednicy, kości ogonowej, kręgosłupa, a nawet głowy. U mnie w płaskich butach skończyło się zwichnięciem - podsumowuje Dominika.

2. Ruch na urazówkach

Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja z urazami poupadkowymi na warszawskich szpitalnych oddziałach ratunkowych.

- Jak co roku w okresie zimowym obserwujemy wzrost liczby chorych zgłaszających się do SOR i przywożonych przez zespoły ratownictwa medycznego z powodu urazów, głównie głowy i kończyn. Związane jest to głównie ze zmiennymi warunkami atmosferycznymi. Część tych pacjentów stanowią osoby pod wpływem alkoholu - opisuje płk lekarz Jarosław Rytwiński, szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

Większą liczbę pacjentów z urazami poupadkowymi odnotowuje także SOR w Szpitalu Czerniakowskim.

- Zazwyczaj w ciągu doby mamy takich urazów średnio ok. 15. W ostatnich dniach było ich ok. 20. Zazwyczaj są to urazy kończyn dolnych i nadgarstków - wymienia rzeczniczka prasowa szpitala Ewa Godlewska.

Jakie urazy się zdarzają, jak do nich dochodzi i kto jest na nie najbardziej narażony?

3. Skręcona kostka to dopiero początek

Lekarze i ratownicy podkreślają, że urazy spowodowane upadkami najczęściej dotyczą konkretnej grupy wiekowej i to dla niej są najgroźniejsze.

- Niewątpliwe ludzie starsi, a więc bardziej narażeni na urazy i złamanie w trudnych warunkach zimowych, powinni zachować szczególną ostrożność. Zimą powinniśmy też uważać na alkohol i to nie tylko ze względu na zaburzenia równowagi, ale też na to, że powoduje szybsze wychłodzenie organizmu - wskazuje płk lekarz Jarosław Rytwiński.

- Seniorzy to grupa, która najczęściej ulega takim urazom: mają oni bardziej kruche kości, mniej sprawne stawy. Często obserwujemy tzw. złamanie Collesa, czyli złamanie w obrębie nasady dalszej kości promieniowej - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie ratownik medyczny z SOR Szpitala Wolskiego Wiktor Filipowski.

Zobacz też: "Cicha złodziejka kości". Reumatolog wymienia pierwsze objawy

Do złamania tego typu może dojść m.in. w wyniku upadku na wyciągnięte dłonie bądź próby podparcia się przy upadku do tyłu. Eksperci podkreślają jednak, że urazy kończyn stanowią przeważnie relatywnie najprostsze przypadki.

- Przy pogodzie sprzyjającej poślizgnięciom widzimy zdecydowany wzrost liczby urazów głowy, zwłaszcza przy upadkach do tyłu - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Agnieszka Ponieważ, specjalistka medycyny ratunkowej, ordynator SOR w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie.

- Zdarzają się wypadki, w których złamania czy zwichnięcia kończyn to błahostka, bo poważniejsze są towarzyszące im urazy głowy. Może dojść do wstrząśnienia mózgu, rozcięcia powłok skórnych i konieczności szycia, ale i do urazów czaszkowo-mózgowych, w skrajnych przypadkach nawet z krwawieniem wewnątrzczaszkowym - mówi Wiktor Filipowski.

- Warto zachować maksymalną ostrożność, bo zdarzają się przypadki naprawdę poważne. Pamiętam pacjenta, dostawcę pieczywa, którego przyjęliśmy kilka lat temu w święto Trzech Króli: poślizgnął się na schodach, uderzył głową o stopień i doznał pęknięcia czaszki - wspomina ordynator Agnieszka Ponieważ z lubelskiego szpitala.

Ratownik Wiktor Filipowski podkreśla, że jeśli doszło już do uderzenia głowy, a następnie utraty przytomności bądź zaburzeń świadomości, należy bezwzględnie wezwać na miejsce wypadku zespół pogotowia i nie ryzykować samodzielnym transportem do szpitala.

Ratownik medyczny Wiktor Filipowski o najczęstszych zimowych urazach
Ratownik medyczny Wiktor Filipowski o najczęstszych zimowych urazach (materiały własne)

4. "Odzwyczailiśmy się od zimy"

Lekarze i ratownicy zwracają uwagę na jeszcze jeden czynnik: odkąd zimy stały się łagodniejsze, a temperatury minusowe dość krótkotrwałe, pacjenci stali się mniej ostrożni.

- Odzwyczailiśmy się od zimy i staliśmy się mniej uważni. Najbardziej zdradliwy jest świeży śnieg, który przykrywa lód. Nie sposób go zauważyć, nawet jeśli stąpamy dość ostrożnie - mówi lek. Agnieszka Ponieważ.

Nie brakuje też zachowań potencjalnie ryzykownych: jazdy na rowerach, skuterach lub, co gorsza, hulajnogach elektrycznych po oblodzonych jezdniach. Niestety, dla niektórych są one całorocznym elementem pracy, co sprawia, że są wyjątkowo narażeni na wypadki.

- Na pewno ta pogoda jest wielkim wyzwaniem dla osób pracujących na jednośladach, np. kurierów czy dostawców jedzenia. Miałem taką sytuację ostatnio: wypadek z udziałem dostawcy, który poślizgnął się na rowerze przy próbie skrętu i upadł na prawą stronę ciała. Chociaż nie doszło do ewidentnego złamania, pacjent mocno się potłukł i wymagał przetransportowania do szpitala – wspomina ratownik medyczny Wiktor Filipowski.

5. Upadek na śniegu i lodzie. Co robić?

Eksperci podkreślają, że każdy uraz wynikający z upadku, który wywołuje silny ból, powinien być skonsultowany z lekarzem, aby wykluczyć wszelkie urazy wewnętrzne, zwłaszcza urazy głowy.

Kontuzjowaną kończynę należy (nawet prowizorycznie) usztywnić i unieruchomić. Pod żadnym pozorem nie należy wymuszać na niej ruchu, aby ją "rozchodzić" czy "rozruszać".

Warto też pamiętać o zasadzie, która, w ferworze emocji, może być często pomijana: jeśli tylko jest to możliwe, z kontuzjowanej stopy należy zdjąć but bądź przynajmniej poluzować sznurowadła czy rozpiąć zamek. Jeśli kontuzjowana jest ręka, należy jak najszybciej zdjąć z niej zegarek, bransoletki i pierścionki.

- Jeżeli nie pozbędziemy się tych rzeczy, a w międzyczasie dojdzie do obrzęku, możemy mieć problem ze ściągnięciem ich albo – co gorsza – ze zmniejszeniem dopływu krwi – radził w rozmowie z WP abcZdrowie Jarosław Bąk, ratownik medyczny z placówki Żagiel Med w Lublinie.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze