Jej twarz pokryła się bolesne strupy. Zlekceważyła poważną chorobę
Choroby skóry nie należą do najprzyjemniejszych, bo często wiążą się także ze wstydem. Nasza bohaterka przeżyła kryzys, gdy jej twarz niemal w całości została pokryta strupami.
1. Odstawiła krem i się zaczęło
Ariane Sajous ma zaledwie 26 lat. Już dawno zdiagnozowano u niej egzemę, która w Polsce nosi nazywana jest także wypryskiem. To choroba skóry, która polega na zapaleniu jej wierzchnich warstw. Lekarze zalecili jej stosowanie kremów, zawierających sterydy.
Tak robiła przez kilka lat, ale w pewnym momencie zauważyła, że i tak co najmniej trzy razy w roku ma ostre nawroty egzemy. Doszła do wniosku, że przyczyną może być krem, który do tej pory pomagał. Wtedy zdecydowała się go odstawić.
To był błąd, co potwierdziły potem badania. Niemal cała jej twarz została pokryta strupami, które nie tylko swędziały, ale były także bardzo bolesne. Specjaliści doszli do wniosku, że to przez nagłe odstawienie sterydów. Takie objawy, jak miała Ariane, mogą pojawić się w ciągu kilku dni, a nawet tygodni po zaprzestaniu leczenia.
- Spędziłam ponad miesiąc zamknięta w swoim pokoju, bo nie chciałam, aby ktokolwiek mnie widział. Trudno było nie czuć się obrzydliwie, gdy każdej napotkanej osobie musiałam tłumaczyć, że to nie jest zaraźliwe. Bałam się, że przyjaciele i mój chłopak będą zniesmaczeni, bo sama się siebie brzydziłam - opowiada kobieta z Francji.
2. Spróbowała innego leczenia
Dopiero z czasem zaczęła oswajać się z tym, jak wygląda jej skóra. Dużo zawdzięcza partnerowi, który cały czas był przy niej i ją wspierał. W pewnym momencie znalazła nowy sposób na walkę ze skutkami egzemy. Polegał on na tym, aby w organizmie było jak najmniej wody, więc trzeba było wprowadzić drastyczną dietę.
- Jadłam najbardziej suche jedzenie, jakie mogłam znaleźć. Zrezygnowałam z obiadów, aby ciało w nocy goiło skórę, a nie trawiło pokarm. Piłam maksymalnie jeden litr wody dziennie. Po trzech miesiącach zaczęłam widzieć poprawę i wtedy powoli wracałam do normalnych posiłków. Teraz jem, co chcę - tłumaczy.
Przeraźliwe strupy zniknęły z twarzy, ale skóra jeszcze jest pokryta ranami. Zdarzają się też sporadyczne nawroty choroby. 26-latka jednak wie, że w każdej chwili znowu może być źle.
- Moja skóra się goi, a ja mam rany na twarzy, nogach i ramionach. Czuję się dobrze i bardzo bym chciała wyleczyć twarz. Zawsze się boję, że wróci najgorsze, ale czy tak będzie, tego nikt nie wie - przyznaje.
W całej historii jednak najważniejszy jest fakt, że Ariane zaakceptowała siebie. Dziś nie wstydzi się choroby, spotyka się z przyjaciółmi, chodzi do pracy i na randki z ukochanym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.