Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Zaburzenia snu w czasach pandemii COVID-19. Coraz więcej chorych narzeka na bezsenność

Coraz więcej zakażonych koronawirusem narzeka na bezsenność
Coraz więcej zakażonych koronawirusem narzeka na bezsenność (123rf)

"Czuję się jak zombie. Praktycznie nie spałam przez 3 tygodnie" - opowiada jedna z kobiet, która zachorowała na COVID-19. Lekarze przyznają, że zakażeni koronawirusem coraz częściej narzekają na problemy z bezsennością. Badania z Chin wskazywały, że problem dotykał nawet 75 proc. osób przebywających w izolacji.

spis treści

Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj

1. Nietypowe objawy COVID-19

Proporcjonalnie do liczby zakażonych, rośnie też liczba opisywanych przez chorych dolegliwości towarzyszących infekcji. Coraz częściej obok typowych objawów, takich jak kaszel i gorączka, chorujący na COVID-19 opowiadają o nietypowych symptomach. Skarżą się na bóle kręgosłupa, problemy z pamięcią i koncentracją oraz bezsenność.

Zobacz film: "Poseł został wolontariuszem na oddziale COVID-19. Marcin Porzucek mówi, jak wygląda walka z pandemią (WIDEO)"

"Nie spałam przez 3 tygodnie przechodzenia COVID-19. Jest już dwa tygodnie po ustąpieniu objawów i nadal zasypiam najwcześniej o 2-3 w nocy. Czuję się jak zombie" - to jedna z wielu historii, które można usłyszeć od osób zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2.

- Zachorowałam 1 listopada. Najpierw zaczęła mnie okropnie boleć głowa, żadne proszki nie pomagały. Potem doszły bóle mięśni jak przy grypie. Następnym objawem był straszny uścisk w klatce piersiowej i duszności. Wszystko trwało 2 tygodnie, potem wygasło, a zaczęła się koszmarna bezsenność - opowiada Marta Zawadzka.

Problemy ze snem męczyły ją przez 8 dni. - Nie spałam ani minuty przez całą noc, zasypiałam dopiero ok. 6:00 rano i budziłam się po godzinie. W dzień również nie spałam - wspomina Marta. Teraz wszystko wróciło do normy.

Marta zmagała się z bezsennością podczas COVID-19
Marta zmagała się z bezsennością podczas COVID-19 (arch. prywatne)

Aneta wspomina, że podczas choroby spała po 3 godziny. - Budziłam się w nocy zazwyczaj o godz. 2:00 i nie mogłam zasnąć do rana. Na szczęście im bardziej ustępowały inne objawy infekcji, tym również jej sen stawał się dłuższy i głębszy - wspomina.

O uciążliwych problemach z bezsennością opowiada też Agnieszka Józefczyk, która zachorowała 10 października. Po tygodniu jej stan się pogorszył na tyle, że musiała trafić do wrocławskiego szpitala. Wtedy problemy ze snem jeszcze się nasiliły.

- Podczas 11-dniowej hospitalizacji spałam może dwie noce. Zapewne było to spowodowane gorączką i ogólnie złym samopoczuciem. Byłam ciągle w takim stanie napięcia nerwowego, że ze strachu nie mogłam zasnąć. Po powrocie do domu jest coraz lepiej, ale różne lęki i niepokoje pozostały. Boję się spać sama - wspomina Agnieszka.

Agnieszka z powodu COVID-19 spędziła 11 dni w szpitalu
Agnieszka z powodu COVID-19 spędziła 11 dni w szpitalu (arch. prywatne)

2. Koronawirus a bezsenność

Prof. Adam Wichniak, lekarz specjalista psychiatra i neurofizjolog kliniczny z Ośrodka Medycyny Snu Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie przyznaje, że również do niego coraz częściej zgłaszają się pacjenci skarżący się na problemy z bezsennością po przebyciu choroby COVID-19.

- Problem gorszego snu dotyczy jednak także innych grup osób. To, że po infekcji COVID-19 sen się pogarsza, nie jest zaskakujące i raczej należy się tego spodziewać. Widzimy również znaczne pogorszenie jakości snu i częste zwracanie się do nas po pomoc osób, które nie były chore, nie miały kontaktu z zakażeniem, ale pandemia zmieniła ich styl życia - tłumaczy prof. dr hab. n. med. Adam Wichniak.

Badania z Chin wskazują, że zaburzenia snu zgłaszało nawet 75 proc. osób zakażonych koronawirusem. W większości przypadków wynikały one z lęku związanego z chorobą. Również samo "zamknięcie w domu" powoduje zmianę rytmu funkcjonowania i wiąże się z mniejszą aktywnością, a to już przekłada się na jakość snu.

- Chińczycy, jako pierwsi dostrzegli, że problem infekcji COVID-19 to nie tylko ciężkie śródmiąższowe zapalenie płuc, ale też problemy z innymi obszarami zdrowia, w tym ze zdrowiem psychicznym i zaburzeniami snu. Chińczycy opublikowali statystyki, że w miastach, w których toczyła się epidemia, problemy ze snem występowały u co drugiej osoby. U osób, które same narzuciły sobie izolację, problemy ze snem dotyczyły ok. 60 proc., natomiast u tych, które były zakażone i miały administracyjny nakaz przebywania w domu, odsetek osób skarżących się na zaburzenia snu wynosił nawet 75 proc. - mówi prof. Wichniak.

- Dla Polski nie mamy mocnych danych dotyczący skali zjawiska. Natomiast mamy dane w grupach wybranych z internetowych badań ankietowych. Tam rzeczywiście widzimy, że występowanie objawów lęku czy bezsenności jest bardziej regułą niż wyjątkiem - dodaje neurofizjolog.

Lekarz przyznaje, że trudno mówić na razie o dokładnych danych procentowych, ale musimy się liczyć z tym, że pandemia będzie powodowała problemy ze zdrowiem psychicznym i będzie potęgowała złe sposoby radzenia sobie tymi problemami, czyli na przykład sięganie w nadmiarze po alkohol. Skalę problemu widać na przykładzie wzrostu sprzedaży leków nasennych i przeciwdepresyjnych.

- Statystyki z marca i kwietnia pokazują 25-33 proc. wzrost sprzedaży leków uspokajających, nasennych i przeciwdepresyjnych, porównując do tego samego okresu w 2019 r. - alarmuje prof. Wichniak.

3. Dlaczego zakażonych koronawirusem dotyka bezsenność?

Neurolog dr Adam Hirschfeld przypomina, że koronawirusy mają potencjał infekowania komórek nerwowych. W przebiegu zakażenia koronawirusem mogą wystąpić m.in. zmiany stanu psychicznego i zaburzenia świadomości.

- Mając za sobą właściwie rok od początku pandemii, możemy powoli i z dużą dozą dystansu zacząć oceniać objawy utrzymujące się po przejściu ostrej fazy infekcji wirusem. Mamy tu liczne raporty i doniesienia. Chyba tym, co zdaje się być dość jednoznaczne, to problemy natury psychicznej - lęk, depresja, zespół stresu pourazowego występujące nawet u jednej trzeciej osób zakażonych. Kolejny masowo diagnozowany problem to zespół przewlekłego zmęczenia - u ponad połowy chorych - przypomina dr Adam Hirschfeld, neurolog z Oddziału Neurologii i Udarowego Centrum Medycznego HCP w Poznaniu.

Kolejne doniesienia wskazują, że zakażenie wirusem SARS-CoV-2 może niekorzystnie wpływać na to, jak funkcjonuje nasz mózg, potwierdza to również prof. Adam Wichniak.

- Ryzyko wystąpienia zaburzeń neurologicznych lub psychicznych jest w takiej sytuacji bardzo wysokie. Na szczęście nie jest to powszechny przebieg COVID-19. Największym problemem jest to, z czym boryka się w zasadzie całe społeczeństwo, czyli utrzymujący się stan napięcia psychicznego, związany ze zmianą rytmu życia. U licznych osób aktywnych zawodowo i uczniów dramatycznie wzrosła ilość czasu spędzanego przed ekranem komputera, natomiast ilość czasu spędzanego w świetle dziennym, aktywnie na zewnątrz, dramatycznie spadła - przyznaje prof. Wichniak.

4. Skutki bezsenności. Czy pomoże melatonina?

Zła jakość snu wpływa na wszystkie inne procesy zachodzące w organizmie, to może spowodować, że wydłuży się czas regeneracji i powrotu do zdrowia. Bezsenność może prowadzić do pogorszenia koncentracji i pamięci. Im dłużej trwa, tym ciężej ją pokonać.

- Pamiętajmy, żeby przebywać w ciągu dnia w jasno oświetlonych pomieszczeniach, blisko okna, dbać o aktywność fizyczną i stały rytm dnia, tak jakby się wychodziło do pracy, nawet jeśli pracujemy zdalnie - radzi prof. Wichniak.

W niektórych przypadkach konieczne jest zastosowanie farmakoterapii, ale nie wszystkie środki można stosować u osób chorujących na COVID-19.

- Typowe leki stosowane do leczenia bezsenności nie są korzystne u większości covidowych pacjentów, bo mogą pogarszać parametry oddechowe. Najbezpieczniejsze jest stosowanie leków pochodzenia roślinnego, melisy, kozłka lekarskiego, leków przeciwhistaminowych. Rozważyć można także leki psychiatryczne np. poprawiające jakość snu leki przeciwdepresyjne. Najbardziej na cenzurowanym są leki nasenne starszego typu, czyli pochodne benzodiazepiny - wyjaśnia prof. Wichniak.

Dane z Włoch i Chin pokazują obiecujące wyniki leczenia melatoniną. U pacjentów, którym była podawana, nie występowały żadne niepożądane reakcje. Część ekspertów twierdzi, że jej podanie osobom przy ciężkim przebiegu, może zapobiec rozwojowi tzw. burzy cytokinowej.

- Melatonina jest lekiem o działaniu chronobiologicznym, czyli reguluje rytm snu. Wiemy dużo o jej korzystnym wpływie na parametry immunologiczne w modelach zwierzęcych, natomiast nie ma silnych danych z dużych badań na temat tego, że te same korzystne efekty obserwujemy u ludzi. Wiele znanych osób mówi, że otrzymywało melatoninę podczas choroby, np. prezydent Donald Tramp. To co na pewno wiemy to fakt, że melatonina jest bezpieczna, więc podając ją zakażonym, nie szkodzimy im, natomiast czy jest skuteczna w łagodzeniu skutków infekcji? Na razie nie ma na to pewnych dowodów - podsumowuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze