Koronawirus. Syndrom chronicznego zmęczenia po COVID-19. Czy można go wyleczyć?
Przewlekle zmęczenie jest jednym z najczęstszych objawów, jakie zgłaszają pacjenci z COVID-19. Objaw ten nie zawsze jednak znika po wyleczeniu choroby. Ok. 10 proc. zakażonych koronawirusem skarży się na niewydolność psychiczną i fizyczną nawet po upływie kilku miesięcy. Dr Paweł Grzesiowski tłumaczy, czym jest zespół zmęczenia post-COVID i czy można go wyleczyć.
Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj
1. Objawy zmęczenia u chorych na COVID-19
29-letnia antropolożka Valerie Giesen uchodziła za okaz zdrowia. Brała lekcje tańca, chodziła na basen, jeździła rowerem. Teraz ledwie powłóczy nogami. Wszystko po tym, jak w marcu tego roku zapadła na chorobę przypominającą grypę. Valerie bała się zgłosić się po pomoc, ponieważ w Kopenhadze, gdzie mieszka i pracuje, właśnie rozpoczęła się pierwsza fala epidemii koronawirusa. Dziewczyna spędziła 2 tygodnie w łóżku. Jak wspomina, czuła się tak wyczerpana, że nawet droga do łazienki wydawała się jej nie do pokonania.
Po jakimś czasie objawy ustąpiły. Valerie nawet przyjechała rowerem 400 km z Kopenhagi do rodzinnego Berlina, ale pod koniec sierpnia objawy powróciły - paraliżujące zmęczenie, ucisk w płucach, napady duszności. 29-latka stała się całkowicie zależna od pomocy innych osób, ponieważ sama nie była w stanie nawet ugotować posiłku. Badania, przeprowadzone w berlińskim szpitalu, nie wykazały żadnych nieprawidłowości – serce i płuca bez zarzutu. Lekarze postawili jednak diagnozę - Post-COVID Fatigue, co na język polski można przetłumaczyć jako syndrom chronicznego zmęczenia po COVID-19.
Jak wykazało badanie przeprowadzone w St James's Hospital w Irlandii, 52 proc. pacjentów nawet 10 tygodni po "klinicznym wyzdrowieniu" zgłaszało utrzymujące się objawy zmęczenia. Okazuje się również, że nawet pacjenci z lekkim przebiegiem COVID-19 mogą doświadczyć objawów przewlekłego zmęczenia.
2. Zmęczenie jako reakcja obronna
Jak podkreśla dr Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog i ekspert ds. walki z COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej, uczucie osłabienia i zmęczenia jest najczęstszym objawem, jakie zgłaszają pacjenci zakażeni koronawirusem.
- Słabość mięśniowa oraz osłabienie intelektualne występują niemal u każdego pacjenta z COVID-19. W pewnym sensie zmęczenie jest taką samą reakcją obronną jak gorączka. Kiedy wirus atakuje organizm, we krwi gwałtownie wzrasta liczba białek zapalnych, w wyniku czego dochodzi do koncentracji krążenia krwi w najważniejszych narządach wewnętrznych, a w mniejszym stopniu w mięśniach, a także spadku ciśnienia tętniczego krwi. W ten sposób system immunologiczny spowalnia organizm, żeby ułatwić walkę z patogenem. Innymi słowy, jeśli pacjenci odczuwają w trakcie choroby zmęczenie, to nie jest błąd natury, tylko celowa strategia organizmu tak jak gorączka. Te objawy to cena, którą musimy zapłacić za wyzdrowienie - tłumaczy dr Grzesiowski.
W większości przypadków już po dwóch tygodniach pacjenci wracają do pełnej sprawności. Jednak w części przypadków przewlekle zmęczenie i niewydolność intelektualna mogą obniżać jakość życia przez długie miesiące.
- Jest to zespół przewlekłego zmęczenia post-COVID, którego przyczyny wciąż są nie do końca znane. Wiemy, że prawdopodobnie jest to skutek długo utrzymującego się stanu zapalnego, który może prowadzić do uszkodzenia naczyń w mózgu i uszkodzić inne ważne narządy wewnętrzne. Osoba cierpiąca na ten zespół może mieć prawidłowe parametry wydolnościowe, ale przy tym nie mieć siły wstać rano z łóżka. Niektóre objawy mogą przypominać depresję - opowiada dr Grzesiowski.
Brytyjscy lekarze uważają, że syndrom post-COVID może okazać się bardziej obciążający dla systemu opieki zdrowotnej niż leczenie samego COVID-19, ponieważ może wyłączać pacjentów z życia społecznego i zawodowego na długie miesiące. Zdaniem dra Grzesiowskiego ten problem w Polsce będzie dopiero narastać.
- Mamy coraz więcej zakażonych, a naukowcy szacują, że nawet 10 proc. ozdrowieńców może mieć zespół pocovidowego zmęczenia. Jeśli te prognozy się sprawdzą, będzie to olbrzymi problem dla systemu opieki zdrowotnej - podkreśla Grzesiowski.
3. COVID-19 a zmęczenie powirusowe
Naukowy wciąż nie wiedzą, jakie dokładnie powikłania prowadzą do zespołu przewlekłego zmęczenia po COVID-19. Część badaczy uważa, że zespół ma podłoże neurologiczne. Istnieją dobrze udokumentowane dowody na to, że koronawirus SARS-CoV-2 może uszkadzać mózg, prowadząc nie tylko do stanów przewlekłego zmęczenia i zespołów bólu, ale także zaburzenia funkcji poznawczych oraz otępienia.
- Przewlekłe, długotrwałe zmęczenie może być objawem inwazji wirusa do struktur nerwowych, zarówno ośrodkowych, ale też i obwodowych nerwów. To oczywiście będzie badane szczegółowo dopiero, jak minie trochę czasu od tej epidemii - uważa prof. Konrad Rejdak, szef kliniki neurologii SPSK4 w Lublinie.
Inna teoria mówi o tym, że zespół zmęczenia może wynikać z nadmiernej reakcji układu odpornościowego organizmu, która powoduje rozległy proces zapalny. Zwiększony poziom cytokin może powodować długotrwałe toksyczne zmiany w mózgu wpływające na cały układ nerwowy.
Zdaniem prof. Anny Boroń-Kaczmarskiej, specjalistki chorób zakaźnych, żadna z tych teorii nie ma na razie naukowych dowodów.
- Ciężko wytłumaczyć to zjawisko jednoznacznie, ponieważ nie następuje w efekcie uszkodzenia jakiegoś konkretnego organu. Możliwe, że jest to skutek splotu różnych czynników - samej choroby oraz olbrzymiego stresu, jakim jest dla ludzi zakażenie się SARS-CoV-2. W wyniki tego pacjenci doświadczają uczucia zmęczenia, które nie jest uzasadnione żadnym wysiłkiem ani psychicznym, ani fizycznym - opowiada ekspertka.
Prof. Boroń-Kaczmarska zwraca jednak uwagę, że koronawirus nie jest jedyną infekcją, która może powodować przewlekle stany zmęczenia. W medycynie funkcjonuje nawet takie określenie jak zespół zmęczenia po wirusie. Często występuje on u pacjentów po wirusowym zapaleniu wątroby, mononukleozie. Zespół był obserwowany również u niektórych pacjentów podczas pierwszej pandemii konoronawirusa SARS w 2002 roku. Pacjenci skarżyli się na paraliżujące uczucie zmęczenia, zamglenie umysłu, trudności z koncentracją i obniżenie nastroju.
Po raz pierwszy zespół zmęczenia po wirusie zanotowano w 1934 r. w Kalifornii, gdzie ludzie zakażeni nieznanym wirusem (uważanym za polio) doświadczali "pękających bólów głowy", kończyn oraz osłabienia mięśni przez dłuższy czas. Inne takie przypadki zostały udokumentowane po epidemii na Islandii w 1948 roku i w Adelajdzie w 1949 roku.
4. Leczenie zespołu zmęczenia po wirusie
Na razie brakuje jasnych wytycznych, jak powinno się leczyć osoby, u których zdiagnozowano zespół zmęczenia po COVID-19.
- To wciąż jest nowa choroba, na którą nie mamy żadnego leczenia. Nie znamy też wszystkich możliwych powikłań długofalowych - opowiada dr Paweł Grzesiowski. - Pacjenci, u których pojawiają się późne objawy pocovidowe, powinni być dokładnie przebadani. Najpierw konieczne jest wykluczenie uszkodzenia ważnych dla życia narządów, ponieważ nierzadko osłabienie wydolności fizycznej świadczy o powikłaniach kardiologicznych czy pulmonologicznych. Jeśli badania nie wykażą żadnych nieprawidłowości, wówczas trzeba zająć się strefą psychosomatyczną pacjenta - tłumaczy ekspert.
Jak podkreśla dr Grzesiowski, coraz częściej zaczynają zgłaszać się pacjenci z powikłaniami, dlatego konieczne jest opracowanie zasad terapii pod kątem objawów zespołu post-COVID-19. - Niektórzy pacjenci po COVID-19 są kierowani na fizjoterapię, która daje bardzo dobre wyniki - podsumowuje.
Oprócz tego najskuteczniejszym obecnie leczeniem jest aktywny odpoczynek z wyłączeniem stresu. Oznacza to maksymalny relaks, bez stymulacji umysłowej, takiej jak telewizja czy czytanie codziennych wiadomości.
Zobacz także: Czy można podnieść swoją odporność na koronawirusa? Eksperci dementują powszechne mity
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.