Trwa ładowanie...

Na falę Omikronu mogą się nałożyć zachorowania na grypę. Czy powinniśmy się obawiać flurony?

Luty będzie przebiegał w Polsce pod znakiem Omikrona. Kryzys mogą jeszcze pogłębić zachorowania na grypę
Luty będzie przebiegał w Polsce pod znakiem Omikrona. Kryzys mogą jeszcze pogłębić zachorowania na grypę (Getty Images)

Eksperci wskazują na kolejne zagrożenie związane z piątą falą koronawirusa. Może się ona nałożyć na falę zachorowań na grypę. Przypadki jednoczesnego zakażenia koronawirusem oraz wirusem grypy, czyli tzw. fluroną, potwierdzono już w Hiszpanii i Izraelu. - To będzie bardzo niekorzystny dla nas okres. Omikron najbardziej zaatakuje pod koniec stycznia, myślę, że luty będzie przebiegał pod znakiem Omikronu w Polsce - alarmuje dr Joanna Jursa-Kulesza, specjalistka mikrobiologii i epidemiologii szpitalnej.

spis treści

1. Potwierdzono pierwsze przypadki flurony

Pierwsze przypadki jednoczesnego zakażenia koronawirusem oraz wirusem grypy potwierdzono w hiszpańskiej Katalonii. Takie jednoczesne zakażenie dwoma wirusami nazwano gryporoną lub fluroną. O pierwszym przypadku flurony donosi również Izrael. Zakażona pacjentka nie była zaszczepiona ani przeciwko koronawirusowi, ani przeciwko grypie, niedawno urodziła dziecko. Jej stan jest określany jako dobry.

Dokładne dane dotyczące podwójnych zakażeń nie są na razie znane. Eksperci nie mają wątpliwości, że ich liczba będzie rosnać.

Zobacz film: "Choroby serca najczęstszą przyczyną zgonów Polaków"

- Podobnych przypadków jest zapewne więcej, nie zostały jednak dotychczas zdiagnozowane – wyjaśnia cytowana przez PAP dr Karolina Krupa-Kotara z Katedry Epidemiologii i Biostatystyki Wydziału Zdrowia Publicznego w Bytomiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Ekspertka przypomina, że objawy w przypadku obu infekcji mogą być łudząco podobne, co może utrudniać rozpoznanie. To powoduje, że jedynym sposobem na ustalenie źródła zakażenia jest wykonanie testów diagnostycznych.

Potwierdzono pierwsze przypadki jednoczesnego zakażenia koronawirusem i grypą
Potwierdzono pierwsze przypadki jednoczesnego zakażenia koronawirusem i grypą (Getty Images)

Prof. dr hab. n. med. Waldemar Halota, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Wojewódzkim Szpitalu Obserwacyjno-Zakaźnym w Bydgoszczy, zaznacza, że nadal nie wiadomo, jak może wyglądać przebieg takich zakażeń. - Może nastąpić zsumowanie się dynamiki dwóch chorób, ale może też być tak, że jedna choroba będzie hamować drugą. Na razie nie jesteśmy w stanie na to odpowiedzieć - wyjaśnia lekarz.

2. W lutym mogą się nałożyć fale zachorowań na grypę i Omikron

Dr Karolina Krupa-Kotara przypomina, że szczyt zachorowań na grypę w Polsce przypada z reguły na luty i marzec. Z meldunków epidemiologicznych NIZP-PZH wynika, że w ubiegłym roku w lutym odnotowano 186 773 zachorowania i podejrzenia zachorowań na grypę, w marcu - 249 825.

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że w tym roku zbiegnie się to ze szczytem zachorowań wywołanych wariantem Omikron.

- To będzie bardzo niekorzystny dla nas okres. Omikron najbardziej zaatakuje pod koniec stycznia, myślę, że luty będzie przebiegał pod znakiem Omikronu w Polsce. Tych zakażeń na pewno będzie bardzo dużo. Mam nadzieję, że jako społeczeństwo się do tego przygotujemy - mówi dr n. med. Joanna Jursa-Kulesza, mikrobiolog, przewodnicząca zespołu kontroli zakażeń szpitala wojewódzkiego w Szczecinie. - Wszystkie osoby, które są podatne, które są wrażliwe, które nie miały jeszcze kontaktu z antygenami wirusa, na pewno zostaną zakażone. Wirus dokona swojego dzieła, bo to jest wariant niezwykle zakaźny - dodaje.

Ekspertka tłumaczy, że przebieg choroby jest wypadkową wielu elementów - u każdego z nas może inaczej przebiegać. Znaczenie ma sama zjadliwość wirusa, ale również kondycja organizmu "gospodarza". To oznacza, że groźne może być nie tylko nałożenie grypy i zakażenia koronawirusem, ale również zachorowanie na obie infekcje w krótkim odstępie czasu.

- Jeżeli Omikron trafi nawet na osobę młodą, bez czynników ryzyka, ale taką, która jest np. po jakiejś chorobie wirusowej, którą przechodziła dwa tygodnie wcześniej, albo jest osobą silnie zestresowaną, to taka osoba jest o wiele bardziej podatna na zakażenie, jak również u niej te objawy choroby będą zdecydowanie nasilone - ostrzega dr Jursa-Kulesza.

3. "Nie dajcie sobie wmawiać, że Omikron jest katarkiem"

W Polsce potwierdzono co najmniej 72 przypadki zakażeń Omikronem - tak wynika z informacji przekazanych przez wiceministra zdrowia Waldemara Kraskę. - Są to osoby praktycznie z całego kraju. To już nie są ogniska w dużych miastach, ale także przypadki w pojedynczych, małych miejscowościach - mówił wiceminister na antenie Polsat News. Kraska przyznał jednocześnie, że podobnie jak podczas poprzednich fal, "jesteśmy później o kilka tygodni niż Europa Zachodnia".

Przykłady płynące z innych państw pokazują, że liczba zakażeń wywołanych Omikronem jest miażdżąca. I właśnie na to przede wszystkim zwracają uwagę eksperci: nawet jeśli potwierdzą się dotychczasowe badania i przebieg zakażenia będzie łagodniejszy, to sumarycznie wirus stwarza większe zagrożenie dla społeczeństwa. Obrazowo wyjaśnia to bloger prowadzący stronę poświęconą nauce i edukacji "Defoliator".

"Nie dajcie sobie wmawiać, że Omikron jest katarkiem i delikatnym wirusikiem. To, co się zmieniło to co najwyżej zmniejszyło się prawdopodobieństwo (ryzyko) wystąpienia poważnego przebiegu, ale to nie znaczy, że jest łagodny! To są 2 różne pojęcia" - pisze Defoliator. "Popatrzcie się co się dzieje w Nowym Jorku (miasto 8.4 mln populacji). Trafia tam do szpitali nawet 1000 osób w ciągu jednego dnia. To tak jakby w Polsce licząc z proporcji populacji (1000/8.4 * 38) trafiało 4500 osób dziennie. Te 20000 hospitalizacji, które mamy obecnie, przy takiej skali, zrobiłoby się nam w 5 dni (słownie: PIĘĆ!)" - wyjaśnia.

Większość ekspertów również podchodzi bardzo powściągliwie do informacji dotyczących łagodniejszego przebiegu zakażeń wywołanych Omikronem - wskazując, że doniesienia są oparte przede wszystkim na obserwacji zakażeń wśród zaszczepionych.

- Przede wszystkim jest to nowy wariant, który w jakimś stopniu omija naszą odporność, więc tu już jest luka, szczególnie dla tych osób, które bardzo słabo wykształciły odporność poszczepienną, pomimo że się szczepiły. Ten wariant jest o wiele bardziej zakaźny - to jest pewne. 70-krotnie szybciej namnaża się w hodowlach komórkowych niż wariant Delta, który i tak był znany z tego, że jest wirusem szybko namnażającym się. To oznacza, że znacznie szybciej pojawią się objawy choroby. Już trzy dni po kontakcie możemy mieć objawy - tłumaczy dr Jursa-Kulesza.

- Ten skrócony okres wylęgania choroby spowoduje, że tych zakażeń zrobi się bardzo dużo, a więc najprawdopodobniej każdy z nas ulegnie zakażeniu - dodaje mikrobiolog.

Z kolei prof. Halota ku pokrzepieniu serc dodaje, że wiele wskazuje na to, że Omikron, mimo wszystko, będzie powodował niższą śmiertelnością niż Delta. - To jest bardzo pocieszające. Jeżeli to będzie prawdą - to żyjemy po prostu - podsumuje ekspert.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

We wtorek 4 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 11670 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (1690), małopolskim (1122), dolnośląskim (1096).

Z powodu COVID-19 zmarły 144 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 289 osób.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze