Trwa ładowanie...

Fali Omikronu nie zatrzymamy. Ekspert nie szczędzi gorzkich słów: "niemal morderstwo z premedytacją"

 Karolina Rozmus
02.01.2022 12:13
Szczepionki kontra Omikron. Czy to nasza ostateczna broń w obliczu nadchodzących trudnych miesięcy?
Szczepionki kontra Omikron. Czy to nasza ostateczna broń w obliczu nadchodzących trudnych miesięcy? (getty)

Jeszcze w styczniu czeka nas fala Omikronu, której nie zatrzymają nawet szczepienia, ponieważ Polacy przespali moment, w którym można było wpłynąć na bieg przyszłych zdarzeń. Eksperci wyliczają, kto ma odporność wystarczającą, by łagodnie przejść zakażenie. Niestety, ponad 24 mln osób w Polsce ryzykuje zdrowie i życie. Rozgoryczenie potęguje fakt, że Polacy wzbraniają się przed szczepionkami, których skuteczność potwierdzają kolejne badania.

spis treści

1. Przełomowe infekcje – superodporność

Eksperci wciąż podkreślają, że nadrzędnym celem szczepionek nie jest ochrona przed zachorowaniem, ale przed ciężkim przebiegiem, hospitalizacją i zgonem.

- Ważne, żeby te przechorowania miały łagodny charakter, przypominający przeziębienie – to warunek tego, żeby sytuacja pandemiczna nie była dramatyczna – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie dr Michał Sutkowski, szef stowarzyszenia Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Zobacz film: "Zatwierdzenie leku Paxlovid"

Mimo szczepień wiele osób zachoruje, bo Omikron nie tylko jest dużo bardziej zakaźny niż Delta – nawet o 35 proc., ale także pięciokrotnie częściej powoduje reinfekcje. Jest jednak dobra wiadomość.

Badania z Oregon Health & Science University wykazały, że reinfekcje u zaszczepionych mogą dawać tysiąckrotnie większą ochronę, niż ta po podaniu drugiej dawki szczepionki.

I tym tropem zdaje się iść Izrael, gdzie eksperci przyznali, że fali spowodowanej Omikronem nie da się zatrzymać, ale z uwagi na wysoki stopień wyszczepienia społeczeństwa, można wrócić do normalnego życia. To mógłby być początek endemii w Izraelu.

Polska nie mogłaby sobie na to pozwolić – nie tylko z powodu niskiego poziomu wyszczepialności.

- W każdym przypadku próby zatrzymania przenoszenia się wariantu są związane z tym, że mamy do czynienia z nowym wariantem o podwyższonej zakaźności. Więc nawet jeśli mamy bardzo dobrze wyszczepione społeczeństwo, istnieje ryzyko, że zwiększona liczba zakażeń spowoduje kolejny paraliż systemu opieki zdrowotnej – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z WUM.

Również szefowa amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), Rochelle Walensky, w odpowiedzi na narastającą i trudną do zatrzymania falę zachorowań w USA podkreśla, że kluczem jest przejście przez falę spowodowaną Omikronem z jak najmniejszą liczbą hospitalizacji i ciężkiego przebiegu infekcji. By móc na to liczyć, konieczne są szczepienia – a konkretnie dawki przypominające.

- Kto jest w Polsce odporny? Tylko ponad sześć milionów ludzi, którzy przyjęli trzecią dawkę, w dużej mierze są chronieni. Druga grupa to ci, którzy przyjęli szczepienie w drugim półroczu 2021 roku – to grupa 5,5 mln osób. A trzecia grupa - ok. 2 mln osób - to ci, którzy niedawno przebyli COVID-19. Czyli ok. 13-14 mln Polaków zabezpieczonych kontra 24 mln, które są absolutnie nieodporne na koronawirusa – wylicza dr Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

2. Jedyny ratunek przed Omikronem – szczepienia

Czy szczepienie to jedyny ratunek dla Polaków w przededniu nadejścia kolejnej fali?

- Jedyną szansą ochrony przed Omikronem jest trzecia dawka, a mamy jej deficyt. Ludzie się nie szczepią, uważają, że skoro przyjęli dwie dawki to "już wystarczy", "po co mi trzecia dawka, trochę odporności już mam". To nieprawda, jeśli ktoś przyjął szczepienie w marcu czy w kwietniu, to nie ma już ochrony – tłumaczy ekspert.

Z kolei dr Dzieciątkowski przypomina, że jeszcze nie tak dawno temu obawialiśmy się, że szczepionek zabraknie. Tymczasem tak się nie stało, za to "mamy znaczny odsetek społeczeństwa, który po prostu nie chce się szczepić" – mówi stanowczo wirusolog.

- Spora część obecnych zgonów to niezaszczepieni lub nie w pełni zaszczepieni seniorzy, których rodziny postanowiły "chronić" przed rzekomymi skutkami szczepień. To zakrawa niemal na morderstwo z premedytacją. Podobnie myślą rodzice, którzy "chronią" dzieci – podkreśla dr Dzieciątkowski.

Skutek? Zgony, nawet w odniesieniu do potencjalnie łagodniejszego wariantu. Dr Sutkowski wskazuje precyzyjnie, w jakich grupach możemy się spodziewać ciężkich przebiegów i zgonów z powodu COVID-19.

- Blisko 30 proc. osób powyżej 75 r.ż. nie jest zaszczepionych – to są potencjalne zgony. Jeśli ta osoba ma wielochorobowość, to umrze albo będzie ciężko chorowała – mówi stanowczo.

Jednak nawet zakładając, że Polacy karnie udadzą się do punktów szczepień po przywitaniu Nowego Roku, to nie unikniemy tego, co SARS-CoV-2 zaplanował dla nas na najbliższe tygodnie.

- Szczepienia z całą pewnością są obecnie jednym z najważniejszych elementów. Tylko jest jeden problem: jeśli dziś zaczniemy się szczepić, to odporność zbudujemy za pewien czas. To oznacza, że tej styczniowej fali nie zatrzymamy przez szczepienia – ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Waldemar Halota, były kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMK Collegium Medicum w Bydgoszczy.

W podobnym tonie wyraża się dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy na temat COVID. Także i on nie ma złudzeń, że cokolwiek jesteśmy w stanie zmienić, by jeszcze powstrzymać nadchodzące "tsunami" zakażeń.

- Trzeba byłoby wprowadzić obowiązkowe szczepienia w newralgicznych grupach i respektowanie zasad sanitarno-epidemiologicznych pod groźbą wysokich kar pieniężnych. Ale to już i tak jest za późno. Wprowadzone w życie decyzje dotyczące walki z nowym koronawirusem dają efekty z opóźnieniem, ok. 14-dniowym. A my czasu już nie mamy – mówi ekspert w rozmowie z WP abcZdrowie.

3. Skuteczność szczepionek

Niemal od momentu, kiedy Światowa Organizacja Zdrowia wpisała nowy wariant na listę wariantów budzących niepokój (VoC – variants of concern), pod znakiem zapytania stanęła skuteczność szczepień.

Ostatnie badania potwierdziły, że dwie dawki szczepionek nie dają wystarczającej ochrony przed Omikronem w porównaniu do skuteczności w kontekście Delty. Jednak dawka przypominająca, tzw. booster – co wykazały badania koncernu Pfizera – wzmacniał ochronę nawet 25-krotnie.

Również badania brytyjskiego Health Security Agency potwierdziły skuteczność trzeciej dawki szczepień w postaci 70-procentowej ochrony przed zakażeniem nowym wariantem.

Z kolei badania przeprowadzone przez Modernę wskazują, że trzecia dawka będąca połową dawki podstawowej (50 mg) 37-krotnie "podbija" poziom przeciwciał neutralizujących wariant Omikron w porównaniu do poziomu sprzed szczepienia. Pełna dawka wakcyny (100 mg) zwiększa poziom przeciwciał aż 83-krotnie.

W świetle tego wybór rodzaju szczepionki wydaje się mniej istotny, szczególnie że eksperci wciąż powtarzają, że nie tylko poziom przeciwciał odpowiada za ochronę przed infekcją czy jej przebiegiem. Stąd najważniejsze pozostaje przyjęcie dawki przypominającej.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

W niedzielę 2 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 7179 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (1131), śląskim (925), wielkopolskim (765).

Z powodu COVID-19 zmarło 10 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 23 osoby.

Podłączenia do respiratora wymaga 1894 chorych. Wolnych respiratorów pozostało 945.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze