Lek na trąd bronią na COVID-19? Naukowcy wykazali silne przeciwzapalne i przeciwwirusowe działanie. "To prosty, stary i tani antybiotyk"
Klofazimina idealnym kandydatem na lek na COVID-19? Tak twierdzą autorzy badań opublikowanych na łamach prestiżowego czasopisma naukowego "Nature", którzy testowali preparat podczas badań laboratoryjnych. Uważają oni, że lek mógłby hamować proces replikacji wirusa w organizmie i przeciwdziałać burzy cytokinowej. Lekarstwo stosowane jest obecnie w leczeniu trądu.
1. "Zwierzęta, które otrzymały klofaziminę, miały mniejsze uszkodzenia płuc" - naukowcy o obiecujących wynikach badań laboratoryjnych
Naukowcy z Sanford Burnham Prebys Medical Discovery Institute oraz Uniwersytetu w Hongkongu donoszą o obiecujących wynikach badań nad klofaziminą. Ich zdaniem preparat ma szansę znaleźć zastosowanie w leczeniu COVID i to w warunkach domowych, zanim stan chorych pogorszy się na tyle, że będą musieli trafić do szpitala.
Klofazimina była jednym z preparatów wytypowanych na podstawie wcześniejszych badań przesiewowych obejmujących 12 tysięcy leków. Wybrano 21 kandydatów potencjalnie zdolnych do blokowania procesu replikacji SARS-CoV-2, które w kolejnym etapie zostały poddane badaniom laboratoryjnym.
Autorzy badań mówią, że rezultaty tej fazy prac są obiecujące. Po podaniu klofaziminy chomikom stwierdzono, że widocznie zmniejszyło się stężenie wirusa zarówno w płucach zwierząt, jak i w kale.
"Zwierzęta, które otrzymały klofaziminę, miały mniejsze uszkodzenia płuc i niższe miano wirusa, zwłaszcza gdy dostały lek jeszcze przed infekcją" - podkreślają autorzy badań na łamach "Nature".
Co więcej, naukowcy uważają, że klofazimina jest w stanie zahamować rozwój tzw. burzy cytokinowej, czyli nadmiernej reakcji układu odpornościowego na patogen, która jest jedną z przyczyn uszkodzeń wielonarządowych w przebiegu COVID-19.
"Oprócz hamowania procesu replikacji wirusa, lek prawdopodobnie reguluje również odpowiedź gospodarza na wirusa, co zapewnia lepszą kontrolę infekcji i zapalenia" - podkreśla prof. Ren Sun z Uniwersytetu w Hongkongu, jeden z autorów badania.
Testowano też profilaktyczne działanie leku. W tym wypadku również u zwierząt, którym podano antybiotyk przed zakażeniem, odnotowano później spadek stężenia wirusa. Badacze sugerują, że klofazimina nie tylko hamuje replikację wirusa, ale jest również w stanie utrudnić koronawirusowi wniknięcie do organizmu.
"Nasze badania dostarczają dowodów na to, że klofazimina może odegrać ważną rolę w kontrolowaniu obecnej pandemii SARS-CoV-2 i, co może najważniejsze, także tych, mogących pojawić się w przyszłość" - podkreślają badacze na łamach "Nature".
2. Klofazimina - co to za lek?
Farmakolog kliniczny prof. Krzysztof J. Filipiak tłumaczy, że klofazimina jest lekiem znanym od lat. Preparat jest na liście podstawowych leków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i jest stosowany w leczeniu trądu.
- Klofazimina - wraz z dapsonem i rifampicyną jest typowym schematem leczenia trądu. Trąd wydaje nam się jakąś historyczną chorobą, ale na świecie nadal choruje na niego ponad 200 tys. osób, głównie w Indiach i Chinach. Klofazimina to prosty, stary, odkryty w latach 50-tych ubiegłego wieku, tani antybiotyk stosowany w trądzie - wyjaśnia prof. dr hab. med. Krzysztof J. Filipiak, internista, kardiolog, farmakolog kliniczny z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Niewątpliwym atutem leku jest nie tylko niska cena, ale również fakt, że jest dobrze przebadany, również pod kątem ewentualnych skutków ubocznych.
- Od dawna wiemy, że oprócz działania przeciwbakteryjnego ma również lekkie działanie przeciwzapalne i immunosupresyjne. Działa na prątek wywołujący trąd, ale i w mniejszym stopniu - na niektóre prątki gruźlicze, ale nie jest dostępna w Polsce - dodaje ekspert.
3. Prof. Filipiak: droga do przebadania leku, nawet już zarejestrowanego, w nowym wskazaniu klinicznym, jest bardzo długa
Prof. Filipiak studzi nadzieje na szybkie wprowadzenie leku w terapii COVID i przypomina, że najważniejsze będą wyniki badań klinicznych, które pokażą, czy antybiotyk rzeczywiście jest skuteczny również w przypadku zakażeń SARS-CoV-2 u ludzi.
- Bardzo ostrożnie podchodziłbym do takich doniesień, bowiem droga do przebadania leku, nawet już zarejestrowanego, w nowym wskazaniu klinicznym, jest bardzo długa, trudna i wymagająca prospektywnych, randomizowanych badań klinicznych z zastosowaniem tzw. podwójnie zaślepionej próby. Dopóki takich badań nie będzie, nie ma szans na wprowadzenie klofaziminy, iwermektyny czy amantadyny do praktyki klinicznej terapii COVID-19 - tłumaczy prof. Filipiak.
Na Uniwersytecie w Hongkongu trwają pierwsze badania kliniczne II fazy u pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19. Naukowcy testują skuteczność stosowania klofaziminy w połączeniu z interferonem beta-1b, czyli lekiem na stwardnienie rozsiane.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.