Koronawirus w Polsce. Ruszają badania nad wpływem amantadyny na przebieg COVID-19
Jeszcze kilka miesięcy temu minister zdrowia nie chciał nawet słyszeć o leczeniu koronawirusa amantadyną. Teraz ruszają badania kliniczne w tym kierunku. Poprowadzi je lubelski ośrodek, a liderem projektu jest neurolog prof. Konrad Rejdak. Badania mają dać odpowiedź na pytanie, czy amantadyna faktycznie zapobiega ciężkiemu przebiegowi COVID-19.
1. Badania amantadyny za grube pieniądze
Badania nad amantadyną finansuje Agencja Badań Medycznych. Prof. Konrad Rejdak, kierownik katedry i kliniki neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, otrzymał na ten cel 6,5 mln zł.
Szpital przy ul. Jaczewskiego, w którym będą prowadzone, podpisał już umowę w tej sprawie. Początek badań, które dotyczyć będą sprawdzenia skuteczności amantadyny w zapobieganiu rozwoju ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz wystąpieniu powikłań neurologicznych, planowany jest na przełom lutego i marca 2021 r.
- Badania polegać będą na podaniu leku pacjentom z wcześniej wykrytą infekcją koronawirusem, potwierdzoną wynikiem testu PCR, z łagodnymi objawami, ale też osobom z obecnością czynników ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, np. z chorobami współistniejącymi, co wymaga obserwacji szpitalnej. Chcemy sprawdzić, czy ten lek mógłby ochronić przed rozwojem ciężkiego przebiegu choroby - wyjaśnia prof. Konrad Rejdak.
W badaniach ma wziąć udział 200-osobowa grupa pacjentów z ośrodków w Warszawie, Rzeszowie, Grudziądzu, Wyszkowie i Lublinie, a sam okres obserwacji to ok. 2 tygodnie, ponieważ tyle przeciętnie trwa ostra faza infekcji, o ile nie dojdzie do powikłań.
- Naszym celem jest sprawdzenie, czy podanie preparatu może zapobiec rozwojowi powikłań w postaci niewydolności oddechowej, spadku saturacji oraz powikłań neurologicznych takich jak uszkodzenie struktur pnia mózgu. W skalach neurologicznych ocenimy także, czy po przebyciu infekcji wystąpią zaburzenia depresyjne, utrata węchu i smaku, zespół zmęczenia oraz pogorszenie ogólnej jakości życia - informuje prof. Rejdak.
2. Kontrowersyjny lek na COVID-19
Amantadyna to dość kontrowersyjny lek. Preparat stosowany był w profilaktyce i leczeniu grypy typu A, przyjmują go także pacjenci z chorobą Parkinsona lub ze stwardnieniem rozsianym.
Pierwsze sugestie, że lek może chronić przed ostrym przebiegiem COVID-19 pojawiły się jeszcze w 2020 r., ale szybko je zdementowano. Co więcej, konsultanci krajowi medycyny rodzinnej, chorób zakaźnych oraz anestezjologii i intensywnej terapii we współpracy z Radą Medyczną przy Premierze RP wydali "Zalecenia dotyczące postępowania u osób z chorobą COVID-19 leczonych w domu". W dokumencie twierdzą, że nie zaleca się stosowania amantadyny, ponieważ nie uzasadniają tego wyniki badań.
Prof. Rejdak pierwsze badania nad amantadyną chciał przeprowadzić już w kwietniu 2020 r., ale wtedy nie było na to zgody ABM. Analizy przeprowadził jednak lubelski ośrodek. Badania z udziałem 15 pacjentów, którym podawano amantadynę z przyczyn neurologicznych, i którzy chorowali na COVID-19 zostały opublikowane w prestiżowym piśmie "Multiple sclerosis and related disorders". Wówczas żaden z zakażonych, którzy przyjmowali amantadynę, nie doświadczył ciężkich objawów choroby.
Pierwsze wnioski z obecnej obserwacji pacjentów, którym zostanie podana amantadyna, będą znane na przełomie marca i kwietnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.