Trwa ładowanie...

Koronawirus. Zagadka osocza ozdrowieńców. Dlaczego badania dają różne wyniki? Wyjaśniają prof. Flisiak i prof. Simon

Avatar placeholder
02.12.2020 20:18
Osocze ozdrowieńców jest nieskuteczne?
Osocze ozdrowieńców jest nieskuteczne? (Getty Images)

"Niestety, osocze ozdrowieńców nie działa" – takie nagłówki można było przeczytać w światowych mediach po opublikowaniu pierwszych randomizowanych badań na temat tej terapii w presiżowym czasopiśmie "NEJM". - Po raz kolejny renomowane czasopismo wypuściło w świat wyniki niekompletnego badania – nie ukrywa rozczarowania prof. Robert Flisiak, który wraz z prof. Krzysztofem Simonem wyjaśnia, na czym polega problem z osoczem ozdrowieńców.

spis treści

1. Osocze ozdrowieńców jest nieskuteczne?

Najnowsze badania zostały opublikowane na łamach "The New England Journal of Medicine" ("NEJM"), czasopisma, które uchodzi za jedno z najważniejszych medycznych periodyków na świecie.

W "Randomizowanych badaniach osocza ozdrowieńców w ciężkim zapaleniu płuc wywołanym przez COVID-19" wzięło udział ponad 300 pacjentów z 12 szpitali w Argentynie. 228 osób otrzymało osocze ozdrowieńców, a 105 placebo. Średnia wieku pacjentów wyniosła 62 lata. Mediana czasu od wystąpienia objawów do włączenia do badania 8 dni. Najważniejszym zaś kryterium włączenia do badania była hipoksemia, czyli obniżona saturacja krwi.

Zobacz film: "Dbaj, nie panikuj. Akcja specjalna Wirtualnej Polski"
Osocze ozdrowieńców jest nieskuteczne?
Osocze ozdrowieńców jest nieskuteczne? (Getty Images)

Jak czytamy we wnioskach z badania, naukowcy nie zaobserwowali u pacjentów stosujących osocze i placebo istotnych różnic w stanie klinicznym. W obu grupach również stwierdzono podobny odsetek zgonów.

"Uważamy, że stosowanie osocza ozdrowieńców, jako standardu opieki u pacjentów z COVID-19 powinno zostać zrewidowane" – konkludują autorzy badania.

Prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, na temat tych badań mówi krótko: - Podstawowa siła tej publikacji polega na tym, że ukazała się w tak prestiżowym czasopiśmie jak "NEJM".

Profesor zwraca jednak uwagę, że w odróżnieniu od dotychczasowych publikacji na temat skuteczności terapii osoczem, ta posiadała grupę kontrolną otrzymującą placebo, co teoretycznie powinno wzmacniać wiarygodność badań. – W rzeczywistości badanie zostało opublikowano bez pogłębionej analizy uzyskanych wyników, a przez to jest niepełne i tylko wprowadza niepotrzebne zamieszanie - podkreśla prof. Robert Flisiak.

2. Dlaczego osocze nie pomaga pacjentom w ciężkim stanie?

Od początku epidemii koronawirusa w terapii osoczem ozdrowieńców pokładano duże nadzieje. Polega ona na tym, że w przetaczanym osoczu pacjenci otrzymują przeciwciała SARS-CoV-2, zwalczające komórki wirusowe. Skuteczność leczenia zależy jednak od kilku czynników.

- Osocze powinno być podawane tylko w pierwszym tygodniu choroby, kiedy w organizmie pacjenta trwa aktywna faza wiremiczna, czyli stadium namnażania się wirusa. Przeciwciała mogą spowalniać ten proces, neutralizując wirusa. Stosowanie osocza na kolejnych etapach choroby, mija się z celem, ponieważ wirus stopniowo znika z organizmu. W drugim-trzecim tygodniu choroby już walczymy ze skutkami zakażenia – ciężkim zapaleniem płuc, niewydolnością oddechową, burzą cytokinową - tłumaczy prof. Flisiak.

Problem polega na tym, że opublikowane badanie dotyczy głównie pacjentów w późniejszej fazie COVID-19.

- Wielu z badanych osób otrzymało osocze po upływie pierwszego tygodnia choroby (mediana wyniosła 8 dni), czyli wtedy, kiedy faza wiremiczna już się zakończyła. Innymi słowy, przeciwciała nie mogły się okazać skuteczne, ponieważ nie miały czego neutralizować, bo w organizmie większości pacjentów już nie było wirusa. Dlatego nie można było spodziewać się innych wyników tak zaplanowanego badania – mówi prof. Flisiak.

Jak zwraca uwagę profesor w podobny sposób "zbadano" remdesivir, jedyny lek przeciwwirusowy zarejestrowany w leczeniu COVID-19. Podobnie jak osocze remdesivir jest skuteczny tylko w fazie wiremii.

Jakiś czas temu Światowa Organizacja Zdrowia(WHO) wydała jednak komunikat, że odradza stosowania remdesiviru u pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19. Podstawą do tego stwierdzenia było przeprowadzone przez WHO badanie Solidarity, w którego części poświęconej remdesiwirowi wzięło udział ponad 5 tys. pacjentów z całego świata. Konkluzja naukowców była taka, że remdesivir w okresie 28 dni nie zmniejsza śmiertelności, a jeśli - to jedynie w niewielkim stopniu.

- To badanie jest kolejną wpadką WHO. Duża część uczestniczących w nim pacjentów była w ciężkim stanie, gdy w ogóle nie powinno się nawet rozważać podawania remdesiviru. Jego stosowanie w początkowym stadium choroby, podobnie jak osocza ozdrowieńców, ma zapobiec pogorszeniu stanu chorego, ale jest bezcelowe gdy do tego pogorszenia już doszło. Trudno się dziwić, że terapia nie przynosi efektów, skoro lek jest stosowany niezgodnie ze wskazaniami opartymi na wynikach badań rejestracyjnych i podstawach wiedzy o zakażeniu SARS-CoV-2. W takim przypadku nie pomoże nawet znamienita nazwa organizacji. Takie badania wyrządzają tylko szkodę, ponieważ wprowadzają zamieszanie i nieufność pacjentów - uważa profesor Flisiak.

3. Zagadka osocza. Od czego zależy skuteczność terapii?

W sprawie remdesiviru swój sprzeciw wyraziły Amerykańska Agencja Rejestracji Leków (FDA) oraz Towarzystwo Chorób Zakaźnych (IDSA). Obie organizacje ogłosiły oficjalnie, że wbrew stanowisku WHO nadal rekomendują stosowanie remdesiviru w ściśle określonych wskazaniach. Dlatego PTEiLCZ (Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych) podtrzymuje dotychczasowe rekomendacje, zwłaszcza że wyniki polskiego badania SARSTer uzasadniają to w sposób jednoznaczny.

Skuteczność terapii osoczem ozdrowieńców pozostaje jednak tematem mocno dyskusyjnym.

- Wcześniej było opublikowanych kilka badań przeprowadzonych we właściwych grupach pacjentów. Wnioski z nich nie są jednoznaczne. Nie ma wyraźnych dowodów za, czy też przeciw stosowaniu osocza ozdrowieńców - opowiada prof. Flisiak.

Badania prowadzone w Polsce również nie przyniosły rozstrzygnięcia. W ramach projektu SARSTer analizowano skuteczność podawania osocza pacjentom na wczesnych etapach COVID-19, jednak wyniki nie można uznać za jednoznaczne, ponieważ równocześnie chorzy otrzymywali inne leki, w tym remdesivir.

Jak zauważa prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, pacjenci reagują na osocze bardzo różnie.

- Mamy pacjentów, których stan zdrowia znacznie się poprawił po podaniu osocza, ale i też są osoby, które w ogóle nie reagują na tę terapię – opowiada prof. Simon. - SARS-CoV-2 jest wirusem, który wywołuje bardzo zróżnicowaną odpowiedź immunologiczną. Niestety, jeszcze nie potrafimy określić, od czego to zależy. Niewiele wiemy też na temat samych przeciwciał neutralizujących, i tego jaki dokładnie jest ich mechanizm oddziaływania na wirusa – tłumaczy profesor.

4. Polski lek na koronawirusa nie będzie skuteczny?

Pod koniec września firma Biomed Lublin ogłosiła wielki przełom - polski lek na COVID-19, nad którym pracowała w ostatnich miesiącach, jest już gotowy. Lek jest oparty właśnie na bazie osocza ozdrowieńców. Czy istnieje ryzyko, że preparat podobnie, jak samo osocze będzie skuteczny tylko częściowo?

Zdaniem prof. Flisiaka takie ryzyko nie jest wykluczone, ale bardziej prawdopodobnym jest, że skondensowana dawka przeciwciał będzie posiadała wyższą skuteczność niż osocze stosowane w dotychczasowej postaci.

- Możliwe, że cała zagadka osocza polega na tym, że w niektórych porcjach jest zbyt małe stężenie przeciwciał. U każdego ozdrowieńca poziom przeciwciał jest inny, a dodatkowo wraz z upływem czasu się obniża. Z lekiem pochodzącym z przetworzonego osocza może być zupełnie inna sytuacja, ponieważ będzie zawierał przeciwciała w znacznie większych stężeniach. To daje nadzieję na skuteczność preparatu, która oczywiście musi zostać zweryfikowana badaniem klinicznym. Dlatego tak ważne jest, aby ludzie nie zaprzestali oddawania osocza - podkreśla prof. Robert Flisiak.

Zonacz także: Koronawirus. Witold Łaszek siedem razy oddał osocze. Teraz przekonuje: Tak łatwo możesz uratować czyjeś życie

Zobacz również: Koronawirus. Syndrom chronicznego zmęczenia po COVID-19. Czy można go wyleczyć?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze