Trwa ładowanie...

Noworoczne wyzwanie dla zdrowia. W miesiąc możesz odmienić swoje przyzwyczajenia

Avatar placeholder
19.01.2024 11:00
Materiał sponsorowany przez Alpro
Noworoczne wyzwanie dla zdrowia. W miesiąc możesz odmienić swoje przyzwyczajenia
Noworoczne wyzwanie dla zdrowia. W miesiąc możesz odmienić swoje przyzwyczajenia (AdobeStock)

Ile postanowień noworocznych udało ci się zrealizować? Może czas przestać stawiać sobie długoterminowe i trudne do osiągnięcia cele, a w zamian postawić na okresowe wyzwania? Takie ograniczone w czasie postanowienia mają większą szansę przerodzić się w nawyki, które zostaną z nami na zawsze.

Sześć tygodni postanowień

Kiedy wpiszemy w wyszukiwarkę hasło "postanowienia noworoczne", jedną z pierwszych podpowiedzi, jaka się nam pojawi, będzie: "postanowienia noworoczne memy". Hucznie zapowiadane plany odmiany dotychczasowego życia wraz z wybiciem północy i powitaniem nowego roku stały się obiektem drwin i żartów. Nauczeni doświadczeniem wiemy już, że sam fakt nadejścia kolejnego roku nie zmieni w naszym życiu niczego. Badania pokazują, że postanowienia noworoczne mają raczej krótką żywotność. Większość z nas (80 proc.) jest w stanie w nich wytrwać mniej więcej do połowy lutego.

Dlaczego tak się dzieje? Jednym z powodów tak krótkiej żywotności nowo postawionych celów jest ich niewłaściwy dobór. Wyznaczając je, myślimy życzeniowo, nie zastanawiając się nad tym, czy jesteśmy w stanie je zrealizować i jakie przeszkody możemy napotkać po drodze. Ba! Często nawet nie wiemy, co tak naprawdę chcemy osiągnąć. Obiecujemy sobie ogólnikowe, niesprecyzowane cele, jak np. "lepsze odżywianie" czy "dbanie o siebie", nie mając pojęcia o tym, jak konkretnie ma wyglądać ich realizacja i do jakich zmian w naszym życiu ma prowadzić.

(Materiały prasowe)

"Challange accepted!"

A gdyby tak zamiast postanowień na cały rok wyznaczyć sobie krótkoterminowe wyzwania do podjęcia? Np. ogólnikowe "lepsze jedzenie" zastąpić wzięciem udziału w veganuary, czyli w styczniu zrezygnować z jedzenia mięsa i produktów odzwierzęcych i stać się na cztery tygodnie weganinem?

Kampanię veganuary zapoczątkowała w 2014 roku brytyjska organizacja pozarządowa o tej samej nazwie. Głównym celem akcji jest zachęcenie jak największej liczby osób do przejścia na dietę wegańską na cały styczeń. To właśnie w tym miesiącu jesteśmy najbardziej skłonni do wprowadzenia zmian swoich nawyków.

Podejmując to wyzwanie, można dużo zyskać, bo lista korzyści płynących z diety wegańskiej jest długa. Eliminując z diety mięso i produkty odzwierzęce minimalizujemy ryzyko choroby niedokrwiennej serca, miażdżycy, nadciśnienia, otyłości, cukrzycy typu B, nowotworów prostaty, jelita grubego i trzustki. Wynika to ze zmniejszonego spożycia tłuszczów nasyconych i cholesterolu oraz częstszej obecności na naszych talerzach warzyw i owoców bogatych w błonnik, antyoksydanty i przeciwutleniacze.

Wiele osób przechodzi na dietę bezmięsną z powodów etycznych. Stosując dietę wegańską przez 30 dni, można oszczędzić życie sześciu zwierząt, zaoszczędzić 62 kg CO2 i niemal 40 tys. litrów wody [1].

(Materiały prasowe)

Mądre wybory

Warto pamiętać, że rezygnacja ze spożycia mięsa, mleka i jaj niesie ze sobą ryzyko niedoborów, głównie: witaminy B12, żelaza, cynku, witaminy D, kwasów omega-3, jodu i białka, dlatego bardzo ważne jest, by diety wegetariańska i wegańska były odpowiednio zbilansowane. Nie powinno w nich brakować roślin strączkowych, zbóż, orzechów i nasion.

Nagłe zwiększenie spożycia strączków może spowodować problemy trawienne, które można zminimalizować, poprzez dodawanie do nich przypraw sprzyjających trawieniu: majeranku, kopru włoskiego czy kminku.

W diecie wegańskiej na stałe powinno gościć siemię lniane (w zmiksowanej formie) i nasiona chia, jako roślinne źródła kwasów omega-3, a także bogate w żelazo: soja, fasola i ziemniaki. Warto łączyć je z papryką czy natką pietruszki – zawarta w nich wit. C zwiększa przyswajalność żelaza.

Problemu nie powinno stanowić wyłączenie z codziennego jadłospisu produktów mlecznych. Z łatwością znajdziesz w sklepach ich roślinne odpowiedniki. Alpro oferuje roślinne alternatywy dla mleka, śmietany, jogurtu, a nawet skyra. Za ich bazę służy owies, migdały, kokos lub soja. Napoje roślinne świetnie sprawdzą się podczas śniadania, śmietany można dodać do zagęszczenia zup i sosów. Jogurty roślinne z powodzeniem zastąpią te mleczne (w ich składzie także są żywe kultury bakterii), a produkty z linii Alpro Barista pozwolą przygotować kremowe cappuccino i latte z pianką, które niczym nie różnią się od tradycyjnego pierwowzoru. Produkty Alpro są odpowiednie nie tylko dla wegan i wegetarian, ale także osób nietolerujących laktozy i chcących ograniczyć spożycie produktów odzwierzęcych. To pyszny krok w veganuary, który, kto wie, może odmieni twoje nawyki żywieniowe na dłużej.

Materiał sponsorowany przez Alpro
Polecane dla Ciebie