Polacy nadal serwują sobie "końskie dawki". Ta kobieta wykończyła nerki, żołądek, serce i trzustkę
Dawkowanie witamin i suplementów zgodnie z własnym przekonaniem może doprowadzić do poważnych skutków dla organizmu, takich jak uszkodzenie funkcjonowania narządów wewnętrznych, wystąpienie kamicy nerkowej, a nawet zaburzenia neurologiczne.
1. Polacy uwielbiają suplementy
Przez ostatnie 5 lat spożycie suplementów z witaminą D wzrosło w Polsce o 25 proc. - a w ciągu zaledwie jednego jesiennego miesiąca rodacy kupują prawie 1,9 mln opakowań suplementów za ponad 48 mln zł. Od dawna alarmujemy, że Polacy stosują suplementy bez opamiętania i w zbyt dużych ilościach. Najczęściej kupowanymi produktami są te zawierające witaminy D, C, A, K oraz kolagen, kwas hialuronowy i biotynę. Tę niebezpieczną tendencją zauważają także lekarze, którzy ostrzegają, że witaminy można przedawkować, a ich nadmiar może być tak samo szkodliwy co niedobór.
W dalszym ciągu niepokoi także trend kupowania suplementów dla zwierząt, które oferują znacznie większe dawki w niższych cenach. Mowa tu między innymi o suplementach witaminowych dla koni, w których stężenie witamin jest zdecydowanie zbyt wysokie, aby mogło być bezpiecznie przyjmowane przez ludzi.
Jednymi z częściej stosowanych (i nadużywanych) suplementów są te zawierające witaminę D.
2. Dlaczego nie należy nadużywać suplementów?
Choć witamina D jest niezwykle cenna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, jej nadmierne ilości mogą doprowadzić do uszkodzeń w układzie krwionośnym i do zwiększonego ryzyka wystąpienia chorób serca. O czym jednak wiele osób nie wie, nadmierna suplementacja witaminy D, kiedy organizm tego nie potrzebuje, może doprowadzić także do hiperkalcemii lub hiperkalciurii, czyli wydalania wapnia wraz z moczem, co może wpłynąć także na pracę nerek.
Chociaż z badań wynika, że (z uwagi na szerokość geograficzną i kilkumiesięczny deficyt słońca) nawet 90 proc. Polaków może mieć niedobór witaminy D, suplementacja jak najwyższymi dawkami w jak najkrótszym czasie nie sprawi, że organizm szybciej uzupełni deficyty. Przeciwnie, obciążanie organizmu dawkami większymi, niż jest w stanie przyjąć, może bardzo szybko doprowadzić do groźnych powikłań.
3. "Końskie dawki" witamin nie zadziałają lepiej
Jakiś czas temu dr Szymona Suwała, specjalista chorób wewnętrznych opisywał podejrzenie hiperkalcemii, czyli zbyt dużego stężenia wapnia, u jednej z pacjentek. Kobieta skarżyła się na ciągłe zmęczenie, doskwierało jej przyspieszone tętno, a także bóle pleców i żołądka.
W wyniku wywiadu lekarskiego wyszło na jaw, że pacjentka stosowała witaminę D w suplemencie przeznaczonym dla koni, w dawce 50 tys. jednostek na dzień wraz z K2 MK7.
- Takie postępowanie zalecił pacjentce znajomy pielęgniarz zainspirowany filmami jednego z guru medycyny alternatywnej. Pomimo oporów pacjentki, z uwagi na objawy, skierowałem ją do szpitala. Moje obawy się potwierdziły - poziom witaminy D wyniósł 420 ng/ml, przy czym optymalny wynosi 30-50 ng/ml - wyjaśniał lek. Szymon Suwała z Katedry Endokrynologii i Diabetologii CM UMK w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 w Bydgoszczy.
- W późniejszych badaniach: choroba wrzodowa żołądka, kamica nerkowa, zaburzenia rytmu serca, zaburzenia neurologiczne oraz funkcji trzustki - wszystkie na tle hiperkalcemii spowodowanej przedawkowaniem wit. D, którą odstawiono i wdrożono leczenie - relacjonował lekarz, przyznając jednocześnie, że podobnych przypadków wcale nie jest tak mało.
40-letnia pacjentka zgłosiła się z powodu hiperkalcemii (podwyższonego stężenia wapnia 13,3mg/dl) - zgłaszała osłabienie, kołatania serca oraz dolegliwości bólowe stawów, pleców i brzucha.
— Szymon Suwała M.D. (@lekarzsuwala) July 2, 2022
Powód: przyjmowanie witaminy D dla konii w dawce... 50tys j. dziennie z K2MK7! 1/4 pic.twitter.com/KySu7JNuD3
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.