Trwa ładowanie...

Przeszczepili mu ręce ucięte gilotyną. Operacja trwała 10 godzin

 Katarzyna Krupka
16.12.2018 18:07
Przeszczepili mu ręce ucięte gilotyną. Operacja trwała 10 godzin
Przeszczepili mu ręce ucięte gilotyną. Operacja trwała 10 godzin (Zdjęcie rąk / Shutterstock)

Takiego zabiegu jeszcze nikt wcześniej w Polsce nie przeprowadził. To było odważne i prekursorskie działanie zespołu lekarzy ze Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera w Krakowie. Operacja przyszycia pacjentowi uciętych gilotyną dłoni trwała dziesięć godzin.

1. Ani chwili do stracenia

Do tragicznego w skutkach wydarzenia doszło 16 listopada. 24-letni mieszkaniec Łodzi wykonywał swoją pracę. Nagle gilotyna do rur ucięła mu jednocześnie obie dłonie na wysokości nadgarstków. Mężczyzny nie można było przetransportować śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Krakowie ze względu na wyjątkowo złe warunki atmosferyczne.

Dotarł tam ambulansem dopiero po pięciu godzinach. Lekarze musieli podjąć natychmiastową decyzję o przeszczepie. Tu nie było już czasu na zastanawianie się. Jak powiedziała dr Anna Chrapusta, kierownik Małopolskiego Centrum Oparzeniowo-Plastycznego Replantacji Kończyn Szpitala Specjalistycznego im. L. Rydygiera, nie było również miejsca na nieprecyzyjność.

To ona dowodziła zespołem, który wykonał niezwykle trudną i niebezpieczną operację. Lekarze zrobili wszystko, co w ich mocy, aby mężczyzna nie został kaleką. Jak w każdej tak niebezpiecznej dla życia sytuacji, liczy się przede wszystkim czas – w tym przypadku moment od przyjęcia pacjenta, do pierwszych zespoleń naczyniowych. Gdyby łodzianin trafił do szpitala później, mogłoby się nie udać.

2. 10 długich godzin

Zobacz film: "Pionierski zabieg replantacji dłoni"

Dr Anna Chrapusta to jedna z najbardziej cenionych w Polsce specjalistek chirurgii plastycznej. Zabieg replantacji dwóch dłoni w tym samym czasie, który prowadziła, był pierwszym w kraju.

Chirurdzy musieli jak najszybciej dokonać oceny wszystkich elementów organizmu, które ocalały w tragicznym wypadku. Postanowili, że muszą wykonać zabieg replantacji obydwu dłoni jednocześnie. Przez dziesięć godzin dwa zespoły chirurgów starały się uratować ucięte ręce mężczyzny.

Jak dotąd wszystko wskazuje na to, że zabieg zakończył się sukcesem, ale w takich przypadkach na ocenę trzeba jeszcze poczekać. – Zawsze powtarzam, że do momentu, gdy nie upłynie 5 dni, sukcesem jest to, że pacjent przeżył – powiedziała w udzielonym wywiadzie dowodząca zespołem chirurg.

Dopiero po kilku dniach tworzy się nowe mikrokrążenie. Wtedy również dr Chrapusta kończy wstępne leczenie – podawanie leków wspomagających krążenie i ukrwienie kończyn. Pacjenta czeka również jeszcze długa rehabilitacja. To, co może dawać nadzieję na zakończenie zabiegu sukcesem, to fakt, że mężczyzna miał tuż po operacji ciepłe zarówno ręce, jak i palce.

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze