Trwa ładowanie...

Rodzina "przemyciła" na jeden z oddziałów COVID-owych amantadynę. Lekarze mówią, jakie mogą być skutki

Zdarza się, że amantadynę przyjmują potajemnie nawet pacjenci hospitalizowani
Zdarza się, że amantadynę przyjmują potajemnie nawet pacjenci hospitalizowani (Getty Images, FB)

Lekarze ostrzegają pacjentów oddziałów szpitalnych przed przyjmowaniem w tajemnicy dodatkowych leków. Okazuje się, że są takie przypadki, a leki dostarcza chorym najbliższa rodzina. To może zaprzepaścić terapię. - Nie wolno niczego brać na własną rękę, dlatego że może dojść do różnego rodzaju interakcji lekowych, które mogą powodować bardzo dużo różnych uszkodzeń narządowych. Nie wyobrażam sobie w ogóle takiej sytuacji, że ktoś może "podjadać" tabletki na własną rękę, bo nie po to przecież przyszedł do szpitala - alarmuje dr Joanna Jursa-Kulesza, specjalistka epidemiologii szpitalnej.

spis treści

1. Przemycają do szpitala leki i podają je bliskim w paczkach

Lek. Szymon Suwała ujawnia groźny proceder dotyczący oddziału covidowego. Rodzina "przemyciła" pacjentce chorującej na COVID amantadynę i zaleciła, by ją przyjmowała, oczywiście w tajemnicy przed personelem medycznym. Co ciekawe na jednej z grup w social mediach córka opisuje całą historię i prosi o radę dotyczącą dawkowania.

(FB)
Zobacz film: "Odporność a COVID-19. Jak działa laktoferyna?"

Oddziały dla pacjentów z COVID-19 są zamknięte dla odwiedzających, ale okazuje się, że bliscy są w stanie najpierw zdobyć receptę, a potem dostarczyć amantadynę do szpitala.

- W każdym szpitalu jest to trochę inaczej rozwiązane. W placówkach, w których ja pracuję, najczęściej spotykam się z tym, że można zostawiać dla pacjentów paczki w określonym miejscu o określonej porze, potem zostają one przekazywane na oddział. Przypuszczam, że tak było i w tym przypadku, że po prostu pozostawiono paczkę z informacją dla pacjentki i w ten sposób przemycono ten lek - mówi lek. Szymon Suwała, edukator medyczny oraz asystent kliniczny i dydaktyczny Katedry Endokrynologii i Diabetologii CM UMK w Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr A. Jurasza w Bydgoszczy.

Lekarze ostrzegają przed stosowaniem leków na własną rękę
Lekarze ostrzegają przed stosowaniem leków na własną rękę

Dr Joanna Jursa-Kulesza, specjalistka epidemiologii szpitalnej ze Szpitala Wojewódzkiego w Szczecinie, mówi, że do tej pory nie wykryli tego typu przypadków w ich placówce. Za to trafiają do nich pacjenci, którzy wcześniej w domu próbowali jak najdłużej leczyć się na własną rękę.

- Ja nie spotkałam się z taką sytuacją, żeby zaraportowano przypadek takiego przemycania leków. Ale zgłaszają się do nas pacjenci już po leczeniu amantadyną. Często przy zbieraniu wywiadu lekarskiego okazuje się, że pacjent przyjmował antybiotyk plus amantadynę przez 5-7 dni - mówi dr Joanna Jursa-Kulesza, kierownik Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej PUM w Szczecinie.

Podobne obserwacje ma prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UMB.

- Wiemy, że wśród przyjmowanych na oddział są pacjenci, którzy wcześniej byli leczeni amantadyną w domu. My oczywiście nie kontynuujemy tego leczenia - wyjaśnia ekspert chorób zakaźnych.

2. "Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji". W szpitalu jak na spowiedzi

Lekarze ostrzegają przed konsekwencjami przyjmowania leków na własną rękę. Podkreślają, że lekarz prowadzący musi wiedzieć o każdym przyjmowanym przez pacjenta leku, a nawet o suplementach.

- Jest to olbrzymie ryzyko, dlatego że każdy z leków, jeśli tylko spojrzymy na ulotkę, ma bardzo dużo działań niepożądanych i możliwych tzw. interakcji lekowych. Pacjenci z COVID przyjmowani są do nas w różnym stanie, często wymagają leczenia układu krążenia, układu oddechowego albo zakażeń układu moczowego. Czasami pacjenci rzeczywiście mają swoje leki, bo leczą się np. na serce, ale to wszystko jest wpisywane w kartę zaleceń, przeanalizowane przez lekarza, czy nie ma jakichś interakcji lekowych np. z lekami przeciwwirusowymi, które pacjenci otrzymują, czy ze sterydami - wyjaśnia dr Jursa-Kulesza.

- Nie wolno niczego brać na własną rękę, dlatego że może dojść do różnego rodzaju interakcji lekowych, które mogą powodować bardzo dużo różnych uszkodzeń narządowych. Nie wyobrażam sobie w ogóle takiej sytuacji, że ktoś może "podjadać" tabletki na własną rękę, bo nie po to przecież przyszedł do szpitala - dodaje ekspertka.

- W trakcie wywiadu lekarskiego powinno być jak na spowiedzi. Pacjent absolutnie nie może niczego ukrywać, dlatego że każdy element, pozornie dla pacjenta mało istotny, może być bardzo istotny dla terapii. Tak jest zresztą nie tylko w przypadku COVID-19, ale tak naprawdę zawsze, gdy pacjent jest hospitalizowany - dodaje lek. Suwała.

3. Amantadyna może wchodzić w interakcje z innymi lekami. "Możemy się spodziewać nawet działania toksycznego leku"

Doktor Suwała przypomina, że amantadyda nie jest rekomendowana w leczeniu COVID-19. Nadal nie ma badań, które by potwierdziły jej skuteczność w tym zakresie. Wcześniej zrezygnowano z jej stosowania w leczeniu grypy typu A, chociaż przez pewien czas była stosowana u pacjentów. To powinno dać do myślenia. Zgodnie z wytycznymi jest podawana w schorzeniach neurologicznych, m.in. w leczeniu choroby Parkinsona czy stwardnienia rozsianego.

Lekarz ostrzega, że jest ponad 1000 znanych interakcji amantadyny z lekami, suplementami, a nawet jedzeniem.

- Amantadyna wchodzi w interakcje z niektórymi lekami, przez to wpływa na ich metabolizm. To oznacza, że przez to leki mogą działać albo słabiej, albo mocniej, możemy się spodziewać nawet działania toksycznego leku, który zostaje "wzmocniony" przez amantadynę. To może stanowić ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia pacjenta - podkreśla lekarz.

Jak mówi lek. Suwała, jednoczesne stosowanie amantadyny z klemastyną stosowaną w uczuleniach, hydroksyzyną (lek uspokajający i przeciwalergiczny), czy tramadolem (silny lek przeciwbólowy), może powodować drgawki, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, zaburzenia nerwowo-mięśniowe, a nawet zaburzenia rytmu serca. Do podobnych groźnych interakcji może dojść również w przypadku leków stosowanych w terapii COVID.

- Dla przykładu amantadyna może spowalniać metabolizm leków przeciwgorączkowych, budezonidu czy części antybiotyków, zwiększając w niekontrolowany sposób ich stężenie w surowicy, a tym samym zwiększając ryzyko działania toksycznego - podkreśla lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze