Niewyjaśnione samobójstwa w krakowskim Szpitalu Psychiatrycznym im. dr. J. Babińskiego. W sprawie interweniuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Prokuratura bada przypadki dwóch samobójstw, do których doszło w krakowskim szpitalu. Sprawą zainteresowała się również Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Dyrekcja odpowiada, że również na własną rękę sprawdza stosowane w placówce procedury, ale na razie nie dopatrzyła się błędów.
1. Dlaczego w szpitalu psychiatrycznym doszło do samobójstw? Sprawę bada prokuratura
Dwóch pacjentów szpitala psychiatrycznego w Krakowie popełniło w czerwcu samobójstwo. Rzecznik szpitala wyjaśnia, że w ich placówce prowadzone są konkretne działania, które mają zapobiegać takim zdarzeniom, ale nie wszystko da się przewidzieć.
- Każde takie zdarzenie jest dla nas bolesne, zdajemy sobie sprawę, że to jest dramat dla rodzin tych pacjentów. Mamy procedury, które powinny temu zapobiec. Jednak ze specyfiki szpitala psychiatrycznego wynika ryzyko, że pacjent może działać na swoją szkodę. Prawda jest taka, że takie przypadki w szpitalach psychiatrycznych się zdarzają nie tylko w Polsce. U nas statystycznie mamy 3 samobójstwa na 10 tys. przyjętych pacjentów, w Anglii to jest 14 przypadków na analogiczną liczbę chorych – wyjaśnia Maciej Bóbr rzecznik Szpitala Klinicznego im.dr J. Babińskiego w Krakowie.
2. Szpital wyjaśnia, że wszystkie procedury zostały spełnione prawidłowo
Szpital przyznaje, że w nocy i w weekendy na dyżurze jest tylko 4 lekarzy. To znaczy, że jeden psychiatra ma pod opieką 150 pacjentów z tzw. trudnych przypadków. Na wszystkich oddziałach może łącznie przebywać nawet 790 chorych. Rzecznik wyjaśnia jednak, że do tej pory ten system obsady nie budził niczyich zastrzeżeń.
- Główny ciężar spoczywa na pielęgniarkach i innych pracownikach medycznych, którzy zajmują się monitorowaniem stanu pacjentów, lekarz wzywany jest, gdy stan pacjenta pogarsza się lub budzi niepokój. Zatrudnienie personelu powyżej tych norm jest trudne do zrealizowania głównie ze względu na powszechnie występujący niedobór specjalistów na rynku pracy, zwłaszcza lekarzy i pielęgniarek – wyjaśnia rzecznik.
Rzecznik podkreśla, że opieka medyczna w szpitalach psychiatrycznych jest specyficzna. Część pacjentów, która do nich trafia, jest już po wcześniejszych próbach samobójczych. Lekarze reagują na każde zmiany w ich zachowaniach, niepokojące słowa, ale muszą szanować ich godność.
- W większości trafiają do nas pacjenci, którzy chcą się leczyć, tylko niewielka część przyjmowana jest bez zgody na zasadach wynikających z ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Przymus stosowany jest tylko wówczas, gdy to konieczne oraz są spełnione ustawowe przesłanki uprawniające personel do takiego działania. W przypadku kiedy pacjent dopuszcza się zamachu przeciwko własnemu życiu lub zdrowiu, personel jest uprawniony do zastosowania przymusu m.in. w postaci unieruchomienia - dodaje Maciej Bóbr.
3. To problem nie tylko krakowskiej placówki. W polskiej psychiatrii potrzeba zmian - ostrzega Helsińska Fundacja
W sprawę włączyła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która skierowała pismo z prośbą o wyjaśnienia do marszałka województwa i prokuratury.
- Wysłaliśmy pismo z pytaniem, czy zostaną podjęte konkretne działania, żeby zapobiec takim przypadkom w przyszłości. My zainteresowaliśmy się sprawą po tym, jak w jednym z gdańskich szpitali ujawniono przypadki gwałtów i molestowania nieletnich na oddziałach dla dorosłych. Wydarzenia w Krakowie potwierdzają tylko, że w polskiej psychiatrii dzieje się coś niedobrego. To nie jest wina szpitali, im po prostu brakuje środków finansowych, obsady. Konieczne są działania systemowe – wyjaśnia Julia Gerlich z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Zdaniem Helsińskiej Fundacji oddziały psychiatryczne są przeciążone. Prawniczka z organizacji podkreśla, że jest za mało miejsc dla pacjentów, brakuje też personelu.
- Lekarze, pielęgniarki są przeciążeni, a to powoduje, że ten poziom opieki psychiatrycznej nie odpowiada potrzebom pacjentów – dodaje prawniczka.
Dyrektor krakowskiego szpitala skierował do Helsińskiej Fundacji list z wyjaśnieniami, deklarując, że placówka stara się zapewnić swoim pacjentom maksimum bezpieczeństwa.
Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że samobójstwa popełniło w placówce dwóch mężczyzn: 30-latek i 61-latek. Drugi pacjent trafił do szpitala po wcześniejszej nieudanej próbie odebrania sobie życia. Sprawę bada krakowska prokuratura.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.