Trwa ładowanie...

To trzecia epidemia koronawirusa, w której uczestniczy. Prof. Krzysztof Pyrć opowiada, czym go zaskoczył SARS-CoV-2

Avatar placeholder
27.02.2021 19:39
Prof. Krzysztof Pyrć opowiada, czym go zaskoczył SARS-CoV-2
Prof. Krzysztof Pyrć opowiada, czym go zaskoczył SARS-CoV-2 (Getty Images)

- Każdy wirusolog wiedział, że nowe zagrożenie nadejdzie. Prognozowano nawet, że stanie się to w okolicach 2020 roku. Nie wiedzieliśmy tylko, skąd dokładnie przyjdzie - mówi prof. Krzysztof Pyrć, jeden z czołowych polskich wirusologów. - Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 w końcu wygaśnie, ale po niej pojawi się kolejna - dodaje.

spis treści

Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #DbajNiePanikuj

1. Pandemia była do przewidzenia

Prof. Krzysztof Pyrć od 20 lat prowadzi badania nad koronawirusami. To już trzecia pandemia koronawirusa, w której uczestniczy. Pierwszą spowodował wirus SARS-CoV, który pojawił się w 2002 roku w prowincji Guangdong w południowych Chinach. Druga zaczęła się w 2012 roku na Półwyspie Arabskim. Wywołał ją MERS-CoV (wirus bliskowschodniego zespołu oddechowego).

Zobacz film: "Dbaj, nie panikuj. Akcja specjalna Wirtualnej Polski"
Prof. Krzysztof Pyrć opowiada, czym go zaskoczył SARS-CoV-2
Prof. Krzysztof Pyrć opowiada, czym go zaskoczył SARS-CoV-2 (Getty Images)

- Pojawienie się SARS-CoV-2 mnie nie zaskoczyło. Spodziewaliśmy się, że do tego dojdzie właśnie w okolicach 2020 roku. Jeśli spojrzymy na historię, to wyraźnie widać, że średnio co dziesięć lat pojawia się nowy, niebezpieczny koronawirus - opowiada prof. Krzysztof Pyrć w rozmowie z WP abcZdrowie. - Wiedzieliśmy więc, że nadejście kolejnego to tylko kwestia czasu. Nie wiadomo było jednak, jaki patogen spowoduje zagrożenie i jak bardzo będzie ono poważne - dodaje profesor.

2. Co wiemy o koronawirusach?

Naukowcy wyróżniają cztery gatunki koronawirusów, którymi mogą zakażać się ludzie.

- Mają one bardzo nietypowe nazwy - 229E, NL63, OC43 oraz HKU1. Dwa ostatnie są blisko spokrewnione z SARS-CoV-2, który opowiada za obecną pandemię - wyjaśnia prof. Pyrć. - Te cztery koronawirusy są bardzo powszechne na całej planecie. Badania pokazują, że każdy człowiek na Ziemi przechodzi zakażenie wszystkimi czterema patogenami do ósmego roku życia - dodaje.

Na początku epidemii SARS-CoV-2 w Polsce wśród immunologów była popularna teoria, że Polacy łagodniej przechodzą zakażenie niż Włosi czy Hiszpanie, ponieważ mają odporność krzyżową, która powstała na skutek wielokrotnego zakażania się koronawirusami właściwymi dla naszego regionu.

- Nie jest to prawdą, ponieważ nie ma czegoś takiego jak "koronawirusy właściwe dla regionu". Badaliśmy koronawirusy we Włoszech, Holandii i Hongkongu. Wszędzie występują te same cztery gatunki. Potwierdzają to wszystkie badania na świecie - mówi prof. Pyrć.

Eksperci szacują, że koronawirusy są odpowiedzialne za ok. 20 proc. wszystkich przeziębień, które występują w sezonie jesienno-zimowym.

Jako pierwsze, w latach 60. XX wieku, naukowcy odkryli patogeny 229E oraz OC43. Te dwa wirusy powodują przeziębienie o łagodnym charakterze, które samoistnie ustępuje po maksymalnie siedmiu dniach. Objawy zakażenia też są typowe: katar, lekka gorączka oraz czasami kaszel. Zdecydowanie ciężej zakażenie przechodzą dzieci oraz osoby w podeszłym wieku. U nich koronawirusy mogą wywołać zapalenie płuc, oskrzeli lub podgłośniowe zapalenie krtani.

Dopiero epidemia SARS, która w latach 2002-2003 spowodowała śmierć 774 osób, zachęciła naukowców do dalszych szczegółowych badań na temat koronawirusów. Po kilku latach zidentyfikowano dwa kolejne ludzkie koronawirusy NL63 oraz HKU1. Oba pod względem klinicznym przypominają 229E oraz OC43, czyli nie są bardzo groźne dla człowieka.

Objawy zakażenia wszystkimi koronawirusami w początkowych stadiach są identyczne. Czy to oznacza, że jeśli pacjent jest zakażony jednym z nich, a robi test w kierunku SARS-CoV-2, może otrzymać wynik fałszywie dodatni?

- Zdecydowanie nie. Po pierwsze, przy opracowaniu testu najpierw badacze sprawdzają, czy jest reakcja na spokrewnione patogeny. Po drugie, mówimy o tej samej grupie wirusów, ale poszczególne gatunki bardzo się od siebie różnią na poziomie genomu. Kolokwialnie mówiąc - człowiek i banan mają więcej wspólnych genetycznych cech niż dwa spokrewnione wirusy - tłumaczy prof. Pyrć.

3. Koronawirus zaskoczył naukowców

Mimo dużej wiedzy, jaką naukowcy mają na temat koronawirusów, SARS-CoV-2 zaskoczył wszystkich.

- Liczyliśmy, że nowy koronawirus będzie wykazywać taką samą sezonowość jak poprzednie i po prostu zniknie wraz z nadejściem ciepłych dni - mówi wirusolog.

SARS-CoV-2 wyróżniał się wysoką zdolnością do transmisji i stanowił znacznie większe zagrożenie (śmiertelność na poziomie 10 proc.). Chociaż obawiano się globalnej pandemii, wraz z nadejściem ciepłych dni częstość występowania znacząco się zmniejszyła, aby zupełnie zniknąć w czasie lata.

- Faktycznie w lecie SARS-CoV-2 stał się mniej efektywny, ale tego było za mało, aby całkowicie wyhamować pandemię. Okazało się, że nowy koronawirus jest odporny na wysokie temperatury i może przenosić się nawet przy wyższej wilgotności powietrza. To była niemiła niespodzianka - wyjaśnia ekspert.

4. Lepiej przygotować się na kolejną pandemię

Doświadczeni wirusolodzy obawiają się prognozowania, w jaki sposób dalej będzie się rozwijać SARS-CoV-2. Patrząc na poprzednie pandemie spowodowane koronawirusami, mówią wprost: nie wiadomo, czego się spodziewać. Wszelkie dalekosiężne prognozy są obarczone dużym ryzykiem błędu.

Co do jednej rzeczy naukowcy jednak się zgadzają: nie jest to pierwsza i na pewno nie ostatnia pandemia. Wiele badań wskazuje, że im bardziej człowiek ingeruje w dziką przyrodę, tym większe ryzyko, że kolejny patogen pojawi się już w nadchodzących latach, a nie za dekadę.

- Pandemia SARS-CoV-2 w końcu wygaśnie albo samoistnie albo dzięki szczepionce. Jednak powinniśmy mieć świadomość, że nadejdą kolejne epidemie lub pandemie. Doświadczenie pokazuje, że lepiej być do nich przygotowanym. Powinny być opracowane odpowiednie procedury, strategie szybkiego reagowania. Gdyby takie istniały wcześniej, być może teraz sytuacja na świecie wygadałaby inaczej - podsumowuje prof. Krzysztof Pyrć.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Prof. Pyrć: "Jeżeli nic nie zrobimy, to czeka nas lockdown"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze