Trwa ładowanie...

Najbardziej dewastuje wątrobę. "17-krotnie zwiększa ryzyko raka"

Avatar placeholder
11.04.2024 10:41
WHO chce wyeliminować wirusowe zapalenie wątroby typu B i C do 2030 roku
WHO chce wyeliminować wirusowe zapalenie wątroby typu B i C do 2030 roku (Getty Images)

Wirusowe zapalenie wątroby to obecnie druga najczęstsza zakaźna przyczyna zgonów na świecie. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla jednocześnie, że liczba ta stale rośnie w skali globalnej, chociaż w przeciwdziałanie zakażeniom inwestuje się dużo środków.

spis treści

1. Jak można zarazić się WZW?

Wirusowe zapalenie wątroby (WZW) to grupa chorób wywoływanych przez wirusy, w których przebiegu dochodzi do uszkodzenia wątroby i powstania zmian zapalno-martwiczych. Najczęstsze warianty tej choroby to WZW typu B i C, których to właśnie dotyczy raport przygotowany przez WHO.

Do zakażenia WZW typu B i WZW typu C najczęściej dochodzi przez kontakt z wydzielinami osoby zakażonej, często w wyniku niehigienicznie przeprowadzonych zabiegów chirurgicznych, ale także zabiegów tatuowania skóry czy poprzez kontakty seksualne z osobą zakażoną. Zwiększone ryzyko transmisji wirusów występuje także podczas porodu, co stwarza duże ryzyko zarażenia noworodka przez matkę nosicielkę.

Zobacz film: "Nadwaga i alkohol. Lekarz punktuje Polaków"

Bardzo duża liczba osób zakażonych HBV czy HCV może nie być tego świadoma, gdyż w początkowych etapach przewlekłych zakażeń wątroby objawy się nie pojawiają. Czasem jedynym symptomem jest tylko zmęczenie, które wielu chorych lekceważy. W związku z tym się nie leczą.

- Charakterystyczne symptomy ujawniają się, dopiero kiedy dochodzi już do marskości wątroby. Są to pajączki naczyniowe, drżenie rąk, może być okresowo powiększony brzuch, puchnięcie nóg. W bardziej zaawansowanych postaciach występuje krwawienie z żylaków przełyku - wyjaśniała w rozmowe z WP abcZdrowie prof. Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.

Jednak konsekwencje braku leczenia mogą być opłakane.

- Zakażenie HCV 17-krotnie zwiększa ryzyko raka wątrobowokomórkowego, a HBV aż o 100 proc., zaś koinfekcje dwoma wirusami zwiększają to ryzyko jeszcze bardziej. Dlatego za każdą diagnozą raka wątrobowokomórkowego idą badania w kierunku WZW, tak samo, jak każdego pacjenta z rakiem płuc pytamy o to, czy pali papierosy – podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

2. Śmiertelne ofiary wirusowych zapaleń wątroby

“Każdego dnia na całym świecie umiera 3500 osób z powodu zakażeń wirusowym zapaleniem wątroby typu B i C” – donosi WHO w swoim raporcie.

Na podstawie danych zebranych w 187 krajach wywnioskowano, że szacunkowa liczba zgonów spowodowanych WZW wzrosła z 1,1 miliona w 2019 roku do 1,3 miliona w 2022. Liczby te praktycznie dorównują już statystykom zgonów z powodu gruźlicy, która dotychczas zbierała największe żniwo ofiar wśród chorób zakaźnych. W zestawieniach przeważa wirusowe zapalenie wątroby typu B, które odpowiedzialne jest za aż 83 proc. zgonów. Za pozostałe 17 proc. wini się wirusowe zapalenie wątroby typu C.

W Polsce liczba osób żyjących z aktywnie replikującym wirusem HBV może wynosić nawet ok. 320 tys. Z kolei liczba pacjentów zakażonych wirusem HCV sięga nawet 150 tys.

3. Diagnozowanie i leczenie WZW w martwym punkcie?

Jak ostrzega Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor WHO, liczba zgonów spowodowanych zakażeniami WZW stale rośnie, pomimo widocznych na całym świecie postępów w zakresie przeciwdziałania chorobie i coraz lepszych narzędzi. Dyrektor alarmuje, że w dalszym ciągu zbyt mała liczba zakażonych pacjentów jest diagnozowana i leczona.

Obecnie Bangladesz, Chiny, Etiopia, Indie, Indonezja, Nigeria, Pakistan, Filipiny, Rosja i Wietnam wspólnie stanowią prawie dwie trzecie globalnych przypadków wirusowego zapalenia wątroby typu B i C. Osiągnięcie powszechnego dostępu do profilaktyki, diagnostyki i leczenia w tych dziesięciu krajach do 2025 r., obok wzmożonych wysiłków w całym regionie Afryki, ma zasadnicze znaczenie dla przywrócenia globalnych statystyk na właściwe tory i osiągnięcia celów minimalizacji ryzyka ze strony tych wirusów.

Pomimo statystycznie dobrej dostępności niedrogich generycznych leków na wirusowe zapalenie wątroby w wielu krajach nadal nie można nabyć ich po niższych cenach. WHO podaje tu przykład tenofowiru, który jest nieopatentowany i dostępny po globalnej cenie referencyjnej wynoszącej 2,4 dolara amerykańskiego za miesiąc, ale jedynie 7 z 26 krajów objętych raportem ponosiło za ten lek koszt równy referencyjnemu lub niższy.

4. W Polsce sytuacja jest lepsza, ale czy dużo?

Od 2016 roku WHO prowadzi globalną strategię dotyczącą eliminacji wirusowego zapalenia wątroby B i C do 2030 roku (której założenia przyjęły 193 kraje, w tym Polska), a wskaźnik diagnoz i skutecznego leczenia utknął w martwym punkcie. Organizacja podkreśla jednak, że plan ten jest nadal możliwy do zrealizowana, choć niezbędne będzie podjęcie stanowczych kroków.

Zdaniem prof. Krzysztofa Simona, specjalisty chorób zakaźnych i członka ministerialnego Zespołu do spraw Monitorowania i Oceny Sytuacji Dotyczącej Zagrożeń Związanych z Chorobami Zakaźnymi, statystyki te, choć alarmują w skali globalnej, w Polsce wyglądają zupełnie inaczej.

- Tych liczb nie można odnosić jednolicie do całego świata. W Polsce i Europie znacznie lepiej się diagnozuje i eliminuje zakażenia wirusowych zapaleń wątroby. Jest przede wszystkim program szczepień, który skutecznie zapobiega rozprzestrzenianiu się tych wirusów, ale i przypadki zakażeń w służbie zdrowia zdarzają się już bardzo rzadko, bo są coraz wyższe standardy i większa świadomość – komentuje prof. Simon.

Ekspert podkreśla jednak, że nie uważa, aby 2030 rok był realnym terminem zupełnego wyeliminowania zagrożenia ze strony wirusów HBV i HCV.

- W Polsce jest to nieosiągalne, chociaż są kraje, które do tego 2030 roku mogą faktycznie uporać się z tym problemem. U nas realnym terminem, w mojej ocenie, jest rok 2050 – dodaje prof. Simon.

Jeszcze innego zdania jest prof. Robert Flisiak, przewodniczący w/w zespołu ministerialnego.

- Przy braku programu badań przesiewowych, jeszcze rok 2060 nie będzie końcem zakażeń HCV w Polsce. We Francji, Niemczech czy Hiszpanii te statystyki zaczynają już dotyczyć głównie imigrantów, u nas nadal diagnozuje i leczy się za późno. Przedstawiliśmy wskazówki dla aktualnego ministerstwa z rekomendacjami ekspertów obejmujące testowanie na zasadzie screeningu, a nie na zasadzie wskazań, testowanie na SOR-ach, a także intensywne badania przesiewowe obejmujące wszystkich przyjmowanych do zakładów karnych – komentuje prof. Flisiak.

- Działania ministerstwa są nadal niewystarczające. Żeby program przesiewowy doprowadził do szybkiego rozwiązania problemu zgodnie z celami WHO, to są kwoty rzędu 20-30 mln złotych rocznie. To są śmieszne pieniądze w skali całego budżetu – dodaje prof. Simon.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze