Dr Paweł Grzesiowski: obowiązek szczepień przeciwko COVID-19 to moim zdaniem ostateczność (WIDEO)
Stany Zjednoczone rezygnują z obowiązku noszenia masek w pomieszczeniach przez osoby zaszczepione. Czy Polska powinna pójść tym tropem i wdrożyć podobne profity dla osób, które przyjęły szczepionkę przeciwko COVID-19? W studiu "Newsroom" WP mówi o tym dr Paweł Grzesiowski, pediatra i immunolog, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19.
- To jest właśnie ten kierunek. Powinna być pewna gradacja tych zaleceń bezpieczeństwa w zależności od naszego statusu odporności - zauważa specjalista.
Grzesiowski podkreśla, że ozdrowieńcy oraz osoby zaszczepione przeciwko COVID-19 powinny mieć więcej swobody w działaniach społecznych. Natomiast ci, którzy nie zachorowali oraz niezaszczepieni, powinni być znacznie bardziej ostrożni.
- Apeluję do osób, które mogły mieć problem z odpowiedzią na szczepienie. Coraz więcej o tym wiemy. Pojawiają się już pierwsze raporty, że osoby chore, przyjmujące leki obniżające odporność, mogą mieć kłopoty z odpowiedzią na szczepienie. Te osoby też zachęcałbym do ostrożności i jednak do używania maseczek. Jeśli znajdą się w sytuacji, gdy nie wiedzą, kto jest zaszczepiony, a kto nie, w gronie jest sporo obcych ludzi, to w takich momentach warto wyjąć maseczkę i zasłonić nią nos i usta - zachęca dr Grzesiowski.
Ekspert podkreśla, że wobec osób, które nie chcą się zaszczepić, nie należy stosować kar ani nagan. Jest zdania, że zachęcić do zaszczepienia się może jedynie motywacja pozytywna.
- Pamiętajmy, że agresja, czyli nacisk, zawsze będzie budzić zawsze takie same - tylko w odwrotnym kierunku - reakcje. Obowiązek szczepień zostawiłbym jako ostateczność - zaznacza.
Dodaje jednocześnie, że obowiązek ten z czasem mógłby dotyczyć wybranych grup, np. personelu medycznego lub pracowników domów pomocy społecznej. - To jest związane bezpośrednio z wykonywaniem zawodu, ale też powinno być poprzedzone licznymi działaniami edukacyjnymi i promującymi szczepienia, a dopiero później możnaby to stosować wobec tych, którzy są zadeklarowani jako antyszczepionkowcy - zauważa Grzesiowski.
Ekspert NRL jest zdania, że duża część społeczeństwa w tej chwili przygląda się temu, jak postępują szczepienia i oczekuje na efekt w postaci zmniejszenia zachorowań.
- W Polsce jeszcze tego nie widzimy, w innych krajach tak, ale doświadczenia z własnego kraju zawsze są decydujące, więc jeśli będziemy mieli takie dowody u nas, że szczepienia hamują namnażanie wirusa, to będzie to ten argment, który przekona nieprzekonanych - wyjaśnia Grzesiowski.
Odnosi się także do słów prof. Miłosza Parczewskiego, który zaproponował, by dla osób, które nie są zaszczepione, wprowadzić godzinę policyjną oraz zakaz przemieszczania się pomiędzy województwami.
- Nie zaczynałbym od tego, ale edukował i nagradzał. Nie straszyłbym, ale dawał możliwości szerszego działania w społeczeństwie. Natomiast z tymi działaniami siłowymi bym poczekał. Ludzie przymuszani zaczynają się bronić - podsumowuje dr Grzesiowski.
Dowiedz się więcej z WIDEO.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.