Trwa ładowanie...

W tej grupie odporność po szczepieniu przeciw COVID-19 spada nawet o 80 proc. Dr Grzesiowski: Już powinni dostać III dawkę

Avatar placeholder
05.09.2021 12:23
Odporność po szczepieniu przeciw COVID-19 spada nawet o 80 proc. Dane dla jednej grupy
Odporność po szczepieniu przeciw COVID-19 spada nawet o 80 proc. Dane dla jednej grupy (Getty Images)

Niepokojące wyniki badań amerykańskich naukowców. Analiza wykazała, że pół roku po zakończeniu pełnego cyklu szczepień przeciw COVID-19 miano przeciwciał zaczyna gwałtownie spadać. W przypadku niektórych osób zanotowano nawet 80-procentowe obniżenie odporności humoralnej. Zdaniem immunologa dra Pawła Grzesiowskiego, najgorsze rokowania są w grupie emerytów. - Te osoby już teraz powinny znaleźć się w grupie pacjentów uprawnionych do otrzymania trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 - alarmuje.

spis treści

1. Spadek odporności po szczepieniu przeciw COVID-19

Naukowcy przebadali próbki krwi 120 mieszkańców domów opieki w Ohio oraz 92 pracowników służby zdrowia. Wszystkie te osoby zostały zaszczepione preparatem firmy Pfizer.

Okazało się, że po sześciu miesiącach od wykonania pełnego cyklu szczepienia, poziom przeciwciał spadł nawet o ponad 80 proc. Co ciekawe zarówno seniorzy (mediana wieku 76 lat), jak i ich opiekunowie (mediana wieku 48 lat) mieli takie samo średnie miano przeciwciał. Z tą różnicą, że w przypadku osób starszych spadek odporności humoralnej zaczynał się już po dwóch tygodniach od podania drugiej dawki, czyli w chwili kiedy właśnie zaczynali być uznawani za w pełni zaszczepionych.

Zobacz film: "#zdążysz? Spot akcji Wirtualnej Polski"
6 miesięcy po szczepieniu następuje spadek odporności
6 miesięcy po szczepieniu następuje spadek odporności (Getty Images)

"Testy w warunkach laboratoryjnych wykazały, że 6 miesięcy po szczepieniu nawet 70 proc. mieszkańców domów opieki miało bardzo słabą zdolność do neutralizacji infekcji koronawirusa" – podkreśla główny autor badania prof. David Canaday z School of Medicine przy Case Western Reserve University.

Wyniki badań potwierdzają, że w przypadku osób starszych oraz przewlekle chorych, konieczne będzie podanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19.

2. "USA i Izrael podjęły decyzje wyprzedzające dowody naukowe"

Wyniki badań amerykańskich naukowców wydają się bardzo niepokojące i mogłyby sugerować, że podczas nadejścia czwartej fali koronawirusa polskie szpitale znowu będą przepełnione osobami w podeszłym wieku.

Jednak dr Paweł Grzesiowski, pediatra, immunolog oraz ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, studzi emocje.

- Za wcześnie, aby wszczynać alarm. Są to dopiero pierwsze wyniki badań, które mówią nam o trwałości odpowiedzi poszczepiennej. Wygląda na to, że z czasem ta odporność spada, ale niewiele więcej możemy na ten temat powiedzieć. W tej chwili nawet nie wiemy, jaki poziom przeciwciał można uznać za zabezpieczający przed zakażeniem koronawirusem - mówi dr Grzesiowski.

Zdaniem eksperta zarówno Izrael, jak i USA, które postanowiły szczepić dawką przypominającą wszystkich chętnych, podjęły "decyzje wyprzedzające dowody naukowe".

- Niekoniecznie doszczepianie całego społeczeństwa jest najlepszym rozwiązaniem. Na pewno trzecią dawkę szczepienia powinni otrzymać seniorzy, osoby przewlekle chore oraz ewentualnie pracownicy służby zdrowia, ponieważ ciągle mają kontakt z chorymi - podkreśla dr Grzesiowski.

3. "Nawet jeśli spada liczba przeciwciał, szczepienia przeciw COVID-19 w dalszym ciągu nas chronią"

Do tej pory polskie Ministerstwo Zdrowie wydało pozwolenie na podanie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 jedynie pacjentom z niedoborami odporności. Krytycy wytykają resortowi, że na tej liście już powinni się znaleźć seniorzy oraz osoby przewlekle chore, ponieważ to oni najbardziej są narażeni na ciężki przebieg COVID-19. Tym bardziej że Polska ma nadmiar preparatów przeciw COVID-19. Do tej pory zutylizowano 400 tys. dawek szczepionek.

Prawdopodobnie Ministerstwo Zdrowia zwleka z decyzją o doszczepianiu emerytów, czekając, aż pojawi się pozytywna opinii Europejskiej Agencji Leków (EMA) w tej sprawie.

- Wiele zmiennych pozostają wciąż niewyjaśnionych. Niektórzy mówią, że doszczepianie powinno mieć miejsce w grupach osób 75+, a inni uważają, że 65+. Wciąż nie mamy jednoznacznych danych, które mówiłyby, w jakim momencie zaczyna się proces starzenia układu odpornościowego. Dlatego czekamy na kolejne badania - wyjaśnia dr Grzesiowski.

Ekspert podkreśla, że doświadczenie krajów o wysokim stopniu wyszczepienia potwierdzają, że wzrost zakażeń SARS-CoV-2 nie wiąże się ze zwiększoną liczbą ciężkich przebiegów oraz zgonów z powodu COVID-19.

- Są to przesłanki, które mówią, że nawet jeśli spada liczba przeciwciał, szczepienia przeciw COVID-19 w dalszym ciągu nas chronią - mówi dr Grzesiowski. - Pojawienie się wariantu Delta sprawiło, że szczepionki zaczęły mieć nieco mniejszą skuteczność. Oznacza to, że osoby zaszczepione mogą ulec skąpoobjawowemu zakażeniu i transmitować wirusa na innych. Jednak wyniki wszystkich badań jednoznacznie wskazują, że szczepionki zachowują ponad 90 proc. skuteczności, jeśli chodzi o ochronę przed śmiercią z powodu COVID-19 - dodaje.

4. COVID-19 po szczepieniu. Komu grozi?

Zdaniem prof. Roberta Flisiaka, kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób oraz członka Rady Medycznej przy premierze RP, w natłoku informacji na temat szczepionek przeciw COVID-19 umyka nam sedno sprawy.

- Skupiamy się na przeciwciałach, jako na czymś, co mierzy naszą odporność poszczepienną i to jest fundamentalny błąd. Normalne jest, że poziom przeciwciał z czasem spada i nie oznacza to, że już nie jesteśmy chronieni przed zakażeniami. Badania wyraźnie wykazały, że nawet jeśli miano przeciwciał obniża się do bardzo niskiego poziomu, wciąż mamy pamięć immunologiczną związaną głównie z odpowiedzią komórkową. Jest to druga linia obrony organizmu przed koronawirusem. Odporność komórkowa utrzymuje się latami, jeśli nie przez całe życie - wyjaśnia prof. Flisiak.

Ekspert podkreśla, że niewykluczone, iż pamięć immunologiczna będzie wystarczająca, aby zapobiegać ciężkim postaciom COVID-19 u osób zdrowych.

- Przede wszystkim należy spojrzeć, jakich pacjentów mamy na covidowych oddziałach. W zdecydowanej większości są to osoby niezaszczepione. Pacjenci po pełnym cyklu szczepienia przeciw COVID-19 są hospitalizowani sporadycznie. Niedawno opublikowane wyniki naszych badań wykazały, że ryzyko hospitalizacji u osób w pełni zaszczepionych jest ponad 200-krotnie mniejsze, a ryzyko śmierci blisko 100-krotnie mniejsze niż osób niezaszczepionych - podkreśla profesor.

Jeśli jednak osoby zaszczepione trafią na oddział, to z reguły są to pacjenci po 70. r.ż. obciążeni cukrzycą lub chorobami krążenia.

- Wniosek jest więc oczywisty. Jeżeli komuś mamy podawać dawkę przypominającą, to poza osobami z deficytami odporności, co do których decyzja już zapadła, powinny to być osoby po 70. r.ż. Myślę, że zastosowanie dawki przypominającej w tej grupie jest tylko kwestią czasu - podkreśla prof. Flisiak.

5. Raport Ministerstwa Zdrowia

W niedzielę 5 września resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 324 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (54), małopolskim (43), śląskim (32).

Z powodu COVID-19 nie zmarła żadna osoba. Żadna osoba nie zmarła też z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.

Podłączenia do respiratora wymaga 60 chorych. Według oficjalnych danych resortu zdrowia w całym kraju mamy 518 wolnych respiratorów.

Zobacz także: COVID-19 u osób zaszczepionych. Polscy naukowcy zbadali, kto choruje najczęściej

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze