Trwa ładowanie...

Ewakuacja ukraińskich szpitali? Lekarze: Nigdzie nie wyjeżdżamy. Będziemy pracować, dopóki jest to możliwe

Avatar placeholder
24.02.2022 15:34
Ewakuacja ukraińskich szpitali? Lekarze: Nigdzie nie wyjeżdżamy. Będziemy pracować, dopóki jest to możliwe
Ewakuacja ukraińskich szpitali? Lekarze: Nigdzie nie wyjeżdżamy. Będziemy pracować, dopóki jest to możliwe (Getty Images)

W internecie krążą fake newsy, według których ukraińskie Ministerstwo Zdrowia wydało rozporządzenie ewakuacji szpitali. Lekarze, z którymi rozmawialiśmy uspokajają: wszystkie placówki pracują normalnie, a personel stawił się do pracy. - Będziemy pracować tak długo, jak będzie to możliwe - mówi nam dr Oksana Łysenko.

spis treści

1. Szpitale ukraińskie nie przyjmują pacjentów?

W czwartek 24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. Rosyjskie wojska zaatakowały ukraińskie obiekty wojskowe i strategiczne m.in. w Kijowie, Charkowie, Dniepropetrowsku, Odessie, Lwowie, Iwano-Frankowsku. Mieszkańcy dużych miast w popłochu opuszczają swoje domy.

Tymczasem w internecie rozwinęła się druga linia frontu. Media społecznościowe są zalewane fake newsami, mającymi na celu wzbudzenie paniki. Jedną z takich fałszywych informacji jest "rozporządzenie", które miało wydać ukraińskie Ministerstwo Ochrony Zdrowia. Mówi się w nim o ewakuacji szpitali i o tym, że szpitale nie przyjmują zwykłych pacjentów.

Zobacz film: "Dr Grzesiowski o zmianach w kwarantannie i izolacji wprowadzonych przez Ministerstwo Zdrowia"
Ukraińskie szpitale pracują we wzmożonym trybie
Ukraińskie szpitale pracują we wzmożonym trybie (Getty Images)

W chwili, kiedy powstawał ten artykuł, na ukraińskie serwisy rządowe nadal trwał atak hakerski. Nie udało nam się skontaktować z ukraińskim resortem zdrowia. Jednak doniesienia o ewakuacji szpitali zdementowała Kijowska Rada Miejska.

"Od dzisiaj w stolicy zostają zamknięte szkoły i przedszkola. Szpitale, polikliniki i cały system opieki zdrowotnej pracuje w zmożonym trybie" - czytamy oficjalnym komunikacie na kanale Telegram kijowskiego ratusza.

- Szpital działa normalnie, wszyscy lekarze pozostają na swoich stanowiskach. Mamy wystarczający zapas medykamentów i pełną gotowość do udzielania każdej pomocy medycznej - zapewniono nas w dyrekcji Kijowskiego Szpitala nr 1.

2. "Inwazja nas zaskoczyła, ale paniki nie ma"

Nataliia Melnyk, ukraińska lekarka, pracująca w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie pozostaje w stałym kontakcie ze swoimi kolegami z Ukrainy.

- Dla wielu z nich inwazja był zaskoczeniem. Z tego, co mi wiadomo, personel nie był szkolony na wypadek rozpoczęcia wojny. Jednak wszyscy lekarze pozostają na swoich stanowiskach i kontynuują pracę, zachowując spokój - mówi Nataliia.

W podobny sposób sytuację relacjonuje dr Oksana Łysenko, która jest anestezjologiem w publicznym szpitalu w mieście Równe. Dzisiaj rano Oksana zawiozła swoją sześcioletnią córkę do krewnych ze względu na niedziałające przedszkola, a sama stawiła się do pracy.

- Nawet lekarze, którzy mają podwójne obywatelstwo lub otwarte wizy i mogliby teraz wyjechać z Ukrainy, przyszli dziś się do pracy. Panuje mobilizacja i wszyscy mamy poczucie, że jest to nasz obowiązek. Podobnie jak wojskowi i cywile, którzy dołączają do Wojsk Obrony Terytorialnej, medycy będą pracować, dopóki będą w stanie - podkreśla Oksana.

3. Charków trzyma linię obrony

Alisa Bołockaja jest pielęgniarką w jednej z wojskowych akademii w Charkowie oraz ochotniczką miejscowych Wojsk Obrony Terytorialnej. Od rana zajmowała się wydawaniem apteczek dla żołnierzy, ruszających na front.

- Charków trzyma linię obrony. Wiemy o zestrzelonych samolotach oraz zniszczonych czołgach przeciwnika. Wszyscy ochotnicy Obrony Terytorialnej już stawili się w miejscach zbiórki, otrzymali broń i są gotowi do walki – mówi Alisa. - Paniki w mieście nie ma. Większość cywili zeszła do schronów. Na szczęście na razie w samym Charkowie jest w miarę spokojnie - dodaje.

W charkowskich szpitalach odwołane zostały planowe zabiegi oraz operacje, które nie zagrażają życiu lub zdrowiu pacjentów.

- Wszystkie placówki medyczne w mieście zostały zmobilizowane i nastawione na przyjmowanie rannych. Jesteśmy w stałym kontakcie ze szpitalami. Wiem, że sprzęt i środki pierwszej pomocy już są przygotowane. Personel medyczny pozostaje na swoich stanowiskach, będziemy w pełnej gotowości pełnić swoje dyżury - relacjonuje Alisa. - Charków jest przygotowany na dalszy rozwój sytuacji - podkreśla.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze