"Gdy o tym mówię, to chce mi się płakać". Dramatyczne chwile w domu senatorki PiS
"Nagle zobaczyłam, że córka się przewróciła. Złapałam ją szybko i wyniosłam na korytarz. Ja też zaczęłam źle się czuć" - opowiada senator Dorota Tobiszowska, która cudem uniknęła tragedii we własnym domu. Wszystko dzięki czujnikowi czadu, którego jednak początkowo nie planowała zakładać.
1. O krok od tragedii
Senator ze Śląska Dorota Tobiszowska (PiS) i jej córka cudem uniknęły zaczadzenia, czyli zatrucia tlenkiem węgla. Życie uratował im czujnik czadu, który Tobiszowska zamontowała dopiero za namową znajomych. Teraz przestrzega innych, że to urządzenie może uchronić przed tragedią.
Nic nie wskazywało, że w nowym mieszkaniu, do którego przeprowadziła się razem z córką, coś może być nie tak. Przewody kominowe były przebadane, a piecyk działał jak należy. Mimo to znajomi dali jej w prezencie czujnik czadu. Tobiszowska zrezygnowała jednak z jego montażu, sądząc, że go nie potrzebuje, bo wszystko działa bez zarzutu.
Przy kolejnej wizycie znajomi nakłonili ją jednak, żeby uruchomiła czujnik. I to ją uratowało. Alarm właczył się już następnego dnia.
"Trudno mi o tym mówić, bo wciąż mi się to przypomina, ale tak było. Córka się kąpała, ja byłam w pokoju obok. Wybiegła z łazienki, a ja w pierwszej kolejności pomyślałam, że coś się zepsuło przy montażu czujnika. Zrobił się ogromny hałas, bo ten czujnik bardzo piszczy - wspomina w rozmowie z "Faktem" Tobiszowska.
"Nagle zobaczyłam, że córka się przewróciła. Złapałam ją szybko i wyniosłam na korytarz. Ja też zaczęłam źle się czuć. Trafiłyśmy do szpitala pod tlen. Cudem przeżyłyśmy, bo ten pomiar był bardzo wysoki" - opowiada senator.
2. "Chce mi się płakać"
Dramatyczna historia wydarzyła się trzy lata temu, ale senator Tobiszowska cały czas angażuje się w akcje, które mają uświadamiać zagrożenia związane z tlenkiem węgla. Razem ze strażakami z PSP i OSP rozdaje uczniom śląskich szkół czujniki czadu i opowiada tym, jak groźne dla zdrowia i życia może być zatrucie czadem.
"Długo pracowałam z dziećmi, dlatego wiem, że one często rozumieją więcej niż dorośli, one naprawdę słuchają, przejmują się, zadają pytania. Wybrałam dzieci, bo potrafią wymóc na rodzicach zamontowanie takich czujników, które często leżą w szufladzie – tłumaczy Tobiszowska.
"Chodzę po szkołach i rozmawiam o tym z dziećmi, ale nieraz ludzie widzą, że gdy o tym mówię, to chce mi się płakać. Nie tylko mnie zresztą. Widziałam reakcję prezydenta Świętochłowic, kiedy wspominał o zmarłej 13-letniej dziewczynce, która niedawno zatruła się czadem. Był tak poruszony, że ledwo był w stanie mówić – dodaje senator.
3. Jakie są objawy zatrucia czadem?
Tlenek węgla to śmiertelnie niebezpieczny związek chemiczny. W temperaturze pokojowej czadu nie zobaczymy, ani nie poczujemy, a jest silnie toksyczny.
Objawy zatrucia zależą od stężenia:
- 0.01-0.02 proc. - lekki ból głowy,
- 0.04 proc. - silny ból głowy,
- 0.08 proc. - zawroty głowy oraz wymioty,
- 0.16 proc. - silny ból głowy, wymioty, po dwóch godzinach następuje zgon,
- 0.32 proc. - silny ból głowy, wymioty, zgon po 30 minutach,
- 0.64 proc. - silny ból głowy, wymioty, zgon następuje po 20 minutach,
- 1.28 proc. - po kilku wdechach następuje utrata przytomności, po 3 minutach zgon.
Każdego roku z powodu zatrucia czadem umiera niemal 100 osób, a około dwóch tysięcy ulega podtruciu. Tylko w tamten weekend powodu zatrucia tlenkiem węgla zginęło w Polsce pięć osób.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.