Trwa ładowanie...

To nie ataku małpiej ospy boją się teraz lekarze. ECDC ostrzega przed nowymi subwariantami koronawirusa

Podróże i imprezy masowe latem będą sprzyjać rozprzestrzenianiu małpiej ospy. Jesienią dojdzie kolejny problem - kolejna fala COVID
Podróże i imprezy masowe latem będą sprzyjać rozprzestrzenianiu małpiej ospy. Jesienią dojdzie kolejny problem - kolejna fala COVID (Getty Images)

Lato będzie sprzyjać rozprzestrzenianiu się małpiej ospy. To oznacza, że jesienią mogą nałożyć się na siebie trzy choroby: małpia ospa, COVID-19 i grypa. Minister zdrowia zapewnia, że jesteśmy dobrze przygotowani. - Nawet jeżeli dojdzie do pewnego nałożenia się chorób, to według mojej oceny ryzyko powtórzenia się pandemii jest bardzo niskie - uważa Adam Niedzielski. Co nas czeka w najbliższym czasie? - Prawdopodobnie miesiące wakacyjne, kiedy będą sytuacje sprzyjające bliskim kontaktom, jak duże imprezy masowe, będą sprzyjać rozprzestrzenianiu się zakażeń. To oznacza, że w nadchodzących miesiącach i w Polsce, i w Europie będzie więcej przypadków - ostrzega specjalistka chorób zakaźnych, dr Grażyna Cholewińska-Szymańska.

spis treści

1. Ekspertka: Jesteśmy w okresie rozkręcania się epidemii

Rośnie liczba zakażeń małpią ospą. W Polsce potwierdzono dotąd 12 przypadków. Eksperci wskazują, że musimy być gotowi na to, że w najbliższych tygodniach chorych będzie przybywać, m.in. ze względu na sezon wakacyjny.

- Pierwotne źródło tej większej fali zakażeń pochodzi z Gran Canarii, później pojawiły się już wtórnie ogniska w Hiszpanii, Portugalii, Wielkiej Brytanii. Do tej pory statystyki mówią o 1,6 tys. zachorowań na całym świecie, czyli to nie jest duża skala. Niepokojące w tym zjawisku jest to, że ta infekcja rozprzestrzeniła się już na cały świat, czyli już ma skalę globalną, występuje w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, w Australii, w krajach Azji. Największa koncentracja przypadków jest w Europie Zachodniej: w Wielkiej Brytanii - 360 przypadków, ok. 350 w Hiszpanii i 165 w Niemczech. Na razie ta skala nie jest wielka, ale jesteśmy w okresie rozkręcania się epidemii - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalistka chorób zakaźnych, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.

Zobacz film: "Szczepienie przeciw COVID. Czy zaszczepieni mogą chorować i transmitować wirusa?"

- Prawdopodobnie miesiące wakacyjne, kiedy będą sytuacje sprzyjające bliskim kontaktom, jak duże imprezy masowe, będą sprzyjać rozprzestrzenianiu się zakażeń. To oznacza, że w nadchodzących miesiącach i w Polsce, i w Europie będzie więcej przypadków - dodaje specjalistka chorób zakaźnych.

Do tej pory wykryto 1600 zakażeń małpią ospą, najwięcej w Wielkiej Brytanii
Do tej pory wykryto 1600 zakażeń małpią ospą, najwięcej w Wielkiej Brytanii (Getty Images)

2. Czy jesteśmy gotowi na nową epidemię?

Minister zdrowia Adam Niedzielski przekonuje, że Polska jest dobrze przygotowana do walki z chorobami zakaźnymi, w tym również z małpią ospą. Będzie można skorzystać z rozwiązań wypracowanych podczas pandemii COVID-19.

- Widzimy, że mechanizmy transmisji nie są tak czułe, a zakaźność nie jest tak duża. W Europie nie odnotowaliśmy też dotychczas żadnego zgonu, a przebieg zakażeń można uznać za łagodny - wyjaśniał w rozmowie z "Interią".

Lekarze potwierdzają, że dotychczasowe obserwacje wskazują na łagodny przebieg choroby. Przypominają jednak, że do tej pory zachorowania były notowane głównie wśród osób młodych. Nie wiadomo, jaki będzie przebieg u dzieci, kobiet w ciąży czy osób starszych. Na razie trudno też oszacować ryzyko ewentualnych skutków odległych i powikłań, a te mogą wystąpić w przypadku każdej choroby zakaźnej.

- Większość tych przypadków, które są hospitalizowane, ma przebieg łagodny, aczkolwiek pośród tych łagodnych mogą się zdarzyć przypadki powikłane np. nadkażeniem bakteryjnym skóry. Wystarczy, że strupy, czy pęcherzyki zostaną rozdrapane i wda się infekcja, to może doprowadzić nawet do rozwoju poważnej posocznicy, czyli sepsy. Mogą też wystąpić powikłania w postaci zapalenia wirusowego płuc, opon mózgowo-rdzeniowych albo zapalenia mięśnia sercowego - tłumaczy dr Cholewińska-Szymańska.

3. Czy COVID i małpia ospa mogą zaatakować jesienią?

Pod uwagę trzeba brać jeszcze jedno zagrożenie: liczba zakażeń małpią ospą będzie rosła, na to jesienią mogą się nałożyć zachorowania na COVID-19 i sezon grypowy.

- COVID nie zniknął. W szpitalu, w którym pracuję na oddział cały czas trafiają nowi pacjenci z COVID-19. Jak nas nauczyła pandemia, sezon letni jest okresem o mniejszej zapadalności na choroby wirusowe. Z kolei te przełomy klimatyczne, kiedy lato przełamuje się na zimę, albo zima na lato - to są momenty, w których wirusy "lubią dawać o sobie znać", wtedy najczęściej mamy wysyp przeziębień, grypy, wtedy też będzie prawdopodobnie więcej zachorowań na COVID-19 - przypomina specjalistka chorób zakaźnych.

Minister zdrowia zapewnia, że nie ma powodów do obaw.

- Pod tym względem jesteśmy przygotowani i nawet jeżeli dojdzie do pewnego nałożenia się chorób, to według mojej oceny ryzyko powtórzenia się pandemii jest bardzo, bardzo niskie - twierdzi Niedzielski.

Zdaniem dr Cholewińskiej-Szymańskiej powinniśmy brać pod uwagę kilka scenariuszy. Wiele wskazuje na to, że liczba zachorowań na COVID będzie niższa niż w poprzednich sezonach, ale nie można też wykluczyć, że do gry wkroczy nowy wariant SARS-CoV-2.

4. ECDC ostrzega: W Europie wzrasta zagrożenie subwariantami Omikronu BA.4 i BA.5

Europejskie Centrum Prewencji i Kontroli Chorób poinformowało, że w Europie wzrasta zagrożenie subwariantami Omikronu BA.4 i BA.5

"Wzrost zakażeń wywołanych przez subwarianty BA.4 i BA.5 sugeruje, że mogą one stać się dominujące w całej Unii Europejskiej i w regionie europejskim, grożąc wzrostem zachorowań na COVID-19 w kolejnych tygodniach" – ostrzega ECDC.

Ostatnie dane opublikowane przez resort zdrowia wskazywały, że odporność na COVID (nabyta dzięki szczepieniom lub przechorowaniu infekcji) ma 91 proc. społeczeństwa. Czy to uchroni nas przed kolejną falą? Ekspertka przypomina, że przeciwciała neutralizujące, które wytwarzamy po szczepieniu i po przechorowaniu, zanikają w ciągu pięciu, sześciu miesięcy. To oznacza, że jesienią ten poziom ochrony będzie niski.

- Uważam, że teraz powinniśmy się skoncentrować na dopilnowaniu doszczepienia kolejną dawką osób z grup ryzyka, u których przebieg choroby może być ciężki. Natomiast według mnie liczba zachorowań nie będzie już w tak wielkiej skali, jak było to w poprzednich latach. Chyba że wirus wytworzy nowego mutanta, który posieje nową falę, z którą człowiek się jeszcze nie zetknął i na którą nie ma zupełnie przeciwciał obronnych - przypomina dr Cholewińska-Szymańska.

Nie ma jednak wątpliwości, że wakacje trzeba wykorzystać na monitorowanie kolejnych zakażeń i przygotowanie szpitali na ewentualną falę pacjentów jesienią.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze