W szpitalach nie ma miejsc. Przyczyna? Ta sama od wielu lat (WIDEO)
Nie ma miejsc w szpitalach. Karetki pogotowia ratunkowego są odsyłane od jednej placówki do drugiej. Czy jest to kwestia braku łóżek, personelu szpitalnego czy efekt nieprzygotowania Polski do trzeciej fali pandemii koronawirusa? Na pytania w programie WP "Newsroom" odpowiedział dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA.
- Nie ma miejsc, rzeczywiście. Mnie to zupełnie nie dziwi. Sytuacja w systemie ochrony zdrowia była ciężka od kilkudziesięciu lat i przez ten czas nikt z tym nic nie zrobił - mówił dr Konstatny Szułdrzyński. - Skończyłem studia w 1999 roku i wtedy wszyscy mi mówili: Słuchaj, zrobisz specjalizację, to będzie już zupełnie inny system. Guzik, nic nie jest lepiej - powiedział ekspert.
Jak podkreślał, system po prostu niedomaga, a pandemia odkryła, że ochrona zdrowia w Polsce nie działa tak jak powinna. Jak podkreślał ekspert, bo albo leczy się pacjentów z COVID-19, albo wszystkich pozostałych. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Co będzie, jak pandemia koronawirusa wreszcie się skończy?
- Sytuacja po pandemii będzie kiepska, ponieważ straconego czasu nie da się odzyskać. Choroby nowotworowe nie czekają, aż się skończy pandemia. Z chorobami przewlekłymi, cukrzycą, chorobami płuc, serca itd. sytuacja ma się podobnie. Jak zaczniemy je w końcu leczyć, to koszty zdrowotne będziemy odczuwać przez wiele, wiele lat - mówił dr Konstanty Szułdrzyński.
WIĘCEJ W WIDEO
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.