Popularny w Polsce. "Uszkodzenia wątroby dotyczą głównie tego leku"
Polacy jako jedyni w Europie wydają na leki bez recepty więcej, niż na te zapisane przez lekarza. To niepokojące wyniki raportu przygotowanego na zlecenie Stowarzyszenia Leki Tylko z Apteki. Lekarze alarmują, że masowe kupowanie takich środków może prowadzić do poważnych zatruć albo opóźniać diagnozę chorób.
1. Wydają najwięcej na leki bez recepty
Z raportu "Pozaapteczny obrót lekami OTC: bezpieczeństwo, prawo, ekonomia i oczekiwania pacjenta", którego autorami są m.in. byli wiceministrowie zdrowia - lek. Krzysztof Łanda i prof. Marcin Czech, wynika, że wydatki Polaków na leki bez recepty są najwyższe w Europie. Ponadto kupują ich więcej, niż leków zapisanych przez lekarza.
Leki OTC (z ang. over-the-counter) to środki, które są dostępne bez recepty nie tylko w aptece, ale też np. na stacjach benzynowych czy w sklepach spożywczych. Wśród nich są m.in. leki przeciwbólowe czy przeciwgorączkowe.
Udział rynku OTC w całkowitym rynku leków w Polsce wynosi aż 54 proc. i znacznie odbiega od statystyk w innych krajach (na drugim miejscu jest Wielka Brytania, gdzie ten udział jest na poziomie 38 proc., a na trzecim Łotwa - 31,5 proc.).
Dlaczego tak się dzieje? - To złożony problem i trzeba wskazać na kilka przyczyn. Polacy mają ugruntowaną tendencję do samoleczenia, w którym, jeśli jest prowadzone świadomie i rozsądnie, nie ma niczego złego. Problem w tym, że wielu Polaków robi to, nie mając faktycznej wiedzy o działaniu leków, skutkach ubocznych czy interakcjach, w oparciu o informacje z reklam czy obiegowe opinie - zwraca uwagę Wojciech Giedrys, rzecznik stowarzyszenia Leki Tylko z Apteki.
- Sporym problemem jest też brak zaufania do lekarzy, a także kolejki do poradni czy wykluczenie komunikacyjne dotyczące mieszkańców mniejszych miejscowości, w których brakuje aptek. Zamiast jechać do innej miejscowości do lekarza czy apteki, leki kupuje się w zwykłym sklepie - dodaje.
2. Fatalne skutki
Wojciech Giedrys zaznacza, że celem raportu nie jest całkowite ograniczenie sprzedaży leków bez recepty poza apteką, ale pokazanie skali zjawiska, które może mieć fatalne skutki i wprowadzenie zmian, które sprawią, że ta sprzedaż będzie bezpieczniejsza.
- W Polsce nie ma żadnych regulacji dotyczących sprzedaży takich leków poza apteką. Każdy, kto ma np. kiosk może takie leki zamówić i je sprzedawać bez względu np. na to, czy ma o nich jakąś wiedzę, czy warunki do przechowywania - zwraca uwagę rzecznik stowarzyszenia.
- To na pewno nie sprzyja świadomemu i bezpiecznemu kupowaniu leków. Ze zjawiskiem nieświadomego samoleczenia raczej nie wygramy, ale możemy sprawić, że pacjenci unikną negatywnych skutków swoich niekonsultowanych z lekarzem lub farmaceutą decyzji, które mogą się poważnie odbić na ich zdrowiu - dodaje.
Zdaniem Stowarzyszenia może w tym pomóc np. ustalenie granicy wieku dla osób, które mogą kupić takie leki czy ograniczenie sprzedaży tylko do małych opakowań.
3. "Choroba może się swobodnie rozwijać"
- Najpoważniejszym zagrożeniem z grupy leków OTC, jeśli chodzi o przedawkowanie, jest paracetamol. Jeśli mamy do czynienia z polekowymi zatruciami i uszkodzeniami wątroby to dotyczą one głównie tego leku - zaznacza prof. Anna Piekarska, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. dr. Wł. Biegańskiego w Łodzi.
Paracetamol błyskawicznie może doprowadzić do ostrej niewydolności wątroby i zgonu, jeśli przyjęta przez pacjenta dawka wielokrotnie przekracza dopuszczaną normę.
- Tymczasem pacjenci z reguły nie mają świadomości, co tak naprawdę zażywają. Różne nazwy handlowe interpretują jako odrębne leki, podczas gdy jest to ten sam środek. W takiej sytuacji bardzo łatwo przekroczyć dopuszczalną dawkę i poważnie sobie zaszkodzić. Często jedynym ratunkiem jest wówczas przeszczep, a pomoc musi być udzielona jak najszybciej - ostrzega prof. Piekarska.
- Niestety dostępność leków, które mają w składzie paracetamol, jest praktycznie nieograniczona, a polscy pacjenci rzadko czytają ulotki i analizują skład leków - dodaje lekarka.
Wskazuje też na kolejny i równie poważny problem, który wynika z samoleczenia środkami bez recepty.
- Zażywając lek przeciwbólowy, pacjent się uspokaja, bo przestaje go boleć. Niestety to sprawia, że nie diagnozuje przyczyny bólu, a ta może dotyczyć tak naprawdę każdego narządu i oznaczać poważną chorobę, która może bez przeszkód się rozwijać i zmniejszać tym samym szanse na wyleczenie - zaznacza specjalistka.
Polacy sięgają też chętnie po leki z grupy inhibitorów pompy protonowej (IPP), które także można dostać poza apteką. Zrewolucjonizowały one leczenie choroby refluksowej przełyku i przyniosły ogromne korzyści w leczeniu chorych na chorobę wrzodową oraz w zapobieganiu uszkodzeniom błony śluzowej żołądka przez kwas acetylosalicylowy i inne niesteroidowe leki przeciwzapalne (NSLPZ).
Powszechnie uważa się, że są skuteczne i bezpieczne. Tymczasem, jeśli są przyjmowane zbyt długo, mogą być szkodliwe dla nerek. Jak ostrzegała nefrolog dr hab. n.med. Karolina Kędzierska-Kapuza, mają one związek ze zwiększonym ryzykiem ostrej niewydolności nerek i przewlekłej choroby nerek.
4. Coraz więcej zatruć u dzieci
Problem zatruć lekami bez recepty obserwują też pediatrzy.
- Liczba hospitalizowanych z powodu zatruć pacjentów wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat dwukrotnie: z 208 w 2020 roku do 417 w 2022 roku. W tej grupie jest wiele przypadków spowodowanych różnymi lekami dostępnymi powszechnie bez recepty - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n.med. Andrzej Brodkiewicz, kierownik Kliniki Pediatrii, Nefrologii Dziecięcej, Dializoterapii i Leczenia Ostrych Zatruć w szpitalu "Zdroje" w Szczecinie.
- Najczęściej jest to paracetamol i są to zarówno zatrucia przypadkowe, które dotyczą dzieci w wieku do 6 lat, a także celowe w przypadku dzieci powyżej 12. roku życia - dodaje lekarz.
W 2020 roku szczecińska klinika zanotowała 53 zatrucia paracetamolem, rok później - 44, a w ubiegłym roku ich liczba wzrosła do 58. - Zdarzają się zatrucia tak ciężkie, że pacjentowi może pomóc tylko przeszczep wątroby. W ubiegłym roku mieliśmy przypadek dziewczynki, która wymagała takiej operacji i została przewieziona do Centrum Zdrowia Dziecka, które jako jedyne wykonuje takie przeszczepy. Pacjentka miała dużo szczęścia, bo od razu znalazł się dawca, nie zawsze to się jednak udaje - zaznacza dr Brodkiewicz.
- Zatrucia u małych dzieci to wynik braku opieki rodziców, którzy często zostawiają leki w zasięgu ręki dziecka, ignorując całkowicie zagrożenie - zaznacza lekarz.
Zaznacza, że paracetamol jest bardzo dobrym i bezpiecznym lekiem, ale dla osób, które zażywają go z rozsądkiem. W przeciwnym razie staje się bardzo niebezpieczny.
- Podobnie jak przy zatruciu grzybami, nawet przez dobę, może nie być żadnych poważniejszych objawów. Kiedy już się pojawiają, są od razu bardzo gwałtowne, szybko dochodzi do ciężkiego uszkodzenia wątroby i konieczne jest tylko specjalistyczne leczenie lub przeszczep - dodaje lekarz.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.