Założyła suknię ślubną na szczepienie, bo przez pandemię musiała odwołać wesele
Sarah Studley swój ślub planowała bardzo skrupulatnie. Kupiła cudowną suknię ślubną, buty i biżuterię. Chciała wyglądać jak księżniczka. Niestety - ten plan pokrzyżowała pandemia. Ślub kościelny został odwołany, a na ten cywilny nie założyła wymarzonej sukni. Strój leżał zapomniany w szafie. Do czasu szczepienia przeciwko koronawirusowi.
1. Wymarzona suknia ślubna? Zawisła w szafie
Sarah i Brian zaręczyli się w listopadzie 2019 r. Para od razu zaczęła planować swoje wesele. Przyjęcie miało być huczne, na ponad 100 osób, ale przez pandemię nie mogło się odbyć. Ostatecznie narzeczeni wzięli ślub cywilny w biurze urzędnika hrabstwa San Diego w Kalifornii.
"Było jasne, że w tamtym czasie nie zorganizujemy wesela. To byłby zły pomysł. Ślub cywilny nie był tym, czego chcieliśmy, ale zauważamy w nim rzeczy wspaniałe" - mówi Sarah.
Podczas skromnej uroczystości para młoda miała na sobie oficjalne stroje, ale planowane wcześniej przyjęcie nie odbyło się. Para nie mogła więc pokazać się w prawdziwie ślubnych strojach.
Pierwsza okazja ku temu nadarzyła się dopiero kilka miesięcy później. Przeglądając Twittera, Sarah zobaczyła zdjęcie kobiety w czarnej sukience i to zainspirowało ją, by założyć swoją suknię ślubną, idąc na szczepienie.
"To był doskonały pomysł. Przemówił do mnie, ponieważ epidemia to dość trudny czas, a pomysł założenia jasnej sukni nieco go rozświetlił" - podkreśla Studley. "Nie traktuję tego, jak lekarstwo, to nie zakończy pandemii, ale z pewnością jest to dla mnie ważny punkt zwrotny. Zaszczepienie się oznacza możliwość przytulenia 81-letniego ojca bez obawy o zarażenie go. Pozwala też na pójście na zakupy bez obawy, że zarażę pracowników" - dodaje kobieta.
2. Panna młoda na szczepieniu
Obecność Sarah w sukni ślubnej w punkcie szczepień wzbudziła ogromne zainteresowanie innych osób, stojących w kolejce do przyjęcia swojej dawki preparatu. Ciekawe jej historii były także pielęgniarki.
I nic dziwnego, dziewczyna miała na sobie białą satynową suknię o kroju w literę A z tiulową nakładką w kropki oraz z odkrytymi plecami. Do tego czółenka oraz okulary przeciwsłoneczne. Wyglądała bardzo stylowo.
Jedną z osób, które zwróciły na nią uwagę była Julie Lefkowitz, pielęgniarka podająca szczepionkę.
"Nie przychodzi tutaj zbyt wiele osób w białych sukniach z falbankami, dlatego od razu ją zauważyłam i chciałam poznać jej historię. Do tego Sarah była bardzo sympatyczna i podekscytowana. Można powiedzieć, że starała się zrobić wszystko, co w jej mocy, by świat znowu stał się normalny" - opowiada Julie w wywiadzie dla "Washington Post".
3. "Nie wiem, jak się ubiorę na drugą dawkę"
Historia Sarah szybko stała się viralem w mediach społecznościowych. Dziewczyna przyznaje, że nie spodziewała się takiego obrotu sprawy.
"Ja tylko skorzystałam z okazji, by pokazać swoją radość ze szczepienia i dać ją innym w tym ponurym czasie pandemii" - mówi dziewczyna, wyjaśniając, że popularność jej sposobu na pokonanie szarości dnia jest dla niej "pięknym bonusem".
Na pytanie, czy wie, w co się ubierze w dniu, gdy otrzyma drugą dawkę szczepionki, odpowiada jednak, że jeszcze podjęła decyzji.
"Powinnam była założyć suknię ślubną na drugą dawkę, bo teraz stoję przed niemożliwym" - podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
-
Koronawirus w Polsce. Dr Sutkowski: "Liczba zgonów jest przeogromna" (WIDEO)
-
Koronawirus w Polsce. Prof. Filipiak: Od tygodni jesteśmy w dziesiątce państw o największej raportowanej dobowo liczbie zgonów osób z zakażeniem SARS-CoV-2
-
Prof. Piekarska o znoszeniu obostrzeń: "To jest szatański wybór między ekonomią a zdrowiem"
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.