Trwa ładowanie...

Prof. Piekarska o znoszeniu obostrzeń: "To jest szatański wybór między ekonomią a zdrowiem"

W szpitalach jest mniej chorujących na COVID-19. Zmienił się profil wiekowy pacjentów
W szpitalach jest mniej chorujących na COVID-19. Zmienił się profil wiekowy pacjentów (Getty Images)

- Na razie trzecia fala nas ominęła albo była bardzo niska. Tylko proszę pamiętać, że wszystkie kraje, które obtrąbiły sukces związany z drugą lub trzecią falą, chwilę później miały gwałtowny wzrost zakażeń - ostrzega prof. Anna Piekarska, która jest członkiem Rady Medycznej ds. walki z epidemią doradzającej premierowi. Jej zdaniem jest jeszcze za wcześniej na znoszenie obostrzeń.

spis treści

1. Trzecia fala nas na razie ominęła. Jak radzi sobie reszta Europy?

W sobotę 30 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 5 864 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 zmarło 303 zakażonych.

Jak wygląda sytuacja w Europie? Wielka Brytania z obawy przed pojawieniem się nowych mutacji, systematycznie rozszerza tzw. "czerwoną listę" krajów, z których zakazany jest wjazd na jej terytorium. Polski na razie na niej nie ma. Szwecja w ostatnim czasie notuje mniejszą liczbę zakażeń, ale więcej przypadków wariantu brytyjskiego. Zdaniem głównego epidemiologa kraju Andersa Tegnella wkrótce może on się stać dominujący. Francuzi rozważają "bardzo ścisłe zamknięcie". Rzecznik rządu przyznał, że obowiązująca "godzina policyjna" (od godziny 18:00), nie przyniosła spodziewanych efektów. O zwiększonej liczbie zakażeń donoszą też Hiszpanie i Portugalczycy. W Niemczech przedłużono lockdown do 14 lutego. Nie działają restauracje, puby, teatry, opery i sklepy poza spożywczymi i aptekami.

Zobacz film: "Czy Polska powinna kupić chińską szczepionkę? Prof. SImon odpowiada"

Na tle pozostałych państw sytuacja w Polsce wydaje się dość stabilna. Jednak zdaniem prof. dr hab. n. med. Anny Piekarskiej, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Łodzi, członkini Rady Medycznej ds. walki z epidemią, to może uśpić naszą czujność i doprowadzić do wybuchu kolejnej fali. Nie czas na znoszenie obostrzeń.

- Jesteśmy w fazie intensywnego analizowania sytuacji. Na razie trzecia fala nas ominęła albo była bardzo niska. Tylko proszę pamiętać, że wszystkie kraje, które obtrąbiły sukces związany z drugą lub trzecią falą, chwilę później miały gwałtowny wzrost zakażeń. Zresztą u nas było podobnie, byliśmy liderem w pierwszej fali, a pamiętamy wszyscy, co się działo później jesienią. To jest bardzo ważna nauka, z której trzeba wyciągnąć wnioski, że nie można za szybko znosić obostrzeń, bo to się zawsze źle kończy - podkreśla prof. Anna Piekarska,

- Niestety w covidzie jest tak, że epidemia jest nieprzewidywalna. Widmo kolejnej fali jest realne, dlatego nie otwiera się kolejnych branż, pomimo ogromnego buntu i niepokoju, chociażby restauratorów czy hotelarzy. Ja im serdecznie współczuję, ale to jest szatański wybór między ekonomią a zdrowiem. Nie może być otwierane wszystko na raz, ale najpierw jedna grupa i przez kolejne dwa tygodnie obserwujemy, jakie są skutki, bo taki jest mniej więcej okres wylęgania wirusa. - dodaje ekspertka.

2. Prof. Piekarska: To nas ustrzegło przed dziesiątkami tysięcy zgonów

Prof. Piekarska tłumaczy, że na razie udało się zahamować przyrosty zakażeń, dzięki wprowadzeniu kolejnych ograniczeń na początku roku. Przyznaje, że nawet w środowisku ekspertów były spore obawy dotyczące tego, co będzie działo się w styczniu.

- Pozamykaliśmy wszystko, co się dało i dlatego udało się uniknąć tej trzeciej fali. Ten pomysł, żeby przesunąć ferie na okres poświąteczny z ograniczeniem wyjazdów, sprawdził się. Chodziło o to, żeby przytrzymać ludzi w domach po tym okresie świątecznym, w którym było dużo kontaktów. To nas ustrzegło przed tysiącami, a może nawet dziesiątkami tysięcy zgonów - podkreśla prof. Piekarska.

Zdaniem prof. Piekarskiej decyzje o otwieraniu kolejnych branż powinny być podejmowane bardzo ostrożnie i w odstępie czasowym, dzięki temu można zaobserwować, czy to wpływa na przyrosty zakażeń.

- To jest stary wybór między być a mieć, tylko teraz to nie jest jedynie teoretyczne rozważanie, tylko faktyczny dylemat: czy mamy pieniądze, czy żyjemy. Nam się każe wybierać między tym, czy ktoś będzie miał na opłaty, czy będzie żył, ale wiadomo, że żeby mieć, trzeba najpierw żyć - dodaje ekspertka.

3. "Epidemia wygasa, kiedy ludzie albo przechorują, albo umrą"

Prof. Piekarska przyznaje, że w szpitalach widać mniejszą liczbę pacjentów z COVID-19. Wciąż niepokoi jednak liczba zgonów, która od wielu tygodni utrzymuje się na wysokim poziomie. Specjalistka chorób zakaźnych zauważa, że w ostatnich tygodniach zmienił się profil osób trafiających do szpitali.

- Cały styczeń to byli przede wszystkim pacjenci w wieku podeszłym, ewidentnie to był efekt zakażeń, do których doszło w święta. Stąd też cały czas mimo zmniejszającej się liczby przypadków, ta śmiertelność jest duża. Wśród osób starszych są ogromne odsetki zgonów, nie 1-2 proc. jak w populacji ogólnej, tylko nawet 22 proc. Tym tłumaczymy te wysokie liczby - wyjaśnia profesor.

W szpitalach jest więcej chorujących na COVID-19 w podeszłym wieku
W szpitalach jest więcej chorujących na COVID-19 w podeszłym wieku (Getty Images)

- Zauważamy też, że to młodsze pokolenie się trochę wysyciło. Epidemia wygasa, kiedy ludzie albo przechorują, albo umrą. To młodsze pokolenie, które jest najbardziej mobilne, które się zarażało głównie w pracy, w dużej mierze przechorowało już COVID. Tych pacjentów jest zdecydowanie mniej. Do szpitali przestali też trafiać lekarze i pielęgniarki, myślę, że to jest już wpływ szczepień. Nawet jeżeli w tej grupie występowały zachorowania po przyjęciu pierwszej dawki, która nie daje pełnej odporności, to były one lekkie. Myślę, że podobne efekty będziemy obserwować za chwilę wśród zaszczepionych w DPS-ach - mówi ekspertka.

4. Lekarka apeluje do seniorów

Lekarka przyznaje, że ma pewne obawy dotyczące procedury organizacji szczepień. W niektórych punktach już widać tłumy w kolejkach do szczepień. Dla tej grupy to może być groźne w skutkach.

- Mam pewne obawy, jeśli chodzi o organizację w dużych punktach szczepień. Obawiam się, żeby nie było zbyt dużego nagromadzenia ludzi. W niektórych miejscach jest to doskonale zorganizowane, natomiast są placówki, gdzie widać tłumy seniorów czekających na szczepionkę. Seniorzy mają niestety tendencję do tego, że przychodzą za wcześnie, to może ich zgubić. Trzeba się trzymać określonych godzin - ostrzega prof. Piekarska.

- Obawiam się takiego odtrąbienia końca epidemii w związku z rozpoczęciem szczepień. To może nastąpić po kilku dobrych miesiącach intensywnego wyszczepiania kolejnych grup, a nie w tej chwili - dodaje ekspertka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze