Mężczyzna od niemal 70 lat żyje dzięki "żelaznemu płucu". Nie może się poruszać i sam oddychać
Mężczyzna od 67 lat żyje zamknięty w ogromny cylindrze, który utrzymuje go przy życiu. Wszystko przez groźną chorobę, na którą zachorował w młodości. Trudna sytuacja nie przeszkodziła mu jednak w zrealizowaniu wielu planów życiowych.
70-letni Paul Alexander z Teksasu jest jedną z trzech ostatnich osób, które przeżyły i pamiętają epidemię z lat 50-tych. Zachorował w 1952 roku, mając zaledwie 6 lat. Niestety, choroba odcisnęła ogromne piętno na jego zdrowiu. Mężczyzna nie może samodzielnie oddychać i od czasu zachorowania, musi być podłączony do "żelaznego płuca".
Zobacz także:
- Objawy, które mogą świadczyć o tym, że masz kamienie w woreczku żółciowym
- Mleczko pszczele pomoże w leczeniu. Badania naukowe potwierdzają niezwykłe właściwości
- Przychodzi z pomocą, gdy inne metody zawodzą. Powinna go mieć każda mama
Pomimo życia w bezruchu i trudności z oddychaniem, Paul osiągnął w życiu bardzo wiele. Udało mu się nawet skończyć studia i zostać prawnikiem. Wykonuje wiele czynności, które wydawać by się mogły dla osób w jego sytuacji niemożliwe. Może np. odbierać telefony i pisze za pomocą długopisu w ustach.
1. Żelazne płuco
Maszyna, która utrzymuje przy życiu mężczyznę, to wielki metalowy respirator, który ma za zadanie generować podciśnienie w klatce piersiowej. Dzięki swojemu działaniu, umożliwia oddychanie, kiedy układ oddechowy człowieka jest niewydolny.
Jest to bardzo stara konstrukcja. Paul Alexander jest jedną z ostatnich osób na świecie, która korzysta z takiego urządzenia.
Takich osób, według informacji prasowych, pozostało zaledwie trzy. Korzystają one z żelaznego płuca firmy Respironic Colorado. Niestety, firma jeszcze w 2004 roku oznajmiła, że nie będzie już serwisowała swoich maszyn oraz że nie zapewni do nich części zamiennych.
2. Problemy techniczne
Żelazne płuco Paula Alexandra w 2015 roku zaczęło szwankować. Wówczas jedna z osób troszczących się o mężczyznę, postanowiła nagłośnić sprawę w mediach. Przyjaciel miał nadzieję, że po rozprzestrzenieniu się tej informacji, znajdzie się ktoś, kto potrafi naprawiać tego typu urządzenia.
Działania zakończyły się sukcesem. Z mężczyzną skontaktował się Brandy Richards z korporacji Environmental Testing Laboratory.
Zabrał on całą aparaturę do siebie. Jak wspominał w mediach, jego współpracownicy sądzili wówczas, że kupił sobie wędzarnię. Brandy Richards naprawił żelazne płuco i zobowiązał się do dokonywania przeglądu maszyny co pół roku.
3. Wirus polio i choroba Heinego-Medina
Wirus polio powoduje chorobę Heinego-Medina. Jest to wirusowe zapalenie rogów przednich rdzenia kręgowego. Przenoszony jest drogą pokarmową lub wziewną. U osoby zarażonej mogą pojawić się również objawy typowe dla zapalenia opon mózgowych i porażenie mięśni oddechowych.
W Europie wirus ten praktycznie nie występuje, z powodu szeroko rozpowszechnionego szczepienia przeciwko tej chorobie. Światowa Organizacja Zdrowia uznała w 2001 roku oficjalnie, że Europa jest wolna od choroby Heinego-Medina. Wirus niestety wciąż pojawia się w ubogich krajach Azji i Afryki, gdzie dosięga bardzo wiele dzieci. Schorzenie wzięło swoją nazwę od naukowców, którzy jako pierwsi ją opisali. Byli to - Jakob Heine i Karl Oskar Medin.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.