Im zimniej, tym bardziej atakuje. "Nawet 800 tys. przedwczesnych zgonów"
Smog atakuje na całego, a przekroczenia norm jakości powietrza sięgają nawet kilkuset procent. To stan alarmowy dla całego organizmu - poważnie mogą ucierpieć płuca, serce, mózg, a nawet wzrok. - Kończy się to hospitalizacją, a nawet zgonem. Smog to drugi po papierosach najskuteczniejszy zabójca - ostrzega prof. Andrzej Fal.
1. Smog znowu atakuje
Im większy mróz, tym smog bardziej atakuje, bo w ruch idą tzw. kopciuchy, czyli piece, które nie spełniają żadnych norm ekologicznych. Właściciele palą w nich, czym popadnie, wrzucając nawet opony i śmiecie, a to sprawia, że jakość powietrza staje się dramatyczna.
Efekty widać wyraźnie po alarmujących danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Przekroczenia dobowych norm dopuszczalnych dla cząsteczek pyłów zawieszonych (główny składnik smogu) PM10 i PM2,5 sięgają nawet 300 proc., a zdarza się, że są jeszcze wyższe. Te dane można na bieżąco śledzić na mapie dostępnej na stronie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Na czerwono "świeci się" m.in. południe Polski. W środę o godz. 13 bardzo zła jakość powietrza była m.in. w Zabrzu (stacja przy ul. M. Skłodowskiej-Curie), gdzie poziom PM10 wyniósł 207,7 mikrogramów na metr sześcienny (przy normie dobowej 50 mikrogramów na metr sześcienny) czy Kędzierzynie Koźle (ul. Bolesława Śmiałego), gdzie poziom PM10 osiągnął 207,6 mikrogramów na metr sześcienny, a PM2,5 - 200,2 mikrogramów na metr sześcienny (przy dobowej normie 25 mikrogramów na metr sześcienny).
Z powodu alarmujących wskaźników Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyłało już wczoraj ostrzeżenia do mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego (miasto Grudziądz i powiat grudziądzki), podlaskiego (powiat augustowski) i podkarpackiego (powiat dębicki).
❗Alert RCB❗️
— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) January 9, 2024
UWAGA! Dnia 09.01 prognozowana jest zła jakość powietrza w zakresie pyłu zawieszonego. Zrezygnuj z aktywności na zewnątrz.
Alert RCB dla woj.:
▶️kujawsko-pomorskiego – Grudziądz i pow. grudziądzki
▶️podlaskiego – pow. augustowski
▶️podkarpackiego – pow. dębicki pic.twitter.com/VNIKV0NR1o
- Cząsteczki pyłów zawieszonych PM10 i PM2,5, których stężenie rośnie przede wszystkim ze względu na bardziej intensywne przy niskich temperaturach działanie tzw. kopciuchów to smog typu londyńskiego. Nazwa pochodzi od kryzysu smogowego, który w latach 50. w Londynie zabił ok. 12 tys. osób - zaznacza w rozmowie z WP abc Zdrowie prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie.
Ekspert tłumaczy, że jest jeszcze smog typu Los Angeles związany z nadmiernym ruchem ulicznym (spalinami) i powstawaniem toksycznych chemicznych związków m.in. ozonu, benzo(a)pirenu, tlenków azotu.
- W styczniu w Polsce przeważa typ londyński, stanowiąc ogromne zagrożenie dla zdrowia i życia. Cząsteczki pyłów zawieszonych są mikroskopijne, porównywalne do cząsteczek aerozoli, które stosują np. chorzy na astmę. W swojej masie są one jednak szalenie potężne i mogą wyrządzić szkody dosłownie w całym organizmie - podkreśla prof. Fal.
2. Zabija tysiące osób
Jak ostrzega lekarz, smog może być zabójczy dla każdego narządu - od płuc po mózg.
- Dzięki swoim rozmiarom cząsteczki PM10, a jeszcze bardziej PM2,5, ze względu na jeszcze mniejszą średnicę mają nieprawdopodobne możliwości działania. Błyskawicznie przenikają do płuc, a stamtąd do układu krążenia. W momencie, kiedy dostają się do krwi, zagrażają każdemu narządowi: od płuc, po serce, nerki czy mózg - ostrzega prof. Fal.
Tłumaczy, że wzrost stężenia pyłów - szczególnie PM2,5 jest odpowiedzialny nie tylko za szkodliwy wpływ na układ oddechowy, ale też np. za większe ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej serca.
- Jest to szczególnie niebezpieczne dla osób, które już mają jakieś problemy z układem oddechowym w postaci np. POChP, astmy, czy z sercem, a takich chorych jest przecież cała masa - podkreśla prof. Fal.
- Smog zaostrza ich stan, co kończy się hospitalizacją, a nawet zgonem. W skali Europy przedwczesne zgony z powodu smogu sięgają nawet 800 tysięcy, z czego 250 tysięcy to efekt samych PM2,5. To jakby zniknął nagle cały Wrocław wraz z aglomeracją. Smog to drugi po papierosach najskuteczniejszy zabójca - zaznacza ekspert.
Na alarmującą skalę problemu wskazuje też Światowa Organizacja Zdrowia, która szacuje, że z powodu zanieczyszczeń powietrza rocznie na całym świecie może umierać przedwcześnie nawet 7 mln ludzi.
- Nie ma bezpiecznych dla zdrowia stężeń zanieczyszczeń powietrza i nie ma narządu, na który nie miałyby one wpływu. Gdy tylko stężenie zanieczyszczeń rośnie, od razu notujemy więcej zgonów m.in. z powodu zawałów, udarów, zatorowości oraz infekcji. Niestety te ostrzeżenia, które płyną m.in. z WHO, nie przebiły się do świadomości Polaków - zwracał też uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n. med. Tadeusz Zielonka, pulmonolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Przypominał, że rekordowy był pod tym kątem styczeń 2017 roku, kiedy takich nadmiarowych zgonów było aż 11 tysięcy. Dużą rolę odegrała wówczas bezwietrzna pogoda, która sprzyja powstawaniu smogu.
3. Zostań w domu
Lekarze ostrzegają, że od smogu bardzo poważnie mogą ucierpieć także oczy.
- Dla narządów wzroku szczególnie szkodliwy jest pył PM10 - będące częścią smogu cząsteczki o średnicy poniżej 10 μm - który drażni i wysusza aparat ochronny oka, powodując nadmierne parowanie, wysychanie lub upośledzenie produkcji łez - tłumaczy okulista Justyna Krowicka z kliniki Gemini w Ostrawie.
- W efekcie prowadzi to do ryzyka pojawienia zespołu suchego oka lub stanu zapalnego powierzchni oka, które manifestują się na przykład stanem zapalnym brzegów powiek, nieprawidłowym przyleganiem powiek do gałki ocznej, czy zaburzeniami mrugania - dodaje lekarka.
By chronić się przed skutkami smogu, najlepiej w ogóle nie wychodzić na zewnątrz. Warto więc na bieżąco monitorować jakość powietrza, np. korzystając z aplikacji w telefonie.
- Jeśli mamy do czynienia z dwu- lub trzykrotnym przekroczeniem norm powinniśmy bezwzględnie zostać w domu i zamknąć szczelnie okna. Przeciwwskazany jest nawet spacer, nie mówiąc już o jakimkolwiek sporcie. Jeśli musimy wyjść, załóżmy maskę. Nawet jeśli nie mamy profesjonalnej maski antysmogowej, ochroni nas w dużym stopniu nawet zwykła jednorazowa maseczka, jakich używaliśmy w czasie pandemii - tłumaczy prof. Fal.
Powinniśmy też bezwzględnie zwracać uwagę, czym ogrzewamy dom i wybierać te materiały, które emitują jak najmniej zanieczyszczeń.
O jakość powietrza, którym oddychamy można dbać także poprzez zmianę codziennych nawyków. Możemy zmniejszać ilość dwutlenku węgla pozostawionego w atmosferze np. podczas jazdy samochodem, chodząc piechotą lub wybierając rower czy transport publiczny.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.