Trwa ładowanie...

Jak wygląda polski SOR?

Lek. Łukasz Surówka
21.12.2018 11:32
Na polski SOR pacjenci często zgłaszają się niepotrzebnie
Na polski SOR pacjenci często zgłaszają się niepotrzebnie (123RF)

Po godzinach pracy placówek Podstawowej Opieki Zdrowotnej (przychodnia) usługi medyczne zapewniane są w formie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Są to świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej udzielane od poniedziałku do piątku w godzinach 18:00 do 8:00 dnia następnego oraz w soboty i niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy w godzinach od 8:00 do 8:00 dnia następnego. Ale pomoc ta nie jest związana z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej, czyli naszym lekarzem rodzinnym do którego jesteśmy zapisani.

Świadczenia nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej są bezpłatne dla osób ubezpieczonych i udzielane bez skierowania. Dodatkowo pacjenci ubezpieczeni w sytuacji pogorszenia stanu zdrowia mogą korzystać z pomocy dowolnego punktu nocnej opieki. Pacjentom przysługują również zabiegi pielęgniarskie w ramach porady udzielanej przez lekarza dyżurującego w POZ oraz zabiegi wynikające z ciągłości leczenia.

W ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej nie można uzyskać wizyty kontrolnej w związku z wcześniej rozpoczętym leczeniem; recepty na stosowane stale leki; skierowania do specjalisty.

Stany bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia a w szczególności w sytuacji utraty przytomności, zaburzeń świadomości, wypadków, zatruć, duszności, porodu czy złamań oraz innych urazów powstałych w sytuacjach nagłych należy kierować bezpośrednio do najbliższego szpitalnego oddziału ratunkowego lub wezwać zespół ratownictwa medycznego.

Zobacz film: "Główne problemy służby zdrowia - politycy nie mają pomysłu na ich rozwiązanie"

Przeczytaj także:

Tak wszystko wygląda w teorii. Tak wszystko powinno sprawnie funkcjonować, czyli najpoważniejsze stany idą na SOR, osoby "mniej chore" wędrują do lekarza rodzinnego albo do nocnej opieki zdrowotnej w zależności od ich stanu zdrowia. Tylko teraz powstają dwa istotne problemy.

Pierwszy to w jaki sposób przeciętny Kowalski ma ocenić, czy jego stan zdrowia jest na tyle poważny, że ma iść na SOR czy do lekarza rodzinnego, czy może jednak odwiedzić NPL.

Drugi problem to wykorzystywanie jednostek szpitalnego oddziału ratunkowego oraz nocnej pomocy lekarskiej przez leniwych pacjentów. Można powiedzieć, że skoro ten biedny Kowalski nie rozumie czy jest poważnie chory czy nie, to ma prawo zgłosić się po pomoc.

Ale na litość boską, jesteśmy ludźmi świadomymi, wykształconymi, chcemy być traktowani poważnie a zgłaszamy się z pierdołami do miejsc, gdzie leczy się najpoważniejsze przypadki. To w końcu chcemy być traktowani poważnie czy nie? Bo jeżeli przeciętny Kowalski nie potrafi ocenić czy jego katar jest stanem zagrożenia życia to jak go traktować poważnie?

7 mało znanych komplikacji podczas przeziębienia i grypy
7 mało znanych komplikacji podczas przeziębienia i grypy [8 zdjęć]

Przeziębienie czy grypa to nic miłego, jednak większość z nas może pocieszyć się faktem, że przeważnie

zobacz galerię

Przede wszystkim, pierwszym kontaktem pacjenta powinien być lekarz rodzinny. Stłuczenia, migreny, przewlekłe bóle głowy, zaparcia, grypy nie są poważnymi stanami zagrożenia życia. Mogą poczekać dzień czy dwa żeby dostać się do lekarza rodzinnego.

Ale takie przypadki bardzo często trafiają czy to na SOR czy do NPL. Lekarz w NPL, bo dziś o nich mowa to nie lekarz od wszystkiego, nie od załatwiania zaświadczeń czy leczenia grypy. Jest od leczenia pogarszających się stanów. Jeżeli lekarz stwierdzi, że stan jest na tyle poważny, odeśle pacjenta na SOR. Ale w większości przypadków nie ma takiej potrzeby.

Gdyby pacjenci rozumieli kolejność wizyt u lekarza, rozumieli jak działa system polskiej służby zdrowia, gdyby byli świadomym społeczeństwem, to zdecydowanie skróciłoby to kolejki na SORach, NPL nie przyjmowałby o 3 nad ranem Kowalskiego z katarem, który w ciągu dnia nie ma czasu na wizytę w przychodni, więc woli wpaść w nocy, a dodatkowo mieć szereg pretensji. Lubi ponarzekać jak wolno lekarz pracuje, jak pielęgniarka jest niemiła, jak on ciężko chory. Ale nie. Lepiej przyjść na SOR. Ponarzekać, ominąć system i dostać darmowe badania. Przecież nic nas to nie kosztuje … marna nadzieja. Kosztuje nas bardzo wiele … a może doprowadzić do prawdziwej zapaści służby zdrowia.

NPL przyciąga pacjentów jak światło ćmy. Główne rozpoznania to J00-J06, czyli proste, klasyczne przeziębienie. Bo, co robi w NPL pacjentka, która od 12 dni krwawi z dróg rodnych? Jedyne co można zrobić to skierować do szpitala.

Co robi w NPL pacjent lat 64 po 3 zawałach serca, angioplastyce, po wstawieniu 3 stentów, którego nagle zaczęło boleć w klatce piersiowej? To chyba logiczne, że w przypadku bólu zamostkowego, u tak obciążonego chorego, konieczna jest niezwłoczna diagnostyka w szpitalu. Oczywiste dla wszystkich oprócz chorego.

Co robi w NPL pacjentka, która podczas pracy w ogrodzie przewróciła się i uderzyła głową w krawężnik, doznając utraty przytomności? Na głowie krwawiąca rana tłuczona długości ok 5 cm - ewidentnie do szycia. W NPL nie ma tomografu, nie ma możliwości zaopatrzenia rany. Pacjentka jedzie karetką do szpitala.

Co robi w NPL chora z krwawieniem z przewodu słuchowego. Przyjmuje leki przeciwkrzepliwe z powodu migotania przedsionków. Rano czyściła uszy patyczkiem. Z ucha zaczęła lecieć krew i nie przestaje od kilku godzin. Kierunek - ostry dyżur laryngologiczny.

Przeczytaj także:

Pomijam hordy pacjentów żądających wszelkiej maści zaświadczeń, przychodzących po przedłużanie leków przyjmowanych przewlekle, narkomanów wyłudzających benzodiazepiny.

No i przede wszystkim co robią pacjenci, którzy o 3 w nocy przypominają sobie, że mają katar albo kaszel a na pytanie co z tym zrobili odpowiadają przyszliśmy do Pana. Od tego są leki bez recepty i apteki i domowe sposoby na takie pierdoły, żeby nie zajmować kolejek do lekarzy. Nikt nie da cudownego leku, który ot tak nagle pomoże i wyleczy katar w godzinę.

Z drugiej strony wszechobecne kolejki sprawiają, że pacjenci próbują szukać jakiejkolwiek pomocy. Co zrobić z gorączkującym dzieckiem, skoro najbliższy termin do pediatry w przychodni jest za 4 dni? 

To wszystko sprawia, że zarówno gabinety lekarza rodzinnego, nocna pomoc lekarska, izby przyjęć, oddziały ratunkowe i pogotowia są przeładowane pacjentami, szczególnie tymi, którzy nie potrzebują pilnej pomocy. Kto jest winny? System. Brak edukacji społeczeństwa. Lenistwo społeczeństwa. Papierologia. Spychologia. Wszystko to razem kumuluje się i blokuje naszą służbę zdrowia.

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze