Koronawirus na świecie. Mężczyzna walczył z COVID-19 przez 9 miesięcy
Jared Diamond zachorował na COVID-19 w marcu. Stan Amerykanina był bardzo ciężki i dopiero po 9 miesiącach wrócił do zdrowia. Dziś dziękuje służbie zdrowia za opiekę.
1. Lekarz wykluczył grypę
52-letni Jared Diamond z Teksasu zachorował na COVID-19 w marcu. Po tygodniu od powrotu z rodzinnej wycieczki zaczął odczuwać niepokojące objawy - zmęczenie, kaszel i wysoką gorączkę. Lekarz wykluczył grypę i zalecił mu poddać się kwarantannie. Po dwóch dniach stan Jareda znacznie się pogorszył i podejrzewano, że choruje na COVID-19. Mężczyzna pojechał do szpitala w Stone Oak Methodist Hospital.
"Bolało go gardło i brakowało mu tchu. Czuł się okropnie. Zrobiono mu test na koronawirusa, a potem wysłał mi SMS-a, w którym napisał, że uzyskał pozytywny wynik. Ponieważ to wszystko było nowe, bo był to początek marca, nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać" - powiedziała NBC News Robin, 51-letnia żona Jareda.
Stan mężczyzny wciąż się pogarszał. W końcu wymagał intubacji i podłączenia do respiratora.
"Niewiele pamiętam z tego, co było, zanim mnie intubowali. Pamiętam tylko, jak powiedziałem kuzynowi, żeby pilnował, aby nasi pracownicy dostawali wynagrodzenie" - powiedział Jared portalowi TODAY.
2. Troska rodziny
Rodzina Jareda w wielkim napięciu czekała na wieści ze szpitala.
"Najgorsze było to, że lekarze wciąż do nas dzwonili i mówili, że Jaredowi stale się pogarsza, że z jego płucami nie jest lepiej. To było przerażające" - wspomina Robin.
"Niezbyt często płaczę, ale wtedy płakałam każdego dnia, gdy leżał pod respiratorem" - dodaje.
Z czasem Jared zaczął wracać do zdrowia i respirator przestał być potrzebny. Mężczyzna wspomina, że pielęgniarki oraz lekarze otoczyli go opieką i troską. Jest im wdzięczny i nazywa ich bohaterami.
3. Powikłania po COVID-19
Kiedy Jared wyszedł ze szpitala, powoli zaczął odzyskiwać siły. Jednak wciąż był słaby i wymagał podawania tlenu. Z czasem zaczął skarżyć się też na serce. W maju udał się do kardiologa, który zauważył pewne nieprawidłowości. Serce biło nierówno i specjalista podejrzewał, że przyczyną był zawał serca. Okazało się, że powód był zupełnie inny.
Jared miał zapalenie mięśnia sercowego. U osób, które zachorowały na COVID-19, czasem dochodzi do takich powikłań.
"W przypadku COVID niczego nie można brać za pewnik, nigdy nic nie wiadomo. Dzisiaj może być twój ostatni dzień. To naprawdę straszne. Straciłam rodzinę i przyjaciół z powodu koronawirusa" - powiedziała żona Jareda.
Mężczyzna nadal nie wrócił do pełnej formy, ale po wielu miesiącach walki czuje się zdecydowanie lepiej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.