Trwa ładowanie...

Odkryli, kto jest narażony na ciężki przebieg COVID-19. Obiecujące wyniki badań

Odkryli, kto jest narażony na ciężki przebieg COVID-19. Obiecujące wyniki badań
Odkryli, kto jest narażony na ciężki przebieg COVID-19. Obiecujące wyniki badań (Getty Images)

Amerykańscy badacze z NYU Grossman School of Medicine ustalili, że w krwi pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19 znajdują się tzw. autoprzeciwciała w dużej ilości. To odkrycie może wpłynąć na skuteczniejsze leczenie określonych grup pacjentów.

spis treści

1. Wysoki poziom autoprzeciwciał warunkuje przebieg infekcji

O swoim odkryciu poinformowali na łamach "Life Science Alliance".

Kierowani przez prof. Anę Rodriguez badacze ustalili, że osoby, które w momencie przyjęcia do szpitala z powodu COVID-19 mają we krwi dużo tzw. autoprzeciwciał (przeciwciał autoimmunologicznych) rokują znacznie gorzej niż ci, którzy ich nie mają. Ich stan szybko się pogarsza i przeważnie wymagają intensywnej opieki medycznej oraz wspomagania oddychania.

Zobacz film: "Dr Grzesiowski mówi, kto będzie chorował na COVID-19 jesienią"
Autoprzeciwciała mogą pomóc w ustaleniu, kto będzie narażony na ciężki przebieg infekcji
Autoprzeciwciała mogą pomóc w ustaleniu, kto będzie narażony na ciężki przebieg infekcji (Getty Images)

Pacjenci tacy stanowią ok. 1/3 wszystkich przyjmowanych do szpitala z powodu zakażenia SARS-CoV-2.

Autoprzeciwciała to cząsteczki układu odpornościowego skierowane przeciwko antygenom własnego organizmu. Występują w przebiegu chorób autoimmunologicznych, przejściowo w niektórych schorzeniach związanych z uszkodzeniem tkanek i u osób w podeszłym wieku.

Jeżeli są obecne w organizmie osoby chorej na COVID-19, wiążą się z DNA lub lipidem zwanym fosfatydyloseryną i prowadzą do ciężkiego przebiegu choroby. Jak wykazało omawiane badanie, pacjenci z podwyższonym poziomem przeciwciał autoimmunologicznych byli od 5 do 7 razy bardziej narażeni na rozwój ciężkiej postaci choroby niż ci, u których poziomy przeciwciał pozostawały w normie.

"Otrzymane przez nas wyniki pokazują, że początkowe poziomy przeciwciał anty-DNA lub anty-fosfatydyloseryna we krwi były bezpośrednio związane z nasileniem objawów choroby - mówi współautorka badania dr Claudia Gomes. „Hospitalizowane osoby z COVID-19, z wysokimi autoprzeciwciałami, wymagały intensywnej opieki i respiratora, podczas gdy ci, którzy mieli niższy poziom autoprzeciwciał, zwykle oddychali samodzielnie i w większości przypadków szybko dochodzili do zdrowia".

2. Test pomoże uchronić przed ciężkim przebiegiem choroby

Specjaliści wyjaśniają, że chociaż potrzebne są dalsze badania, to ich odkrycia sugerują, iż test na obecność przeciwciał anty-DNA i anty-fosfatydyloseryna mógłby pomóc w identyfikacji ludzi szczególnie zagrożonych przez COVID-19. Ich stan należałoby monitować wyjątkowo skrupulatnie.

Swoje ustalenia naukowcy oparli na analizie dokumentacji medycznej oraz badaniach krwi 115 pacjentów o różnym pochodzeniu etnicznym. Niektórzy z chorych szybko uporali się z infekcją, inni zmarli; część wymagała podłączenia do respiratora, inni oddychali samodzielnie. Wszystkim uczestnikom wykonano ponad 100 testów laboratoryjnych (m.in. poziom tlenu we krwi, enzymy wątrobowe, parametry czynności nerek), a ich wyniki zestawiono z poziomami przeciwciał autoimmunologicznych.

Okazało się, że 36 proc. pacjentów w momencie przyjmowania do szpitala miała we krwi autoprzeciwciała. Poziomy tych przeciwciał okazały się zaś silnie skorelowane z ciężkim przebiegiem choroby: doświadczyło go 86 proc. osób z wysokim stężeniem anty-DNA i 93 proc. z wysokim stężeniem anty-fosfatydyloseryn.

Poziomy przeciwciał anty-DNA były również powiązane ze wzrostem ryzyka zakrzepicy oraz obumierania komórek, zwłaszcza tkanki mięśniowej, w tym sercowej. W najcięższych przypadkach dochodziło do obu tych zdarzeń jednocześnie.

"Nasze ogólne obserwacje sugerują, że w ciężkich przypadkach COVID-19 (…) to źle poprowadzona odpowiedź układu odpornościowego wyrządza więcej szkód niż sama infekcja wirusowa" - podsumowuje prof. Rodriguez.

3. Specjalne leczenie

Jednocześnie zastrzega, że potrzebne będą dalsze eksperymenty, aby ustalić, czy przeciwciała autoimmunologiczne są przyczyną czy skutkiem złych rokowań w przebiegu zakażenia SARS-CoV-2.

Jeśli okaże się, że przyczyną, to - zdaniem badaczki - nowe terapie COVID-19 powinny skupić się podawaniu zagrożonemu choremu przeciwciał od zdrowych dawców w celu "rozcieńczenia" przeciwciał autoimmunologicznych. Inne rozważane terapie eksperymentalne obejmują podanie biodegradowalnych antygenów, które przyłączałyby się do autoprzeciwciał i neutralizowały je, nie prowadząc jednocześnie do wytworzenia trwałej reakcji immunologicznej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze