Prof. Simon: ja nie odróżniam mutacji wirusa, leczę ciężkie zapalenie płuc (WIDEO)
Trzecia fala epidemii przybiera na sile. Eksperci są zdania, że coraz więcej z wykrytych przypadków wywołanych jest przez brytyjską mutację patogenu. Czy to oznacza, że szpitale dokonują selekcji chorych i muszą decydować komu udzielić pomocy? W studiu "Newsroom" WP mówił o tym prof. Krzysztof Simon, specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych, ordynator I Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala we Wrocławiu, dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych oraz członek Rady Medycznej powołanej przez premiera.
- Nie jest tak dramatycznie, ponieważ decyzją wojewody śląskiego uruchomiono natychmiast wszystkie szpitale, które były nieczynne lub uległy inwolucji - tłumaczył prof. Simon.
- Mniej więcej 3 tyg. temu była katastrofa, bo pacjentów zaczęło przybywać i nie było gdzie ich kłaść. Oni nie napierają w tak ogromnej skali, ponieważ parcelują się po innych oddziałach. "Mamy bardzo dużo pacjentów ciężkich", to prawda. Zgonów też nie jest strasznie dużo patrząc na liczbę tych wszystkich pacjentów, ale zobaczymy, co będzie dalej - powiedział ekspert.
Prof. Simon podkreślił jednocześnie, że z punktu widzenia lekarza, wariant wirusa, jakim zakaził się pacjent, nie ma znaczenia.
- Mutacja mutacją. Przede wszystkim to jest choroba - zapalenie płuc. Co mi za różnica, jaka mutacja, lewa, prawa, brazylijska, polska. Po prostu leczymy ciężkie wirusowe zapalenie płuc, mamy tych ludzi potem zaszczepić. Jeśli przeżyją za 6 miesięcy, to podbić odporność do następnych szczepień, bo nie wiemy, ile będzie trwała odporność. I to jest nasze zadanie. Nic innego nie zrobimy - skomentował specjalista.
WIĘCEJ W WIDEO
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.