Rodzina twierdziła, że zmarł przez szczepionkę. Autopsja wykazała chorobę serca
Tim Zook zmarł w styczniu, cztery dni po otrzymaniu drugiej dawki szczepienia przeciw COVID-19. W jednym z wywiadów żona zmarłego zasugerowała, że to właśnie szczepienie miało bezpośredni wpływ na śmierć jej partnera. Dochodzenie przeprowadzone przez biuro koronera hrabstwa Orange w Kalifornii wykazało, że przyczyną zgonu była choroba serca, która wywołała jego niewydolność.
1. Śmierć po szczepieniu
Gdy Tim Zook przyjął drugą dawkę szczepionki Pfizera w styczniu tego roku, od razu pochwalił się tym w mediach społecznościowych. Według informacji przekazanych przez jego żonę wieloletni pracownik szpitala wierzył w skuteczność szczepień, był przekonany, że zrobiłby to ponownie i chciał, żeby wszyscy się o tym dowiedzieli.
"Nigdy nie byłem tak podekscytowany z zastrzyku. Jestem w pełni zaszczepiony po otrzymaniu mojej drugiej dawki Pfizera" – napisał Tim na swoim profilu na Facebooku.
Niestety dzień po otrzymaniu szczepionki stan Kalifornijczyka zaczął się pogarszać w szybkim tempie. Trzy dni później zmarł. Żona Tima w jednym z wywiadów przyznała, że według rodziny do zgonu przyczyniła się szczepionka. Firma Pfizer przekazała rodzinie kondolencje i obiecała zbadać sprawę.
2. Autopsja wykazała niewydolność serca
Wyniki niedawnej autopsji wykazały, że przyczyną śmierci 60-latka była choroba sercowo-naczyniowa, która doprowadziła do niewydolności serca. Według oficjalnych danych z biura koronera Tim zmarł z powodu choroby serca wywołanej nadciśnieniem i miażdżycą. Co więcej, serce mężczyzny zostało opisane jako rozszerzone, bardzo powiększone i grubsze niż zdrowy organ.
Szczepienie przeciw COVID-19 w ogóle nie pojawia się w kontekście odegrania żadnej roli w zgonie Tima.
Rodzina zmarłego nie jest jednak do końca przekonana. Pomimo że zarówno żona, jak i synowie przyjęli szczepionkę, Rochelle nadal wierzy, że śmierć męża jest powiązana z przyjęciem preparatów szczepionkowych.
"Powiększenie serca? Jak to się mogło stać? Regularnie chodził do lekarza na kontrolę i testy – nikt nie wspominał o takim stanie. Mąż miał wysokie ciśnienie, ale było dobrze kontrolowane. Miał również lekką nadwagę, ale poza tym był zdrowy" – komentuje wyniki autopsji wdowa.
"Wystąpienie symptomów 2,5 godziny po zaszczepieniu jest reakcją. Co jeszcze mogło się stać? Chcielibyśmy, żeby opinia publiczna dowiedziała się o tych okolicznościach, by jego śmierć nie poszła na marne" – powiedziała Rochelle Zook w jednym z wywiadów.
Wdowa postanowiła zachować tkanki zmarłego męża do przyszłych testów, które mogą przyczynić się do badań nad szczepionką.
3. Szczepienie a zgon
Eksperci przestrzegają, że ustalenie związku między szczepionką a śmiercią jest bardzo trudne. Według Centers for Disease Control przy tak ogromnej ilości zaszczepionych część umrze z powodu dowolnej ilości niezwiązanych powodów w ramach czystej statystyki.
Agencja przyznaje również, że każdy taki preparat może powodować efekty uboczne, a tylko ich mały odsetek będzie poważny.
Ostatnio najczęściej mówi się o zapaleniu serca wywołanym przez szczepionki mRNA, ale według CDC są one rzadkie i występują przeważnie u młodych pacjentów. Większość osób dotkniętych tych powikłaniem dobrze reagowała na leczenie i z czasem czuła się lepiej.
W przypadku śmierci Tima Zooka raport z autopsji ani razu nie wspominał o zapaleniu serca. "Ostre reakcje są rzadkie. W rzeczywistości COVID jest bardziej śmiercionośny niż potencjalne reakcje po szczepieniu. Podsumowując, dbajcie o bezpieczeństwo, zaszczepcie się, ale naukowcy powinni przeprowadzić więcej badań. Musimy znać przyczynę, by szczepionki były jak najbardziej bezpieczne"– podsumowuje Rochelle Zook.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.