Sakubitryl i walsartan mogą uratować chorych z niewydolnością serca
Sakubitryl i walsartan to substancje, które skutecznie zmniejszają śmiertelność związaną z niewydolnością serca. Polskie władze nadal nie wpisały medykamentów na listę refundowanych leków. Chorzy czekają już 3 lata na zmianę.
1. Ratunek dla cierpiących na niewydolność serca
Sześciu Polaków na godzinę - tyle osób umiera w naszym kraju z powodu niewydolności serca. Jest to problem, którego rozwiązanie jest na wyciagnięcie ręki. W Polsce NFZ nie refunduje terapii innowacyjnymi substancjami – sakubitrylem i walsartanem. Leki miały trafić do sprzedaży przed wakacjami i zasilić szeregi medykamentów refundowanych. Nadzieje i oczekiwania chorych legły w gruzach, po tym jak lek nie pojawił się w sprzedaży.
Pacjenci są zniecierpliwieni długim oczekiwaniem. Dyskusja na temat tego czy włączyć leki przedłużające życie trwa już 3 lata. W Europie, gdzie leczenie substancjami zostało wdrożone, poprawił się stan pacjentów z niewydolnością serca. Leki posiadają rekomendacje polskich kardiologów.
Warto podkreślić, że premier Mateusz Morawiecki, w swoim expose podkreślał, jak ważne jest dla niego zmniejszenie śmiertelności spowodowanej chorobami serca. Minister Zdrowia także wielokrotnie mówił, że choroby serca są priorytetem - jednak to wciąż tylko słowa.
Pacjenci umierają, czekając na leki. Od maja postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i proszą o podpisy pod petycją do Ministra Zdrowia, aby podjął konkretne działania na rzecz dostępu do sakubitrylu i walsartanu.
Jakość życia osób z chorobami serca jest niska i opiera się głównie na czekaniu na przeszczep.
2. Niewydolność serca w Polsce
Liczba osób, które cierpią z powodu niewydolności serca ciągle rośnie. Ministerstwo Zdrowia szacuje, że liczba pacjentów sięga nawet miliona. Jedynie 50 proc. chorych ma szanse na przeżycie kolejnych 5 lat, a aż 11 proc. umiera w czasie pierwszego roku hospitalizacji. Brak alternatywnego, skutecznego leczenia powoduje rezygnacje z pracy i większości aktywności.
-To jak tykająca bomba w klatce piersiowej – nie wybuchnie, po prostu stanie. Ciężko jest żyć ze świadomością, że ja umieram, a rząd nic z tym nie robi. Wystarczy jeden podpis, żeby uratować mnie i wszystkich chorych - apeluje pan Piotr, który czeka na przeszczep od dwóch lat.
Prognozy są mało optymistyczne. Do 2030 roku liczba chorych z niewydolnością serce wzrośnie o połowę, przy czym 70 proc. chorych będą to osoby po 65 r.ż.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.