Koronawirus. Blizny w płucach ozdrowieńców i utrzymujące się objawy. To oznaka "long COVID-19"
Nawet kilka miesięcy po wyzdrowieniu osoby, które przeszły ciężki COVID-19, mogą zmagać się uciążliwymi dolegliwościami dróg oddechowych i poważnymi uszkodzeniami płuc. Badacze z Wielkiej Brytanii twierdzą, że to tzw. "długi COVID-19", który diagnozują u coraz większej grupy pacjentów.
1. Objawy "long COVID-19" u 70. proc. badanych
Badacze z Wiekiej Brytanii, konkretnie z Królewskiego Koeldżu Radiologów, (The Royal College of Radiologists), prowadzą obserwacje nad objawami, które towarzyszyły pacjentom z COVID-19 uznanym za ozdrowieńców.
Ich zdaniem 70 proc. hospitalizowanych pacjentów już po wyzdrowieniu nadal zmaga się z uciążliwymi objawami, takimi jak: duszności, kaszel, zmęczenie, ból głowy. Co prawda nie są one tak silne, jak podczas zaawansowanego stadium choroby, ale mogą utrudniać zdrowe i sprawne funkcjonowanie, a także mieć wpływ na przebieg innych infekcji.
Okazuje się, że przedłużone objawy infekcji wywołanej koronawirusem SARS-CoV-2 moga utrzymywać się u pacjentów nawet do 7 miesięcy po uznaniu ich za ozdrowieńców.
Specjaliści twierdzą, że to tzw. "long COVID-19" ("długi COVID-19"), czyli w pewnym sensie przedłużona choroba COVID-19, która charakteryzuje się utrzymaniem się objawów, mimo stwierdzenia przez lekarza wyzdrowienia.
2. Długotrwałe objawy a zdrowie płuc w przyszłości
W związku z tym, że "długi COVID-19" występuje głównie u pacjentów, którzy cierpieli na niewydolność oddechową, badaczy interesuje wpływ przedłużonych objawów na kondycję ich płuc w przyszłości.
"Podczas pierwszej fali pandemii spędziliśmy dużo czasu na badaniu płuc pacjentów, u których występowały trudności z oddychaniem w związku infekcją wywołaną koronawirusem SARS-CoV-2" – twierdzi dr Sam Hare, radiolog prowadzący badania.
"Na podstawie zdjęć rentgenowskich tych pacjentów odkryliśmy dwie rzeczy: po pierwsze, że infekcja wyrządziła poważne szkody w płucach. Po drugie, że zdjęcia rentgenowskie i tomografia komputerowa wielu pacjentów nie wracały do normy po dwóch lub trzech tygodniach od zakażenia, jak można by się spodziewać w przypadku innych chorób układu oddechowego, na przykład zapalenia płuc" – tłumaczył specjalista.
Co ciekawe, dr Hare przekonuje, że długotrwałe zmiany w płucach pozostawiły też choroby wywołane przez znane nam już wirusy z przeszłości: SARS i MERS. Dotyczyło do 20-30 proc. pacjentów.
"Ten odsetek pasuje jest zbliżony do tego, co obserwowaliśmy kilka tygodni po marcowej fali. Blizny w płucach obserwowaliśmy wtedy u ok. 3 na 10 pacjentów, co oznaczało, że infekcja nadal nie ustąpiła. Oznacza to, że COVID-19 trwa znacznie dłużej niż sądzono na początku” – powiedział specjalista.
Dr Hare wyznał, że gdy wraz ze współpracownikami przyglądali się skanom klatki piersiowej pacjentów, u których występowały objawy "long COVID-19", mówili do siebie: "Nigdy takiego czegoś nie widziałem. Pierwszy raz spotykam się z tak rozciągniętymi w czasie objawami infekcji".
Jego zdaniem badania rentgenowskie, które wraz z zespołem prowadzi wśród pacjentów z COVID-19, mogą być pomocne nie tylko w leczeniu tej infekcji i walki z pandemią. Rzucają nowe światło na terapię innych schorzeń układu oddechowego.
3. Co naprawdę dzieje się w płucach po ciężkiej infekcji COVID-19?
Badacze z Wielkiej Brytanii zadają sobie dwa kluczowe pytania w tej kwestii: czy COVID-19 może powodować trwałe uszkodzenie płuc, a może tak naprawdę to ich oczyszczenie zajmuje tak dużo czasu?
"Jest jeszcze za wcześnie na udzielenie odpowiedzi, ale już wiemy, że nawet przez 7 miesięcy od zakażenia objawy mogą występować u pacjentów" – komentuje dr Hare.
Ekspertów nurtują również blizny w płucach osób przechodzących ciężką postać COVID-19. Zastanawia ich, jak wpływają one na codzienne funkcjonowanie organizmu oraz czy blizny staną się większe po kolejnych infekcjach płuc.
Dr Hare twierdzi, że eksperci wiedzą coraz więcej na temat przebiegu COVID-19, ale wciąż pozostaje wiele istotnych pytań, choćby o wpływ na ogólny stan zdrowia długo utrzymujących się objawów choroby. Specjalista podzielił się również obserwacjami na temat zmiany leczenia pacjentów covidowych w drugiej fali pandemii.
"Na początku pacjenci w ciężkim stanie byli podłączani do respiratorów. Dzisiaj wystarcza im tylko aparatura tlenowa. Powodem nie jest słabnąca infekcja, ale stosowanie skuteczniejszych leków, m.in. sterydów" - tłumaczy specjalista.
Zobacz także: Koronawirus. Witamina D skuteczna w walce z COVID-19? Profesor Gut wyjaśnia, kiedy można ją suplementować
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.