Zaostrzenie kryteriów przyjęcia na zabieg usunięcia zaćmy
Dolnośląskie NFZ, pod koniec stycznia tego roku, opublikowało na swojej stronie informację o wprowadzeniu kryteriów klasyfikacji do zabiegu zaćmy. Propozycje zmian pojawiły się też wcześniej w piśmie Konsultanta Krajowego Okulistyki. Komunikat zniknął już ze strony NFZ, ale wywołał burzę wśród pacjentów i lekarzy. Co się w nim znalazło?
Na stronie internetowej mogliśmy przeczytać, że ''w celu racjonalizacji wskazań do przeprowadzenia zabiegu usunięcia zaćmy'' ustalone zostały kryteria kwalifikujące pacjentów do zabiegu. Jakie?
Chodzi o ostrość wzroku. Pacjent kwalifikowałby się do zabiegu, jeśli ostrość jego wzroku spadłaby do poziomu poniżej 0,6 w skali Snellena w obu oczach lub poniżej 0,3 w jednym oku, przy nieuwzględnieniu ostrości drugiego oka.
Polskie Towarzystwo Okulistyczne od razu zareagowało na próbę wprowadzenia tych wytycznych. W liście do Ministra Zdrowia podkreślają, że sztuczne wprowadzanie kryteriów dotyczących tego konkretnego zabiegu może być szkodliwe dla pacjentów.
PTO zwraca uwagę na to, że praktycznie wszystkie towarzystwa naukowe nie podają konkretnej wartości ostrości wzroku jako tej kwalifikującej do zabiegu. Każdy pacjent inaczej odczuwa dyskomfort związany z zaćmą, dlatego sztuczne podziały mogą być krzywdzące.
Z raportu Fundacji ''Watch Health Care'' z sierpnia 2017 r. wynika, że w Polsce na zabieg usunięcia zaćmy oczekuje się średnio 27 miesięcy. Na samym Dolnym Śląsku na operację czeka prawie 62 tys. pacjentów, z czego prawie 4 tys. to przypadki pilne.
NFZ uważa, że wprowadzenie tego kryterium mogłoby ograniczyć kolejki do zabiegu, ponieważ część pacjentów nie zostałaby do niego zakwalifikowana. Profesor Marek Rękas, Konsultant Krajowy Okulistyki, w rozmowie z portalem Polityka Zdrowotna mówi, że lekarze często kierują pacjentów na zabieg zanim pojawi się realna potrzeba. Tym samym tworzą sztuczne kolejki do specjalistów.
Pacjenci, którzy nie chcą czekać w kolejkach w Polsce, coraz częściej wybierają opcję operacji zagranicą. Najpopularniejszym kierunkiem są Czechy. Taki zabieg jest refundowany przez NFZ, dlatego można monitorować ilu pacjentów zdecydowało się na ten krok.
Należy do nich m.in. Agnieszka Głuchowska, która na zabieg w Polsce miała czekać ponad trzy lata. Bliscy podpowiedzieli jej, żeby zapisała się na operację w klinice w Czechach. Dzięki temu zabieg ma już za sobą.
Ja dotąd kryteria przedstawione w piśmie Konsultanta Krajowego Okulistyki nie zostały jeszcze oficjalnie wprowadzone, a jak widać na przykładzie dolnośląskiego NFZ budzą one kontrowersje i sprzeciw środowisk okulistycznych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.