Bioniczna noga, która przewiduje ruchy użytkownika
Osoby po amputacji kończyn dolnych, zwłaszcza młode i aktywne, są zwykle przerażone koniecznością korzystania do końca życia z protezy nogi. Nic dziwnego − używając jej, ciężko marzyć o odzyskaniu pełnej swobody ruchów, ponieważ mimo tworzenia coraz lepszych protez są one jedynie martwym uzupełnieniem brakującej kończyny. Jednak wynaleziona niedawno proteza bioniczna zachowuje się prawie jak prawdziwa noga.
1. Szok dla organizmu
Kiedy naruszona zostaje integralność ciała, zmienia się jego motoryka, pojawiają się ograniczenia, których wcześniej nie było, każdy pacjent przechodzi przez fazę szoku. Zazwyczaj potrzebna jest pomoc psychologiczna, aby poradzić sobie z koniecznością dostosowania się do nowego sposobu codziennego funkcjonowania. Mimo tworzenia coraz doskonalszych protez, umożliwiających często nie tylko chodzenie, ale i bieganie, prowadzenie samochodu czy uprawianie niektórych sportów, akceptacja nowej sytuacji jest trudna. W końcu żadna proteza nie jest tak sprawna, jak własna noga.
Choć stosowane od dawna tradycyjne protezy, składające się ze skórzanej tulei i szyn, praktycznie nie są już używane, nawet te najnowszej generacji mają wiele wad. Główną z nich jest oczywiście to, że są sztuczne − a więc, choć ich użytkownik może dość swobodnie je używać, to jednak zdecydowanie nie zachowują się jak prawdziwa noga, sterowana bezpośrednio impulsami nerwowymi. Ten problem rozwiązuje bioniczna noga − proteza kończyny, która potrafi przeanalizować ruch użytkownika i odpowiednio do niego poruszać się w trakcie wykonywania różnych czynności. Urządzenie przez cały czas „uczy się” kolejnych sekwencji, tak aby móc przewidzieć, co użytkownik za chwilę zrobi i jaki rodzaj ruchu nogi będzie do tego potrzebny.
2. Najbardziej zaawansowana technologicznie sztuczna noga
Bioniczna noga jest rezultatem siedmiu lat prac badawczych profesora Michaela Goldfarba, prowadzonych na Vanderbilt Center for Intelligent Mechatronics. Proteza potrafi wiele rzeczy, o których tradycyjnym nawet się nie śniło. Wyposażono ją w szereg czujników, których zadaniem jest zbieranie informacji o sekwencjach ruchów wykonywanych przez użytkownika. Na tej podstawie wbudowany w urządzenie komputer przeprowadza na bieżąco analizę i przewiduje, co dana osoba próbuje zrobić. Dzięki temu możliwe jest takie sterowanie protezą, które ułatwi wykonywanie tych ruchów. Craig Hutto, 23-letni mężczyzna po amputacji prawej nogi powyżej kolana, testuje nowe urządzenie już od kilku lat. Jego zdaniem, bioniczna noga jest rozwiązaniem znacznie lepszym od dotychczas stosowanych, ponieważ nie występuje przy niej efekt opóźnienia ruchów. Jak mówi tester: „pasywna proteza jest zawsze o krok za mną, a noga opracowana na Vanderbilt ma opóźnienie zaledwie ułamka sekundy w stosunku do zdrowej”.
Projekt finansowany był początkowo z funduszy National Science Foundation. Kiedy jednak wszedł w fazę testów i okazał się nadzwyczaj obiecujący, zainteresował się nim również Narodowy Instytut Zdrowia. Daje to realną szansę na przyspieszenie badań i szybsze wprowadzenie bionicznej nogi na rynek.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.