COVID-19 zwiększa ryzyko zawału serca aż o 63 proc. Problem dotyczy nie tylko pacjentów z ciężkim przebiegiem
Na łamach "Nature Medicine" ukazały się wyniki pracy badaczy nad powikłaniami po COVID, które dotykają układu sercowo-naczyniowego. Dane są porażające – niezależnie od wieku czy czynników ryzyka COVID-19 może zwiększać ryzyko zawału serca: w niektórych przypadkach aż o 63 procent. - To zabójca, który celowo i w sposób zaplanowany szuka tych miejsc, gdzie chce się namnażać i osiedlać. Stajemy się więc ofiarami zaplanowanego ataku – mówi o wirusie SARS-CoV-2 kardiolog, dr Michał Chudzik.
1. Powikłania sercowo-naczyniowe po COVID
- Wirus SARS-CoV-2 wnika do naszych komórek przez enzym, który głównie zlokalizowany jest w naczyniach krwionośnych. To jest różnica między tym wirusem, a chociażby wirusem grypy. On mógł trafić do naszego serca i uszkodzić je, ale powiedzmy, że to było na zasadzie przypadku. SARS-CoV-2 z kolei to wirus, który w sposób celowy szuka narządów z dużymi naczyniami. Poza płucami czy nerkami są to właśnie serce czy mózg i tam obserwujemy te najgorsze powikłania – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr Michał Chudzik, kardiolog, specjalista medycyny stylu życia, koordynator programu stop-COVID.
Potwierdzają to najnowsze badania naukowców z Washington University School of Medicine w St. Louis i Veterans Affairs St. Louis Health Care System. Badacze zestawili kohortę 150 000 osób zakażonych SARS-CoV-2 z 11 milionami, które nie miały kontaktu z patogenem. Obserwacji podlegali pacjenci różnych ras, grup wiekowych czy obciążeni innymi chorobami oraz różnymi postaciami infekcji COVID-19, w czasie kiedy dominujący był wariant pierwotny oraz wariant Alfa koronawirusa.
- COVID-19 może prowadzić do poważnych powikłań sercowo-naczyniowych i śmierci. Serce nie regeneruje się łatwo. Są to choroby, które będą miały wpływ na ludzi przez całe życie – powiedział jeden z autorów badań dr Ziyad Al-Aly z Washington University School of Medicine. - Infekcje COVID-19 przyczyniły się do tej pory do 15 milionów nowych przypadków chorób serca na całym świecie.
Badacze zaobserwowali, że po upływie 30 dni od zakażenia wirusem SARS-CoV-2 pojawia się ryzyko wystąpienia jednej z chorób układu sercowo-naczyniowego, która może utrzymywać się nawet przez kolejne 12 miesięcy. Mogą to być m.in.:
- zaburzenia naczyniowo-mózgowe,
- zaburzenia rytmu serca,
- choroba niedokrwienna serca,
- zapalenie osierdzia,
- zapalenie mięśnia sercowego,
- niewydolność serca,
- choroba zakrzepowo-zatorowa.
- Serce jest narządem, który zbiera informacje niekorzystne w organizmie. Tak pracuje, jak działa cały nasz organizm. Jeśli mamy dużo stresu, dużo hormonów, które uwalniają się wraz z tym stresem, to przekłada się to negatywnie na naczynia i serce. Kiedyś ten aspekt, czyli nasz stan psychiczny, był zupełnie pomijany w kontekście chorób serca, ale dziś, kiedy widzimy po COVID-19 depresję, zaburzenia lękowe, problemy ze snem, to my, kardiolodzy, wiemy już, że to jest tak samo istotny czynnik ryzyka, jak nadciśnienie czy wysoki cholesterol - komentuje wyniki badania dr Chudzik.
W porównaniu z osobami z grup kontrolnych bez infekcji, osoby, które zachorowały na COVID-19, były o 72 proc. bardziej narażone na chorobę wieńcową, o 63 proc. bardziej narażone na zawał serca i o 52 proc. większe ryzyko udaru.
- Dane pokazują bardzo duży wzrost, ale największe ryzyko dotyczy pacjentów z ciężkim przebiegiem, na OIOM-ie, w drugiej kolejności są pacjenci hospitalizowani. Oczywiście pacjenci z domowym przebiegiem to ryzyko mają niższe, ale wciąż jest ono podwyższone – zauważa ekspert.
2. Komu grożą choroby układu sercowo-naczyniowego po infekcji?
Zgodnie z badaniami zapalenie osierdzia czy zapalenie mięśnia sercowego szczególnie zagraża osobom niezaszczepionym, ale ponieważ jakakolwiek postać infekcji może wpływać negatywnie na układ krążenia, szczepienia w tym kontekście wydają się kluczowe.
- Nasze odkrycia podkreślają poważne długoterminowe konsekwencje sercowo-naczyniowe wynikające z zakażenia COVID-19 oraz znaczenie zaszczepienia się przeciwko COVID-19, jako sposobu na zapobieganie uszkodzeniom serca – powiedział dr Al-Aly.
Zdaniem dra Chudzika kolejnym czynnikiem ryzyka są choroby współistniejące.
- Pacjenci z bardzo ciężką postacią COVID mają też liczne choroby współistniejące, a najczęstszą jest nadciśnienie i choroba niedokrwienna serca. Ta grupa już na starcie ma znacznie wyższe ryzyko wystąpienia udaru mózgu czy zawału serca. Ale sam COVID przez to, że uszkadza naczynia krwionośne, dodatkowo zwiększa ryzyko. To wiemy od dawna, skutki pocovidowe będą długo oddziaływać na nasze zdrowie – mówi.
Ekspert zwraca też uwagę, że w jego przychodni pojawiają się pacjenci z powikłaniami kardiologicznymi po COVID-19, którzy pozornie przed infekcją byli zdrowi.
- Jest grupa osób pozornie zdrowych, u których COVID nie powinien pozostawić znaczących powikłań. A potem przychodzą do naszej przychodni pacjenci: 1/3 ma nadciśnienie, 1/3 podwyższony poziom cukru i 1/3 wysoki poziom cholesterolu. Te osoby wcześniej się nie badały, a pierwszym objawem nieprawidłowości po przejściu COVID-19 był zawał albo udar – przyznaje.
3. Choroby kardiologiczne poważnym problemem po pandemii?
Choroby układu krążenia są poważnym wyzwaniem dla ochrony zdrowia, a wszystko wskazuje na to, że pandemia mocno wpłynie na pogłębienie problemu. Zdaniem dra Chudzika chorych z tego typu powikłaniami będzie przybywać i prawdopodobnie nawet łagodniejszy wariant koronawirusa nie zmieni tej tendencji.
- Możemy teoretyzować, ale powikłania kardiologiczne u osób, które nie miały istotnych problemów zdrowotnych wcześniej, nie są związane z ciężkością przebiegu COVID. Również młode i zdrowe mają powikłania kardiologiczne. Płucne faktycznie częściej dotyczą pacjentów starszych, kardiologiczne już niekonieczne – mówi i zaznacza, że polscy pacjenci dodatkowo nieszczególnie dbają o własne zdrowie i nie chcą pamiętać o badaniach profilaktycznych.
Jednocześnie ekspert zaleca, by nie bagatelizować objawów poinfekcyjnych sugerujących, że SARS-CoV-2 spowodował problemy z układem sercowo-naczyniowym.
- Jeżeli po dwóch tygodniach od wyzdrowienia wciąż odczuwamy nadmierne zmęczenie, duszność, bóle w klatce piersiowej, szybkie bicie serca, kołatanie, to jest sygnał do wizyty kontrolnej u lekarza – nawet lekarza POZ, który oceni, czy jest konieczne skierowanie pacjenta do kardiologa – radzi ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.