Trwa ładowanie...

Czego nie robić w przypadku COVID-19? Te błędy mogą pogorszyć rokowania

Polacy próbują leczyć COVID na własną rękę. Lekarze alarmują, żeby nie przeoczyć niepokojących sygnałów
Polacy próbują leczyć COVID na własną rękę. Lekarze alarmują, żeby nie przeoczyć niepokojących sygnałów (Getty Images)

Pacjenci trafiają do szpitali skrajnie wycieńczeni z powodu odwodnienia. Mierzą saturację na pomalowanych paznokciach i na potęgę "załatwiają" sobie koncentratory tlenu, żeby uniknąć szpitala. Lekarze przypominają, że COVID bywa zdradliwy i łatwo przeoczyć moment, kiedy konieczna jest już hospitalizacja.

spis treści

1. Czego nie robić, jeśli chorujemy na COVID?

Wielu chorujących chce zrobić wszystko, żeby zahamować postęp choroby. Okazuje się jednak, że część tych działań zamiast pomóc - może tylko pogorszyć stan naszego zdrowia.

- Dużo płynów, leki przeciwkaszlowe i przeciwgorączkowe, odpoczynek - to najlepsze zalecenia dla chorujących na COVID. Każdy niepokojący objaw trzeba jednak skonsultować z lekarzem. Obserwujemy, że podczas tej fali mamy jeszcze więcej pacjentów z bardzo zaawansowanymi zmianami płuc. One rozwijają się podstępnie. Saturacja poniżej 95 wymaga konsultacji z lekarzem, a poniżej 90 wymaga już tlenoterapii - mówi prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Zobacz film: "Prof. Fal o lekach na COVID-19"

- Dalej popularna jest amantadyna, która opóźnia zgłoszenie się do szpitala. Mamy takich pacjentów, którzy próbowali leczyć się sami i przychodzą do nas, kiedy przestają sobie radzić. W wielu przypadkach niestety mija to okno czasowe, kiedy można podać lek przeciwwirusowy, a choroba jest już bardzo zaawansowana - dodaje lekarka.

COVID-19 - bardzo ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu i sen
COVID-19 - bardzo ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu i sen (Getty Images)

2. Zamiast herbaty i kawy - lemoniada

Osłabienie, gorączka i biegunka sprawiają, że bardzo szybko może dojść do odwodnienia organizmu. Pierwszy błąd popełniany przez chorujących na COVID, to zbyt mała ilość wypijanych płynów.

- To nie musi być woda. Ponieważ tracimy apetyt, w tej sytuacji możemy sięgnąć np. po lemoniadę. Mogą to być też napoje słodzone, natomiast na pewno nie płyny moczopędne, czyli nie kawa ani herbata. Zdrowy człowiek powinien przyjmować co najmniej 2 l płynów w ciągu doby, jeżeli gorączkujemy, to pijemy więcej - tłumaczy prof. Zajkowska.

Podlaska konsultant ds. epidemiologii przypomina, że przy objawowym COVID zakazany jest alkohol, gdyż może spowodować, że przegapimy niepokojące objawy. W dodatku niekorzystnie działa na mechanizmy odpornościowe organizmu.

- W naszym kraju wciąż pokutuje przekonanie, że alkoholem można odkazić się "od wewnątrz". Alkohol może działać odkażająco, ale tylko jeśli używany go zewnętrznie albo w postaci składnika do preparatów odkażających, w odpowiednich stężeniach. Natomiast pijąc alkohol, zwłaszcza w dużych ilościach, możemy tylko narazić swoje zdrowie - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n. med. Michał Kukla, kierownik Zakładu Endoskopii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

- Nawet jednorazowa, duża dawka alkoholu może na całą dobę osłabić system immunologiczny - dodaje ekspert.

3. Uwaga na lakier na paznokciach

W przypadku chorujących na COVID zdarzają się przypadki pacjentów, którzy mimo znacznego niedotlenienia, przez długi czas nie odczuwają żadnych objawów.

Specjaliści podkreślają, że dlatego tak ważne są regularne pomiary saturacji przy pomocy pulsoksymetru. Jednak kilka rzeczy może zaburzyć prawidłowe pomiary. Przede wszystkim palce nie mogą być za zimne, a paznokcie pomalowane lakierem.

- Przede wszystkim musimy wybrać odpowiedni palec: albo wskazujący, albo środkowy. Nie mierzymy na kciuku ani na małym palcu. Nie mierzymy saturacji na balkonie, w ogródku, tylko w pomieszczeniu zamkniętym. Palce nie mogą być za zimne, dlatego wcześniej można potrzeć dłoniami o siebie, żeby je rozgrzać - wyjaśnia dr Michał Domaszewski, lekarz rodzinny i autor popularnego bloga.

- Pomiar powinien trwać 30-60 sek. do momentu odczytu, trzy razy w ciągu dnia, albo w momencie, kiedy się gorzej poczujemy. Paznokcie nie mogą być pomalowane, nie może być na nich hybrydy, bo wtedy pomiar może być niedokładny - dodaje.

4. Uwaga na koncentratory tlenu i leki przeciwzakrzepowe

Podobnie jak podczas szczytowych momentów drugiej i trzeciej fali koronawirusa, wraca problem samodzielnego stosowania koncentratorów tlenu przez chorujących.

- Bez konsultacji z lekarzem obawiałabym się, że można przeoczyć jakieś groźne objawy. Mamy takie przykłady w szpitalu. Zbyt długie przebywanie w domu i zaufanie koncentratorowi opóźnia na tyle leczenie, że później trudno coś poradzić - ostrzega prof. Zajkowska.

U wielu pacjentów szybko dochodzi do ostrej niewydolności oddechowej, u części z nich stan może się pogorszyć dosłownie w ciągu kilku godzin.

- Nie można sobie zrobić na własną rękę intensywnej terapii w domu - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie dr Konstanty Szułdrzyński, kierownik kliniki anestezjologii szpitala MSWiA w Warszawie i członek Rady Medycznej przy Prezesie Rady Ministrów.

- W takiej sytuacji pacjent może potrzebować zwiększonej ilości tlenu albo podłączenia do respiratora w bardzo krótkim czasie. I teraz, kto oceni stan pacjenta, który jest w domu? Nie ma takich możliwości. Jeżeli chory jest w szpitalu, to uda się zadziałać na czas, a jeśli jest w domu, to może umrzeć - ostrzega anestezjolog.

Prof. Zajkowska do listy błędów popełnianych przez nieświadomych pacjentów dodaje stosowanie leków przeciwzakrzepowych na własną rękę. Podaje się je pacjentom hospitalizowanym z powodu COVID. Mogą być stosowane jako element profilaktyki, ale po pierwsze nie w każdym przypadku, po drugie po konsultacji z lekarzem i zgodnie z jego wytycznymi.

- COVID zwiększa ryzyko zmian zatorowo-zakrzepowych, więc u części pacjentów powinna być włączona profilaktyka przeciwzakrzepowa, zwłaszcza jeżeli ktoś skończył 50 lat lub ma pewne choroby współistniejące. Ważne są odpowiednie dawki tych środków, a dodatkowo czasami może dochodzić do koincydencji z innymi lekami stosowanymi przez pacjenta, dlatego wcześniej trzeba to skonsultować z lekarzem - podkreśla lekarka.

U pacjentów może wystąpić reakcja alergiczna, np. w postaci wysypki. Jest też wiele chorób, w których ich zażywanie jest wykluczone. Dotyczy to m.in. wrzodów, czy polipów jelita grubego – o czym przypomina prof. Łukasz Paluch, flebolog. - Jednym z powikłań po stosowaniu heparyn drobnocząsteczkowych jest małopłytkowość poheparynowa. Stosując więc heparyny, może dojść u nas, paradoksalnie, do zakrzepicy - wyjaśnia profesor.

Lekarze przypominają, że kluczowe jest obserwowanie własnego organizmu. Gdy pojawią się niepokojące dolegliwości, zawsze trzeba je skonsultować z lekarzem.

- Jeżeli źle się czujemy, nie możemy opanować gorączki, pojawia się ból w klatce piersiowej, duszność, spada saturacja, wtedy na pewno konieczny jest kontakt z lekarzem. Szczególnie uczulam na ból w klatce piersiowej, ponieważ zatorowość płucna jest takim najcięższym powikłaniem, które pacjenci chorujący w domu mogą przeoczyć - podsumowuje prof. Zajkowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze