Trwa ładowanie...

Koronawirus a płuca. Czy palenie papierosów i vaping mogą zwiększać ryzyko śmierci?

Avatar placeholder
27.03.2020 16:58
Koronawirus a vaping i palenie papierosów
Koronawirus a vaping i palenie papierosów (iStock)

Zdrowe płuca przekładają się na to, jak działa nasz organizm. Dlatego, jednym z pierwszych zaleceń lekarzy przy zagrożeniu chorobami przewlekłymi jest rzucenie palenia. O to też apelują w przypadku koronawirusa, ponieważ z dużą łatwością atakuje on tkanki palaczy.

1. Koronawirus a palenie papierosów

Według informacji publikowanych przez dyrektora oddziału intensywnej terapii szpitala Zhongnan Uniwersytetu Wuhan, COVID-19 uszkadza zarówno płuca, jak i układ odpornościowy. Dlatego to właśnie zdrowe płuca dają nam większe szanse na przeżycie.

Zobacz także: Wszystko, co musisz wiedzieć o koronawirusie

- Koronawirus powoduje wzmożone włóknienie płuc. Dlatego jest tak groźny np. dla osób starszych. Częściej to u nich diagnozuje się zwłóknienie, natomiast może również występować u osób młodszych, które wdychają zanieczyszczone powietrze, palą papierosy lub e-papierosy – mówi kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii prof. dr hab. n. med. Robert Flisiak z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Zobacz film: "Czy warzywa i owoce z importu mogą przenosić koronawirusa?"

Dodaje również, że często jest to czynnik decydujący o przeżyciu.

- Przede wszystkim widać, że wirus może przebiegać bezobjawowo do pewnego momentu. Tym momentem jest zaatakowanie płuc. Jeśli ktoś ma słabe płuca, osłabione chorobami przewlekłymi, astmą, czy innymi urazami, które wyniknęły przez nałóg, wirus szybciej zaatakuje tkanki takiego pacjenta. W jego przypadku przebieg choroby będzie znacznie gwałtowniejszy. Może mieć też mniejsze szanse na przeżycie – podsumowuje profesor Flisiak.

2. Wpływ e-papierosów na zdrowie

Ostatnie badanie agencji federalnej USA wchodzącej w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej pokazało, że w samych Stanach Zjednoczonych jeden na trzech uczniów szkół średnich korzysta z któregoś rodzaju produktów tytoniowych. Wśród nich są klasyczne papierosy, podgrzewany tytoń, czy e-papierosy na bazie olejków. Oznacza to, że problemem może być dotkniętych kilka milionów nastolatków.

Zobacz także: Łańcuszek o koronawirusie krąży w sieci. Ekspert łapie się za głowę

W zeszłym roku lekarze z Grosse Pointe w stanie Michigan musieli przeprowadzić nawet przeszczep płuc u nastolatka, który zniszczył sobie doszczętnie tkanki w tym ważnym organie korzystając z e-papierosów. Lekarze z Michigan ostrzegali wówczas, że częste palenie e-papierosów może prowadzić do trwałego uszkodzenia płuc.

E-papierosy znalazły się pod ostrzałem lekarzy ponownie po niedawnej konferencji prasowej burmistrza Nowego Jorku, Billa de Blasio. Podczas spotkania z dziennikarzami burmistrz potwierdził, że wśród pacjentów, u których koronawirus spowodował poważną chorobę, znajduje się 22-latek.

"Dlaczego tak młody mężczyzna znalazł się w takim punkcie? Jedną z przyczyn, o której wiemy, jest fakt, że pacjent przyznał się do vapowania. Lekarze uważają, że korzystanie z e-papierosów wpłynęło na jego położenie" - powiedział burmistrz.

Zobacz także: WHO ogłosiła pandemię. Co to oznacza?

Najwyższy urzędnik Nowego Jorku dodał, że jeśli mieszkańcy zastanawiali się, czy rzucić palenie, to właśnie dostali do tego idealny powód.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze