Trwa ładowanie...

Koronawirus. Prof. Rejdak o receptach na amantadynę: "Nie mogą być wystawiane na zasadzie przypadkowości" (WIDEO)

Prof. Konrad Rejdak, kierownik katedry i kliniki neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie był gościem programu "Newsroom" WP. Neurolog skomentował przypadek pozyskania recepty na amantadynę przez osobę zdrową i dodał, że nie powinna być przepisywana pacjentom "w ciemno".

Amantadyna zrobiła w Polsce zawrotną karierę od czasu publikacji dr. Włodzimierza Bodnara, lekarza z Przemyśla, który zapewnia, że dzięki jej zastosowaniu można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin. Od tego czasu wiele osób próbuje zastosować leczenie opisane przed dr. Bodnara i stosować preparat na własną rękę.

Także w sieci kwitnie handel amantadyną (Viregyt K). Lek jest nawet przemycany przez rodziny do szpitali. Teoretycznie jest dostępny tylko na receptę, jednak dziennikarka portalu abcZdrowie Katarzyna Grzęda-Łozicka postanowiła sprawdzić, czy i jak da się go zdobyć. Udało jej się to w ciągu 15 minut. Koszt również nie był wysoki, bo sam lek kosztował kilkadziesiąt złotych.

Jedynym problemem była dostepność tabletek w aptece, choć wymagało to wizyty w zaledwie dwóch placówkach. Sama dziennikarka wskazała, że takie zachowanie jest nieodpowiedzialne i oświadczyła, że leku nie zamierza przyjmować.

- Lekarz, który wystawia receptę, musi się zapoznać ze stanem zdrowia i ocenić czy podanie leku ma sens. (...) Nie może to być na zasadzie przypadkowości, że nie znając pacjenta, ktoś wypisuje jakąkolwiek receptę - stwierdza prof. Rejdak.

Więcej w WIDEO

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze