Trwa ładowanie...

Koronawirus. "Zaangażowanie wojska do pomocy w walce z COVID-19 to dobry pomysł"

 Ewa Rycerz
21.10.2020 19:05
Czy do pomocy lekarzom zostaną oddelegowani żołnierze?
Czy do pomocy lekarzom zostaną oddelegowani żołnierze? (East News)

W czasie gdy na Stadionie Narodowym w Warszawie budowany jest szpital polowy, a tymczasowe placówki mają stanąć w każdym mieście wojewódzkim, coraz częściej mówi się o zaangażowaniu wojska w walkę z pandemią koronawirusa. - To dobry pomysł, pod pewnymi warunkami - mówi chirurg Artur Szewczyk, jednak profesor Flisiak nazywa tę sytuację "żartem".

1. Wojsko pomoże przy chorych?

Epidemia koronawirusa przybiera na sile - 21 października padł kolejny rekord zakażeń, a Ministerstwo Zdrowia prognozuje, że w kolejnych tygodniach liczba chorych podwoi się i sięgnie nawet 20 tys. zachorowań dziennie.

Wobec najnowszych wytycznych i kłopotów z brakiem miejsc w szpitalach dla pacjentów z innymi chorobami rząd poinformował o planach budowy szpitali tymczasowych dla chorych na COVID-19. Czy w takiej sytuacji potrzebna będzie pomoc wojska?

- Uważam, że to dobry pomysł, ale pod pewnymi warunkami. Mam nadzieję, że ci zaangażowani żołnierze to w dużej mierze będą żołnierze bez specjalnego wykształcenia medycznego, bo przecież lekarze i ratownicy wojskowi już i tak są zaangażowani do pracy z pacjentami w szpitalach (wojskowych i cywilnych). Większość dowódców to rozumie i wspiera nas w tym, aby nieść pomoc potrzebującym - mówi dr Artur Szewczyk.

Zobacz film: "Dramatyczna sytuacja w małopolskich szpitalach. Andrzej Kulig: "podejmujemy decyzje o likwidacji pewnych oddziałów""
Wojsko w punkcie wymazów
Wojsko w punkcie wymazów (East News)

Zdaniem eksperta, do pomocy idealnie nadawaliby się studenci ostatniego roku i stażyści oraz emerytowani lekarze. Ci ostatni byliby źródłem wiedzy i doświadczenia.

Szewczyk zauważa, że wojskowe karetki, ratownicy na polu walki, czyli żołnierze po kursie CLS, a nawet zwykli żołnierze mogą wspomóc system zdrowotny. Jak?

- Poprzez zabezpieczenie transportu pacjentów, wsparcie personelu pomocniczego np. w przewożeniu pacjentów na badania i między oddziałami, utworzeniu za pomocą kontenerów i namiotów dodatkowych stref "oczekiwania" przy szpitalach, szczególnie drugorzędowych, czy nawet pobieraniu przesiewowym wymazów. Do prawidłowego pobrania wymazu wystarczy podstawowe przeszkolenie i chwila praktyki, aby wykonywać to na poziomie kwalifikowanego personelu medycznego. Wiem, że wielu żołnierzy już jest zaangażowanych w pomoc szpitalom i innym jednostkom niosącym pomoc pacjentom - podsumowuje Szewczyk.

2. Wojsko przy pacjentach? "Żart"

O ile, wskazane przez dra Szewczyka zadania mogą zostać wykonane przez siły obrony terytorialnej, to jeśli chodzi o opiekę nad pacjentami, eksperci mają wątpliwości. Prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych wskazuje, że nikt nie zastąpi wykwalifikowanego personelu medycznego.

Zaangażowanie osób bez wykształcenia medycznego w szpitalach, prof. Flisiak nazywa "żartem".

- Nie ubliżając nikomu, ale obrona terytorialna doskonale sobie poradzi z obsługą termometru. Nie łudźmy się, że można w jakimkolwiek stopniu zamienić wykwalifikowany personel na przeszkolonych wojskowych. To będzie tragedia dla pacjentów - podsumowuje prof. Flisiak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze