Szczepionka na COVID-19. Prof. Flisiak: Szczepienia nie są nagrodą za zasługi
Prof. Robert Flisiak uważa, że popełniono zasadniczy błąd i nie zdefiniowano jednoznacznie, kto należy do "grupy 0". – Każdy teraz rości sobie prawo do szczepienia – szkoły medyczne, firmy wywożące odpady ze szpitala i serwisujące sprzęt medyczny, dostawcy leków i żywności, a nawet firmy produkujące kosmetyki. Nagle wszyscy stali się częścią "sektora ochrony zdrowia", jak to określono w Narodowym Programie Szczepień. Tym samym perspektywa szczepień osób 70+, najbardziej obciążonych ryzykiem śmierci z powodu COVID-19, przesuwa się coraz dalej – opowiada profesor w rozmowie z WP abcZdrowie.
1. "Każdy rości sobie prawo do szczepienia"
W sobotę 9 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 10 548 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. W ciągu ostatniej doby 438 osób zmarło z powodu COVID-19.
Zgodnie z informacjami Ministerstwa Zdrowia przeciwko COVID-19 zaszczepiło się prawie 198,7 tys. Polaków (stan na 09.01.2021).
Nie cichną echa afery szczepionkowej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie poza kolejką zaszczepiono celebrytów, byłego premiera czy dyrektora telewizji. Okazuje się, że nieprawidłowości w podawaniu szczepionek przeciw COVID-19 wykryto w kolejnych 5 szpitalach. NFZ prowadzi w tej sprawie kontrolę.
Jak wiadomo, rząd podzielił Narodowym Programie Szczepień na cztery etapy - "0", "I", "II" oraz "III". W ramach "etapu 0" szczepienie przeciw COVID-19 mieli otrzymać przede wszystkim medycy, potem pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz studenci medycyny.
Zdaniem prof. Roberta Flisiaka, prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych i kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, rząd jednak popełnił zasadniczy błąd, ponieważ w programie zamiast precyzyjnych definicji, kto należy do "grupy 0", użyto ogólnikowych sformułowań. Doradcy medyczni premiera Mateusza Morawieckiego, wśród których jest również prof. Flisiak, sugerowali inne rozwiązanie.
- Uważam, że trzeba było od początku zdefiniować, że podczas "etapu 0" może zaszczepić się tylko personel medyczny, który ma bezpośredni kontakt z pacjentem lub z materiałem biologicznym pochodzącym od pacjenta, ale zamiast tego użyto określenia "sektor opieki zdrowotnej". Więc teraz każdy, kto miał służbowy kontakt z placówkami opieki zdrowotnej, rości sobie prawo do szczepienia - komentuje prof. Flisiak.
2. "Sytuacja zaczyna być kuriozalna"
Zdaniem profesora Flisiaka, przykład firmy Ziaja, jednego z największych polskich producentów kosmetyków, który chce zaszczepić swoich pracowników w ramach "grupy 0", jest godny potępienia.
- Niestety, to tylko jeden z haniebnych przykładów. Spływają do nas informacje, że jeden z warszawskich szpitali postanowił zaszczepić 1500 osób z firm współpracujących z placówką, a szczepienia zgłoszonych pracowników podstawowej opieki zdrowotnej przeniesiono na luty. Oznacza to, że jako służbę zdrowia można też potraktować producentów sprzętu medycznego, jego serwisantów, firmy kurierskie i logistyczne, farmaceutyczne, a nawet firmy odbierające śmieci ze szpitala. Wiemy też, że na terenie woj. podlaskiego jest szpital, który już zaszczepił służby graniczne - opowiada prof. Flisiak.
Jak podkreśla prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, sytuacja zaczyna być kuriozalna i niebezpieczna, ponieważ im więcej osób szczepi się poza swoją kolejką, tym dalej odsuwa się w czasie perspektywa szczepienia osób, które powinny mieć absolutny priorytet. - Skończy się to tym, że osoby w wieku powyżej 70 lat, które powinny zostać zaszczepione w pierwszej kolejności, dostaną taką możliwość dopiero za 2-3 miesiące - opowiada prof. Flisiak.
- Powinniśmy sobie zadać pytanie: czemu służą szczepienia przeciw COVID-19? Po pierwsze, ich zadaniem jest udrożnienie służby zdrowia i odblokowanie jej dla innych pacjentów. Po drugie, zmniejszenie śmiertelności z powodu COVID-19, który zagraża przede wszystkim w grupie osób powyżej 70. roku życia. Szczepienia więc nie są nagrodą za zasługi, one mają konkretny cel, który jest w naszym wspólnym interesie - podkreśla prof. Flisiak. - W tej chwili najważniejsze jest, aby następną zaszczepioną grupą bez żadnych dyskusji były osoby starsze. Od 15 stycznia nikt nie powinien mieć prawa wepchnąć się do kolejki przed te osoby. A jeśli do tego będzie dochodzić, każdy taki przypadek powinien być napiętnowany - uważa prof. Robert Flisiak.
Zobacz także: Koronawirus. Szczepionka przeciwko COVID-19. Analizujemy ulotkę
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
-
Koronawirus wprowadza reżim sanitarny: zakrywanie ust i nosa, dystans społeczny. Kiedy to się skończy? Czy musimy nabrać tzw. odporności stadnej? (WIDEO)
-
Koronawirus a alkohol. Prof. Simon o jego wpływie na odporność i zakażenie (WIDEO)
-
Koronawirus nie odpuszcza. Prof. Szczylik mówi, dlaczego warto zaszczepić się przeciwko grypie i kto powinien skorzystać w przyszłości ze szczepionki na COVID-19 (WIDEO)
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.