Trwa ładowanie...

Szczepionka na COVID-19. Prof. Flisiak: Szczepienia nie są nagrodą za zasługi

Avatar placeholder
09.01.2021 12:56
Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia, nowy raport
Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia, nowy raport (Getty images)

Prof. Robert Flisiak uważa, że popełniono zasadniczy błąd i nie zdefiniowano jednoznacznie, kto należy do "grupy 0". – Każdy teraz rości sobie prawo do szczepienia – szkoły medyczne, firmy wywożące odpady ze szpitala i serwisujące sprzęt medyczny, dostawcy leków i żywności, a nawet firmy produkujące kosmetyki. Nagle wszyscy stali się częścią "sektora ochrony zdrowia", jak to określono w Narodowym Programie Szczepień. Tym samym perspektywa szczepień osób 70+, najbardziej obciążonych ryzykiem śmierci z powodu COVID-19, przesuwa się coraz dalej – opowiada profesor w rozmowie z WP abcZdrowie.

1. "Każdy rości sobie prawo do szczepienia"

W sobotę 9 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 10 548 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. W ciągu ostatniej doby 438 osób zmarło z powodu COVID-19.

Zgodnie z informacjami Ministerstwa Zdrowia przeciwko COVID-19 zaszczepiło się prawie 198,7 tys. Polaków (stan na 09.01.2021).

Prof. Flisiak: Szczepienia nie są nagrodą za zasługi
Prof. Flisiak: Szczepienia nie są nagrodą za zasługi (Getty Images)
Zobacz film: "Szczepionka na koronawirusa. Prof. Robert Flisiak o powikłaniach po szczepieniu (WIDEO)"

Nie cichną echa afery szczepionkowej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, gdzie poza kolejką zaszczepiono celebrytów, byłego premiera czy dyrektora telewizji. Okazuje się, że nieprawidłowości w podawaniu szczepionek przeciw COVID-19 wykryto w kolejnych 5 szpitalach. NFZ prowadzi w tej sprawie kontrolę.

Jak wiadomo, rząd podzielił Narodowym Programie Szczepień na cztery etapy - "0", "I", "II" oraz "III". W ramach "etapu 0" szczepienie przeciw COVID-19 mieli otrzymać przede wszystkim medycy, potem pracownicy DPS-ów i MOPS-ów oraz studenci medycyny.

Zdaniem prof. Roberta Flisiaka, prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych i kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, rząd jednak popełnił zasadniczy błąd, ponieważ w programie zamiast precyzyjnych definicji, kto należy do "grupy 0", użyto ogólnikowych sformułowań. Doradcy medyczni premiera Mateusza Morawieckiego, wśród których jest również prof. Flisiak, sugerowali inne rozwiązanie.

- Uważam, że trzeba było od początku zdefiniować, że podczas "etapu 0" może zaszczepić się tylko personel medyczny, który ma bezpośredni kontakt z pacjentem lub z materiałem biologicznym pochodzącym od pacjenta, ale zamiast tego użyto określenia "sektor opieki zdrowotnej". Więc teraz każdy, kto miał służbowy kontakt z placówkami opieki zdrowotnej, rości sobie prawo do szczepienia - komentuje prof. Flisiak.

2. "Sytuacja zaczyna być kuriozalna"

Zdaniem profesora Flisiaka, przykład firmy Ziaja, jednego z największych polskich producentów kosmetyków, który chce zaszczepić swoich pracowników w ramach "grupy 0", jest godny potępienia.

- Niestety, to tylko jeden z haniebnych przykładów. Spływają do nas informacje, że jeden z warszawskich szpitali postanowił zaszczepić 1500 osób z firm współpracujących z placówką, a szczepienia zgłoszonych pracowników podstawowej opieki zdrowotnej przeniesiono na luty. Oznacza to, że jako służbę zdrowia można też potraktować producentów sprzętu medycznego, jego serwisantów, firmy kurierskie i logistyczne, farmaceutyczne, a nawet firmy odbierające śmieci ze szpitala. Wiemy też, że na terenie woj. podlaskiego jest szpital, który już zaszczepił służby graniczne - opowiada prof. Flisiak.

Jak podkreśla prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, sytuacja zaczyna być kuriozalna i niebezpieczna, ponieważ im więcej osób szczepi się poza swoją kolejką, tym dalej odsuwa się w czasie perspektywa szczepienia osób, które powinny mieć absolutny priorytet. - Skończy się to tym, że osoby w wieku powyżej 70 lat, które powinny zostać zaszczepione w pierwszej kolejności, dostaną taką możliwość dopiero za 2-3 miesiące - opowiada prof. Flisiak.

- Powinniśmy sobie zadać pytanie: czemu służą szczepienia przeciw COVID-19? Po pierwsze, ich zadaniem jest udrożnienie służby zdrowia i odblokowanie jej dla innych pacjentów. Po drugie, zmniejszenie śmiertelności z powodu COVID-19, który zagraża przede wszystkim w grupie osób powyżej 70. roku życia. Szczepienia więc nie są nagrodą za zasługi, one mają konkretny cel, który jest w naszym wspólnym interesie - podkreśla prof. Flisiak. - W tej chwili najważniejsze jest, aby następną zaszczepioną grupą bez żadnych dyskusji były osoby starsze. Od 15 stycznia nikt nie powinien mieć prawa wepchnąć się do kolejki przed te osoby. A jeśli do tego będzie dochodzić, każdy taki przypadek powinien być napiętnowany - uważa prof. Robert Flisiak.

Zobacz także: Koronawirus. Szczepionka przeciwko COVID-19. Analizujemy ulotkę

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze