Trwa ładowanie...

Telemedycyna - jakie niesie ze sobą szanse i zagrożenia?

Avatar placeholder
Dawid Smaga 21.12.2018 10:38
Telemedycyna to narzędzie pracy lekarza, które może przyczynić się do zmniejszenia kosztów leczenia oraz kolejek do specjalistów
Telemedycyna to narzędzie pracy lekarza, które może przyczynić się do zmniejszenia kosztów leczenia oraz kolejek do specjalistów (123rf)

Jak wygląda obecnie sytuacja funkcjonowania telemedycyny w Polsce oraz jakie może przynieść korzyści i zagrożenia? O tych kwestiach rozmawiałem z dr n. med. Andrzejem Cacko, p.o. Kierownika Zakładu Informatyki Medycznej i Telemedycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zobacz także:

Od jak dawna zajmuje się pan telemedycyną?

Dr Andrzej Cacko: Telemedycyną w różnych formach zajmuję się od początku mojej pracy zawodowej. Pierwsze medyczne kroki stawiałem w 2009 roku w I Katedrze i Klinice Kardiologii Samodzielnego Publicznego Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie pod kierownictwem Profesora Grzegorza Opolskiego, gdzie wciąż pracuję i zdobywam doświadczenie. Klinika była i jest miejscem, gdzie wdrażane są oryginalne i ambitne pomysły, w tym rozwiązania telemedyczne. Od 2012 roku pracuję również w Zakładzie Informatyki Medycznej i Telemedycyny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie burze mózgów toczą wspólnie lekarze i inżynierowie.

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Czym jest telemedycyna?"

Dlaczego zainteresowała pana ta forma usługi medycznej?

Obserwowałem jak w praktyce sprawdzają się telekonsultacje pacjentów z podejrzeniem ostrego zespołu wieńcowego, jakim przełomem jest zdalne monitorowanie stymulatorów serca i innych implantowanych urządzeń. Praca w zespole akademików i praktyków uczy jak samodzielnie oceniać efektywność procedur medycznych. Technologia nie zastąpi rąk i umysłów lekarzy i pielęgniarek, ale kolejne dowody wskazują, że to jedna z możliwych metod optymalizacji opieki, szczególnie długoterminowej.

Jak ocenia pan poziom rozwoju telemedycyny w Europie i samej Polski na tle pozostałych krajów

Jeszcze kilka lat temu z bólem odpowiadałbym na to pytanie. Myślę, że dziś mamy dużo do zaoferowania! Wiele ośrodków na co dzień używa wiodących rozwiązań, chociażby w diagnostyce i zdalnej opiece nad pacjentami z chorobami układu krążenia. Kolejne środki Narodowego Centrum Badań i Rozwoju pozwalają inicjować projekty telemedyczne. Polskie sturtupy z powodzeniem sięgają po środki z funduszy inwestycyjnych. Niedawno w Warszawskim Centrum EXPO XXI odbyły się w V Międzynarodowe Targi Medyczne, gdzie obok wielkich światowych koncernów z sukcesem zaprezentowały się polskie pomysły. Brak wiedzy i obawa przed technologią nie stanowią już głównej bariery dla rozwoju telemedycyny w Polsce.

To z czego wynikają różnice w poziomie rozwoju tej sfery usług?

Podstawowym problemem jest brak finansowania wielu świadczeń telemedycznych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Kolejne badania kliniczne potwierdzają efektywność procedur zdalnego monitorowania pacjentów z przewlekłymi schorzeniami. Dzięki rozpowszechnieniu telemedycyny wielu pacjentów z przewlekłą niewydolnością serca mogłoby uniknąć hospitalizacji, rehabilitacja po zawale mogłaby odbywać się w domu pacjenta… Mamy regulacje prawne, które umożliwiają lekarzowi diagnostykę i leczenie na odległość – w ślad za tym powinna iść refundacja usług telemedycznych.

Jaki wpływ może mieć telemedycyna na rozwój ochrony zdrowia?

Powszechne wdrożenie rozwiązań telemedycznych oznaczałoby nową jakość w systemie ochrony zdrowia. Proszę pomyśleć - pacjenci nie muszą jeździć nieraz wiele kilometrów do specjalisty, tracić czasu swojego, a często również bliskich. Telekonsultacje z powodzeniem odbywają się już w wielu ośrodkach. Jeszcze większym przełomem są systemy zdalnego monitorowania pacjentów – codziennie zbierane dane o stanie zdrowia pozwalają przewidzieć zagrożenie, ciągłe monitorowanie czynności serca umożliwia diagnozowanie przyczyn omdleń. Co więcej, kolejne analizy wskazują, że zdalna opieka zmniejsza też koszty leczenia, zapobiegając hospitalizacjom, zmniejszając obciążenie ośrodków medycznych i optymalizując pracę personelu.

Czy telemedycyna może być sposobem na zmniejszenie kolejek do specjalistów?

Zdecydowanie tak, ale warunkiem jest rozsądna organizacja systemu opieki zdrowotnej. Wiele zadań związanych z regularną oceną postępów leczenia czy przestrzegania zaleceń można wykonywać jako usługi zdalne. Jeżeli nie jest to konieczne, pacjent nie powinien zajmować szpitalnego łóżka lub przesiadywać pod drzwiami przychodni. Podobnie można optymalizować monitorowanie bezpieczeństwa terapii czy rehabilitacji w dużo większym zakresie polegając na telekomunikacji i teleopiece.

Kluczowym zagadnieniem jest odpowiedzialne i racjonalne wdrażanie usług - redefiniowanie zakresu obowiązków poszczególnych członków zespołu leczniczego, wprowadzenie protokołów postępowania z uwzględnieniem ograniczeń technologii i możliwych błędów ludzkich, wreszcie jasne zasady gratyfikacji za pracę. Proszę się zastanowić: podjęto konkretne decyzje, chociaż fizycznie pacjenta nie było w poradni, to zespół wykonał usługę diagnostyki lub leczenia, która powinna zostać odpowiednio rozliczona.

Jakie zagrożenia istnieją przy realizowaniu usług telemedycznych?

Po pierwsze, większość rozwiązań zakłada współpracę z pacjentem, który powinien być przekonany o korzyściach wynikających ze zdalnej opieki. Inną kwestią jest bezpieczeństwo prowadzonych usług, to bardzo ważne zagadnienie pod względem technicznym i prawnym. Tu muszę podkreślić, że dostawcy usług coraz lepiej rozumieją, jak delikatną kwestią są dane medyczne. Znakomita większość z nas na co dzień powierza różnym usługodawcom swoje dane osobowe, pieniądze, kontakty – to wszystko krąży w chmurach danych, zwykle poza naszą świadomością. Jednak ufamy bankowości mobilnej czy płatnościom internetowym. Według obecnych regulacji prawnych nasze informacje o stanie zdrowia powinny być zabezpieczone w podobny sposób.

A co z bezpośrednim kontaktem z pacjentem? Czy istnieje zagrożenie, że przez telefon lub internet, pacjent nie przekaże dokładnie, co mu dolega w wyniku np. niewiedzy i lekarz nie będzie mógł udzielić prawidłowej porady? Jak ten ewentualny problem może być wyeliminowany?

To jest bardzo dobre pytanie. Odpowiedź jest znaczenie bardziej ogólna. Czy media społecznościowe mogą zastąpić fizyczny kontakt z przyjaciółmi, a sms zastąpić bezpośrednią rozmowę z żoną? A z drugiej strony ile znajomości można odnowić lub podtrzymać dzięki Facebookowi i ilu problemom zapobiec, kiedy po drodze do domu żona smsem przypomni o mleku i jajkach! Podobnie narzędzia telemedyczne mają optymalizować nasze wysiłki w celu zapewnienia jak najlepszej opieki chorym. Nie zastąpią bezpośredniej relacji lekarz-pacjent, ale odpowiednio dobrane dostarczą wiarygodnych informacji. Zadaniem lekarza jest prawidłowy wybór narzędzia - trzeba go tego nauczyć.

Czy Polacy chętnie korzystają już z tej formy usługi medycznej?

Tak naprawdę bardzo wielu pacjentów korzysta z rozwiązań telemedycznych w różnym stopniu i nie zawsze będąc tego świadomymi. Telekonsultacje między lekarzami to już codzienna praktyka w wielu ośrodkach. Teleradiologia wypiera tradycyjną radiologię ze szpitali powiatowych, coraz rzadziej radiolog jest obecny w ośrodku, najczęściej wykonuje swoją pracę zdalnie. Coraz większa populacja pacjentów z implantowanymi stymulatorami serca i kardiowerterami-defibrylatorami jest obejmowana zdalnym monitorowaniem. Telerehabilitacja, która pod pewnymi warunkami jest już finansowana, to już tysiące chorych rehabilitowanych w domach. Moim zdaniem trudno mówić o statystykach pacjentów korzystających z telemedycyny, kiedy wkrótce trudno będzie znaleźć pacjenta, który nie zetknąłby się z jakiejś formy zdalnej usługi medycznej.

Co należałoby zrobić pana zdaniem, aby telemedycyna była bardziej popularna w naszym kraju?

Przede wszystkim musimy więcej mówić o możliwościach i pokazywać konkretne przykłady wdrożeń. Medycy i decydenci muszą częściej spotykać się z przedstawicielami biznesu, traktować takie spotkania nie w kategoriach negocjacji czy rywalizacji, ale jako szanse wspólnych projektów. Wątpię, żeby Kowalski był zainteresowany sposobem, w jaki zapis jego zdjęcia rentgenowskiego trafia do lekarza opisującego badanie w innym mieście - tego nie oczekuję. Z drugiej strony nieznajomość takich mechanizmów wśród dyrektorów i decydentów służby zdrowia jest nie do przyjęcia.

Jakie konkretne działania podejmowane są ze strony różnych instytucji zajmujących się Telemedycyną, w celu propagowania tej formy usługi medycznej? Czy jest wystarczające wsparcie ze strony władz państwowych w tym zakresie?

W naszym kraju istnieją towarzystwa naukowe i grupy skupiające lekarzy i inżynierów zainteresowanych promocją i praktykowaniem telemedycyny i e-zdrowia. Istnieje Polskie Towarzystwo Telemedycyny i e-Zdrowia, odpowiednie sekcje Polskiego Towarzystwa Informatycznego, Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego… Działania tych grup ograniczają m.in. dostępne środki i brak bezpośredniego wpływu na decyzje podejmowane w podmiotach medycznych. Obecnie toczą się prace nad strategią e-zdrowia: zespoły ekspertów pracują wspólnie z Ministerstwem Zdrowia i Ministerstwem Cyfryzacji nad priorytetami i planami rozwoju tej dziedziny w kolejnych latach.

Czy pana zdaniem telemedycyna będzie bardzo ważną sferą opieki medycznej w Polsce? Czy ma szansę rozwinąć się do poziomu innych krajów?

Rozwój usług telemedycznych jest nie tylko szansą, ale koniecznością. Moim zdaniem droga do rozwoju telemedycyny to niekoniecznie kopiowanie rozwiązań z innych krajów, bardziej wypracowywanie własnych standardów na dostępnych wzorcach.

Chcesz szybko i bez nerwów umówić się do lekarza? Wejdź na abcZdrowie.pl, gdzie w jednym miejscu znajdziesz specjalistów z całej Polski, sprawdzisz ceny i zakresy usług. Sprawdź, jak to działa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze