Trwa ładowanie...

Wysyp zachorowań na marskość wątroby i raka wątrobowokomórkowego. Lekarze wskazują przyczynę

 Anna Klimczyk
Anna Klimczyk 12.06.2024 17:24
Wysyp zachorowań na marskość wątroby i raka wątrobowokomórkowego. Lekarze wskazują przyczynę
Wysyp zachorowań na marskość wątroby i raka wątrobowokomórkowego. Lekarze wskazują przyczynę (Getty Images, archiwum prywatne)

Eksperci ostrzegają, że liczba zachorowań na marskość wątroby i raka wątrobowokomórkowego będzie rosnąć. - Niestety, gdy objawy się pojawiają, najczęściej choroba jest już zaawansowana - alarmuje dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny.

spis treści

1. Lekarze alarmują

- Liczba zachorowań na raka wątrobowokomórkowego cały czas rośnie. Notuje się nawet kilka tysięcy przypadków rocznie. Jest to nowotwór, który ma bardzo ściśle zdefiniowane czynniki ryzyka i duża część z nich jest modyfikowalna. Oznacza to, że można leczyć stany, które mogą prowadzić do powstania tego nowotworu - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Paweł Potocki, onkolog kliniczny w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Dlatego tak ważne jest, by te czynniki ryzyka poznać i po diagnozie jak najszybciej wprowadzić odpowiednie leczenie.

Zobacz film: ""Wasze Zdrowie" - odc. 1"

- Zaliczamy do nich marskość wątroby o każdej etiologii, zakażenia wirusami hepatotropowymi zarówno typu B, jak i C oraz stłuszczeniowe choroby wątroby. Szacuje się, że zakażenie HCV (wirus zapalenia wątroby typu C) odpowiada za 50 proc. przypadków pierwotnego raka wątroby. Natomiast nieleczone, przewlekłe wirusowe zapalenie wątroby typu C (WZW C), które jest wywoływane przez wirusa HCV, może prowadzić do marskości wątroby i raka wątrobowokomórkowego - ostrzega dr Potocki.

A liczba przypadków wirusowego zapalenia wątroby (WZW) również drastycznie rośnie. WHO alarmuje, że to druga najczęstsza zakaźna przyczyna zgonów na świecie. Każdego dnia z powodu wirusowego zapalenia wątroby typu B i C na świecie umiera 3500 osób.

2. Niepokojące objawy

Wirusowe zapalenia wątroby typu C jest w Polsce najczęstszym zakażeniem atakującym wątrobę. Jak informuje Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, występuje ono nawet u 150 tys. Polaków. Jednak zakażeni zwykle nie wiedzą, że są chorzy. Powód? Przez długi czas to schorzenie nie daje objawów.

- Niestety, gdy objawy się pojawiają, najczęściej choroba jest już zaawansowana i wtedy może prowadzić do marskości wątroby i raka wątrobowokomórkowego. Ten nowotwór również przez długi czas rozwija się w utajeniu - podnosi dr Potocki.

- Mogą pojawiać się tzw. objawy onkologicznie podejrzane, takie jak: obecność nieuzasadnionych infekcją gorączek, niezamierzona utrata masy ciała i zlewne poty, ale często znalezienie źródła problemu trwa bardzo długo. Charakterystycznym objawem dla tego typu nowotworu jest żółtaczka. Natomiast większość pacjentów cierpiących na raka wątrobowokomórkowego będzie bezobjawowa. Dlatego tak ważna jest rola profilaktyki i badań przesiewowych - dodaje ekspert.

Lekarz podkreśla, że takie badania powinny wykonywać osoby, które mają czynniki ryzyka wywołujące ten nowotwór.

- Standardem na ten moment jest wykonywanie USG jamy brzusznej oraz badanie krwi, w którym oznacza się poziom alfa-fetoproteiny. Jeżeli w tych obu badaniach wyjdą podejrzane zmiany, natychmiast powinno się wykonać tomografie lub rezonans z kontrastem, by szukać oznak radiologicznych tej choroby. Ten rodzaj raka wygląda bardzo charakterystycznie - tłumaczy onkolog.

- Występowanie np. marskości wątroby plus charakterystyczny obraz w badaniu jest tak pewnym narzędziem diagnostycznym, że w wielu przypadkach można nawet zrezygnować z biopsji guza i od razu zacząć terapię. Postępuje się tak np. w sytuacji, gdy zmiana zlokalizowana jest głęboko w wątrobie i trudno się do niej dostać - wyjaśnia.

Ekspert alarmuje, że niestety takich badań w Polsce wciąż wykonuje się bardzo mało. A to prowadzi do tego, że większość chorych diagnozowanych jest w zaawansowanym stadium choroby. Jego zdaniem kolejnym krokiem, by tym zakażeniom zapobiegać, jest wprowadzenie badań przesiewowych w kierunku zakażenia HCV.

- Trzeba szukać bezobjawowych nosicieli. Badanie jest praktycznie bezbolesne, bo polega na pobraniu krwi. Potem postępowanie jest proste. Jeżeli badanie przesiewowe wychodzi dodatnie, to robi się dokładniejszy test potwierdzeniowy. Jeżeli i on wychodzi pozytywny, to rozpoczyna się dalszą diagnostykę - wyjaśnia dr Potocki i podkreśla, że obecnie są bardzo skuteczne metody leczenia wirusowego zapalenia wątroby.

- Istnieje również szczepionka przeciw WZW B. Jej przyjęcie jest obowiązkowe dla wszystkich niemowląt oraz zalecane dla osób dorosłych z grup ryzyka wcześniej niezaszczepionych. Niestety na palcach jednej ręki mogę policzyć chorych zmagających się z nowotworem wątrobowokomórkowym, którzy są zaszczepieni na WZW B. Na wirusowe zapalenia wątroby typu C jeszcze skutecznej szczepionki nie ma. Trwają badania, ale nie wiadomo kiedy one się zakończą. Powinniśmy zacząć od wszczepienia wszystkich niezaszczepionych osób i to już będzie bardzo istotny klinicznie zysk, jeżeli chodzi o występowanie marskości wtórnych i nowotworów - podsumowuje onkolog.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze