Ból pleców nie dawał jej żyć. Lekarze oznajmili, że kobietę czeka amputacja kończyn
34-letnia Sadie Kemp zaczęła odczuwać intensywny ból pleców z końcem grudnia 2021 roku. Dolegliwość nasiliła się do tego stopnia, że kobieta trafiła do szpitala. Kiedy po dwóch tygodniach, kiedy wybudzono ją ze śpiączki, lekarze oznajmili jej, że czeka ją amputacja kończyn.
1. Zaczęło się od bólu pleców
Kiedy Sadie zaczęła odczuwać ból pleców, założyła, że to dlatego, że przeciążyła się, dźwigając zabawki dla swojego syna. Wkrótce okazało się, że ból był jednak spowodowany kamieniami nerkowymi.
"Wszystko stało się tak nagle. Powiedziałam, że idę się wykąpać, a już pół godziny później krzyczałam z bólu, leżąc na podłodze, że czuję się, jakby ktoś naciskał mi na nerkę" – mówiła w rozmowie z "The Sun".
Zaraz potem Sadie została przewieziona na ostry dyżur, gdzie podano jej środki przeciwbólowe. W większości przypadków kamienie nerkowe są na tyle małe, że mogą być wydalane z moczem. Niestety w przypadku Sadie konieczna była operacja. Na domiar złego, po zabiegu u Sadie rozwinęła sepsa(w wyniku której organizm zaczyna atakować własne zdrowe tkanki i narządy). Ale najgorsze miało dopiero nadejść.
2. Konieczna amputacja kończyn
Sadie obudziła się po dwóch tygodniach śpiączki i usłyszała od lekarzy, że przez brak dopływu krwi do rąk i nóg, dolne i górne tkanki zaczęły obumierać. W wyniku powikłań po sepsie lekarze zmuszeni byli amputować jej palce u rąk i nóg.
Sadie była zdruzgotana. W pierwszej chwili miała żal do rodziny, że nie zdecydowali o odłączeniu jej od aparatu podtrzymującego życie. Jednak z czasem, kiedy jej stan zdrowia zaczął się poprawiać, zmieniła nastawienie.
"Zdałam sobie sprawę, że dostałem drugą szansę na życie. Mam dwoje dzieci i dla nich chcę walczyć o powrót do zdrowia" – powiedziała Sadie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.